avatar_4341 andrzej08


2017-07-11 15:59:45
"...karma tego obrazka" - statyczna i dynamiczna. Do butelki, pod korek, weszły chmury i snują swoje opowieści. Ciężko tym chmurom pod korkiem. Ale dopiero patrząc przez szklankę, w odbicie butelki znajdujemy oblicze tego dżina. I takie to opowieści snuja butelkowe chmury. Formuła tego obrazka nadaje bardziej charakteru kategorii nastrój. Więcej tu "życia" niż martwa natura jest w stanie absorbować. Ucięte odbicie szklanki może wydawać się zbędne, ale jest tak miło niestabilne. I to ta tajemnicza dynamika. O ile dobrze pamiętam głosowałem za publikacją. Wobec tego: KONTRA


2017-06-30 09:40:17
Uchwycenie następnego kroku postaci nadałoby zdjęciu większej dynamiki i czytelniej pokazałoby ucieczkę ze zurbanizowanej rzeczywistości. Wszystko co skomplikowane za nimi, jasność przed nimi. Przy takiej miejscówce zastanowiłbym się nad czytelniejszym wykorzystaniem promienistych linii w prawej, dolnej części obrazu. Byłoby (w moim odczuciu) bardziej tajemniczo, co prawda mniej kontrastowo, ale bardziej zaplątałoby akcję i treść. A w ten sposób mamy spacerowe oddalanie się od gmatwaniny. Ale przecież nie wszystkim musi się spieszyć, nie wszyscy muszą się bać (chociaż wielu by tego oczekiwało). Daję plusa mimo tej statyki :)


2017-06-24 07:45:43
Idę na bal, ale zachowam czystość i niewinność. Taka wewnętrzna klauzula sumienia. @mundi, masz rację: praktycznie każdy z nas mam jakoś "zdemolowany umysł" przez własną tematykę, przez warsztat i inne technikalia. Zwykle oceniam obraz poprzez pierwsze wrażenie. I tym razem pierwsze wrażenie kazało mi wcisnąć taka. A potem refleksja - dlaczego? Nieostrość, ziarno, szumy, kadr - to tylko i aż środki wyrazu. A treść? Analogia ufnego spojrzenia (obraz/postaci), analogia zaufania, surowość i miękkość szarości. Jednym słowem nastrój/atmosfera. Szaty uroczyste i obrazu i postaci. Idziemy na bal i niech Opatrzność czuwa nad nami :)


2017-05-08 08:00:17
Autorko, wybacz mi ten drobny żarcik w komentarzu :) Dlaczego nie przemówiło? Nie wiem i pewnie nie dowiemy się. Zdjęcia w kategorii "Ludzie Fotoferii" mają szczególne znaczenie. Bywa tak, że bardzo wielu Autorów nigdy nie pokaże swojego oblicza, a często Avatar jest bardziej tematyczny niż osobisty. Dlatego pokazywanie twarzy Autora jest zajmujące. A szczególnie w stylizacji tak prywatnej. Z natury rzeczy, bez względu na jakość zdjęcia klikam na tak. A co do zdjęcia: uważam je za ciepłe i sympatyczne. Obraz współgra z tytułem. Ulokowałaś się Autorko między ramami, sama w nie nie wchodząc - wchodzenie w jakiekolwiek lub czyjekolwiek ramy nie leży raczej w Twojej naturze. Palec powstrzymujący słowa, które mogą paść też jest znamienny. Burza wałków w mocnym punkcie, linie ramię, palec, palce na lusterku, kierunek spojrzenia prowadzą nas z prawego narożnika w lewo. Trochę wbrew naturze, ale tam czeka na nas brak odbicia w lusterku. No bo przecież nie może. Ale i tak we wszystko wkracza porządek rzeczy ustabilizowany ostrymi kątami ramek obrazów. pozdrowienia :)


2017-04-02 22:05:12
Nie będę dziwił się lokalizacji tego zdjęcia - wola suwerena. Ale wola suwerena nie pozbawia mnie możliwości wyrażenia swojego zdania. Obraz, mimo czerni i bieli, niezwykłej delikatności. Delikatności cichej i ulotnej jak zawirowania powietrza wywołane trzepotem skrzydeł. I wyczuwalny jest ten ruch powietrza. Za chwilę poruszą się zwoje slimakowe czekające na swoją kolej. O kompozycji nie ma potrzeby wspominać. W moim odczuciu wszystko jest na swoim miejscu, a przynajmniej w miejscu budującym to co określono w kategorii - nastrój. Obraz i spokojny i dynamiczny w swojej prostocie. Z przyjemnościa rekomenduję do Kontry.


2017-03-20 19:28:33
Jako jeden z kolorowych murzynków postanowiłem podjąć wyzwanie dedykowania złotych gwiazdek temu obrazowi. Nikt nie wzywał mnie do tablicy, ale wezwanie na forum padło. Odczekałem bezpiecznie 24 godziny czekając w kolejce na opinie wielkich tego świata ? ponieważ jeszcze pustka wieje ? moje spojrzenie na dzieło. Okazuje się, że zdecydowanie łatwiej wskazać powody dlaczego obraz jest kiepski, a nie dobry. Przed nami obraz siedzącej dziewczyny z warkoczem; bez wyszukanej stylizacji, bez wyszukanego makijażu, bez wyszukanego ułożenia włosów; dziewczyna z sąsiedztwa. Widoczne duże zaufanie do fotografa, a i sama Modelka nie przejawia niechęci do obiektywu. Tak na marginesie bardzo lubię warkocze, a raczej polubiłem. Złamana ręka żony skłoniła mnie w stronę sztuki fryzjerskiej z codziennym zaplataniem warkoczyka włącznie, ale nie tak okazałego jak na obrazku. Bardzo naturalna poza Modelki z odrobinę przewrotnym ułożeniem dłoni. Prawa dłoń schowana, wskazująca tajemnicę pod stołem, poza obrazem. I lewa, ułożona równie swobodnie, nie zaciśnięta na warkoczu, chociaż przed chwilą ten warkocz poprawiała. Linia ramion z zamykającą wierzchołek trójkąta głową tworzy wyrazistą kompozycję postaci. Twarz ozdobiona rembrandtowskim trójkątem w miękkim świetle wnosi dużo spokoju do całości obrazu. Wzrok kusi oglądającego, a delikatny uśmiech okraszony dołeczkami tę delikatną tajemnicę podkreśla. Przemyślane poprowadzenie linii. Boczna ściana, stół stanowiące ramy obrazu lub uchylonego okna, nie zamykające jednocześnie kompozycji pozostawiając pustą przestrzeń poza wzrokiem Modelki. Wspomniane wyżej linie ramion, głowa. Odrobinę szersze ułożenie łokci spowodowałoby równoległość linii ramion i przekątnych. Łuk linii warkocza, tuż po spotkaniu ze wzrokiem Modelki rzuca nam się w oczy. Kolor. Bardzo podoba mi się operowanie szarościami i łagodność tonacji cery. Tonacja stołu zamyka obraz od dołu. Jedyny jasny element. Nie kontrastujący. Podkreślający całość. Tło jednolite, bez własnej charakterystyki, nie wprowadzające zbędnego zamieszania. W warstwie emocjonalnej podkreślony spokój, ale poza Modelki bezpiecznie opartej daje do zrozumienia, że w każdej chwili może zerwać się do lotu. W każdej chwili to piękne spojrzenie może nabrać ostrości. Dziewczyna z sąsiedztwa z charakterem. Co stanowi o powodzeniu tego obrazu? Wszystkie elementy. I każdy z osobna. Gratuluję


2017-02-20 20:30:27
Ciepłem policzka na dłoni Ciepłem dłoni w dłoni Zostajesz w pamięci dotyku Gładzeniem i uciskiem miękkim Aksamitnie doskonałym Przechodzisz, cicho, obok Zapachem, za uchem, na szyi Wtulasz myśli niespokojne Zostajesz w pamięci zapachu


2017-02-01 22:16:38
Pachnie nieznane Oczy zmrużone Znalazły ostrość Gdzieś hen, za myślą. Życie nieznane Uszy zgubiły Szmer, szelest Tuż przed dotykiem. Twarze nieznane Znalazły usta Smak dobrze znany W rosie truskawek. Kształty nieznane Ręce szukają Swych wyobrażeń Dotyku marzeń. To tak tytułem wstępu. Ciepły, prosty obraz. O uczuciu. Nie o ostach, nie o przestrzeniach zamglonych. To spojrzenie i zapach szalika wystarczą.


2017-01-28 15:30:51
Ideał to to nie jest i Autor z pewnością zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Posypało się niebo, a lewą stronę (nic nie wnoszącą) można by trochę zmniejszyć równoważąc całość kompozycyjnie. Ale co tam. To nie GW. Zdjęcie przyciąga nastrojem. Bohaterka na rozstaju: do domu czy w las? Drapieżną wartę stanowią słupy i słupki salutując swoja postawą codzienną odprawę. Pamiętam takie obrazy z Mazur lat siedemdziesiątych. Jesienna pustka okraszona wszędobylską ciszą. Ginące i pojawiające się drogi. I za każdym pagórkiem małe gospodarstwo. Wydawać by się mogło - sielanka. Kontra byłaby bardzo dobrym miejscem dla tego obrazka. O co niniejszym wnoszę.


2017-01-03 21:18:15
Atrybutem każdej Babci są troska, zamyślenie i wspomnienia. Otaczanie się pamiątkami po czasach, które minęły zbyt szybko. I teraźniejszość obszywania niesfornych wnuków, pamiętania o urodzinach i imieninach najbliższych. Tych, którzy jeszcze są blisko. I tych ze wspomnień. Nożyczki, nici, kalendarze, karteczki z pamięcią podręczną, kalkulator z tabliczką dzielenia tego czego podzielić nie można. Niezwykle ciepły obraz ciepłej osoby, wywołujący uczucie sympatycznej tkliwości. I ta burza ogrodowych blików podkreślona białą krechą światła. Tam, gdzie zawsze można uciec. Byłem na tak.


2016-12-27 12:46:07
Mimo sprowokowania przez @akua nie podejmę się rozwikłania intencji Autora. Nie dlatego, że obawiam się nietrafienia w owe intencje. Jestem odbiorcą. Istotne dla mnie są moje wrażenia i moje przemyślenia z tym związane. Wspomnianą "analizę techniczną: pozostawiam zwolennikom aptekarstwa. Zastosowane technikalia, znając umiejętności Autora, pomijam. Doskonale wie co robi. Ważny jest efekt. I ten efekt z głębin swojego spojrzenia chciałem opisać. Dół obrazu. Jestem w trakcie lektury "Doktora Faustusa". Jeden z fragmentów opisujących studia teologiczne bohatera, poświęcony został biblijnemu grzechowi pierworodnemu i konsekwencjom seksualności jako z tego grzechu wywodzącym się. I ten dolny fragment obrazu znakomicie obrazuje to podejście. Symbol seksualności, symbol grzesznego pożądania, ?smolistość? piekielna, itd. Ale tak poważniej. Ułożenie lewej dłoni, i kierującej wzrok, i sugerującej otwarcie. Wrażenie blizny cesarskiego cięcia. Przeżycia, emocje, wspomnienia. I niedopałki tych wrażeń w popielniczce. Pionowa konstrukcja bieli, dzięki strzałce (LG), ułożenie prawej ręki, unosi nas. I całe to historyczno histeryczne parcie, niechciane, ulatuje dymem. Złe schowano do szafy.


2016-12-20 20:58:33
Oglądanie zdjęć na portalu foto obarczone jest co najmniej jedną ważną wadą: szybkością. I ta nieszczęsna szybkość jest często powodem błędów w ocenie. Ze smutkiem muszę się do takiego błędu przyznać. Zagłosowałem przeciwko publikacji. W pierwszym odruchu wydało mi się, że te widoczne krzywizny na tyle deprecjonują przesłanie, że uprawnia mnie to do takiego głosowania. Mój błąd. Przepraszam Autora. Przez cały dzień chodzą za mną dwa słowa: metafora i parabola. Tak bardziej w wersji literackiej. Ale czymże taka fotografia w swojej treści różni się od krótkiej formy literackiej jaką jest parabola? Niczym. W tej samej mierze przedstawiona historia wypełnia swoimi elementami określenie metafory. Piękna historia życia zatrzymana w ściennych obrazkach. Proza teraźniejszości w butelkach leków i telefonem, blisko, pod ręką. Warto było cofnąć się tych kilka kroków o patrzeć na ten obraz tak jak na to zasługuje. Wesołych Świąt życzę.


2016-12-12 20:32:04
"Sztuką jest opowiedzieć o człowieku, bez człowieka." Nic dodać. Nic ująć. Sama prawda tego zdania zawarta w obrazie. Smutno, połamanie. Jak nasze życie, to niewidoczne w mediach kolorowych i wyobrażeniach większości. Gaz, deska, miska, wózek. I cóż więcej potrzeba. Tak prawdziwie. Żeby żyć. Godnie; przynajmniej we własnym odczuciu. I mimo tego powszechnego zamieszania - promień optymizmu . O czystość można dbać w każdych warunkach, a już z pewnością o wietrzenie dobytku. Niniejszym wnioskuję o przeniesienie zdjęcia do Galerii Niskiej. Wykoślawiona rzeczywistość nie musi tkwić w ciemnościach.


2016-12-10 14:25:10
Kategoria obrazu jest czytelna i nie pozostawia wątpliwości. Ale we mnie kilka elementów budzi szczególny nastrój. Naturalną koleją rzeczy koncentrujemy wzrok na twarzy modelki; i kadr i rozkład ostrości zmuszają nas do takiej reakcji. Ale ileż ciekawych rzeczy dzieje się poza tym głównym kierunkiem. Wzrok modelki lekko ucieka od patrzenia na oglądającego, lecz nie wzrok z odbicia. Ten piękny duszek patrzy na nas z zaciekawieniem i sprawdza naszą reakcję z oglądania głównego motywu. Przewijanie obrazu od dołu (w kierunku poszukiwania ostrości) dodaje także dodatkowych wrażeń. Temat faktycznie statyczny, a nieostrości i poruszenia sympatycznie i ciepło obraz dynamizują. Bardzo miły w odbiorze. Z przyjemnością głosowałem za publikacją.


2016-12-07 10:22:50
A niech sobie leci w dowolną stronę Autorze. Czasami boli, czasami mniej, ale wpływu na to nie mamy. Kościelno - zamkowy obraz pełen ponurości, tajemniczości. Chrzcielnica; miejsce/symbol zmiany, zamiany, nadziei, późniejszych kolejnych zmian, rozczarowań, powrotów, oburzeń, ucieczek. Szczątkowa postać w mocnym punkcie, szczątkowa, ale kierująca wzrok w krużganki. I jej mroczne alter ego w prawej części obrazu. Dąży do zmiany lub od niej ucieka. Tak jak ucieka bohater opowieści. Technikalia dobrane do nastroju. Przyciągają.


2016-07-02 09:45:20
Chcielibyśmy podążać w ustalonym przez siebie kierunku, ale ile w tym naszej decyzji, a ile konformizmu i presji otoczenia? Wszystko wydaje się jednolite, zrozumiałe u podstaw, ale gdzieś u góry, gdzieś na górze wszystko się rozkracza, rozwielokrotnia. To my jesteśmy tego sprawcami, a może los? Bardzo przemyślany, wielowątkowy i znakomicie zrealizowany obraz. Szczególnie ujęły mnie linie rąk w harmonii z cieniami. A analizę napisałem wbrew możliwej intencji Autorki. Niech zostanie. Chociażby jako wyrzut sumienia. Bo nie w ciemni jego miejsce.


2016-06-22 14:00:42
A tak poważniej: 1. Modelka i Autor nie przywiązali szczególnej wagi do tego ujęcia. Co prawda mina Modelki harmonizuje z obojętnymi dłońmi, ale wygląda to raczej na przypadek niż zamierzony efekt. 2. Góra zdjęcia ciężka z wieloma poziomymi elementami. Dół zdjęcia ozdobiony wyłącznie nogami. Bez równowagi. Aż prosi się o podzielenie tego zdjęcia na dwa; i przy zmianie kadrowania stanowiłyby odrębną jakość. 3. Łańcuchy wyciągają wzrok do góry ? a tam nic już nie ma. Chwycenie ich przez Modelkę napisałoby nowa opowieść. 4. Dwie dodatkowe przeszkadzajki w odbiorze: jasne plamy drewna pod poziomymi balami. 5. Nie głosowałem. Brakuje mi tajemnicy i zaangażowania.


2016-05-02 21:33:29
Słowo się rzekło. Wszystko ma swój początek i wszystko ma swój koniec. Nie będę Państwa męczył maziajami. Może kiedyś zafascynuje mnie inny sposób pokazywania otaczającego świata, może będzie to na tyle interesujące żeby odważyć się umieścić to w Inferii. Nie rozstaję się z Fotoferią. Zbyt dużo włożyłem tutaj serca i czasu. Mam wrażenie, że będzie mi łatwiej oceniać, sam nie będąc ocenianym. Mam też nadzieje, że się nie mylę w tym co robię. Dziękując Wszystkim chciałbym pozostawić apel: pamiętajmy o odpowiedzialności za słowo. Pamiętajmy, że słowa też mogą ranić. Szczególnie tych mniej odpornych na krytykę.


2015-12-07 20:49:04
1. Życie w drodze. Pochmurny dzień. Dowolny fragment dowolnego kraju. Służby drogowe przygotowane do nawiewania śniegu na drogę. 2. Bliżej nieznane mi zabiegi spowodowały dziwne sciemnienia wokół górnej części postaci na rowerze, a ciemny odcień chmur nadto zaszumiony. 3. Prawa strona, moim zdaniem, do ewentualnej korekty; do drugiego słupka licząc od prawej. Pozwoli to (m.in.) na ulokowanie strugi kondensacyjnej w prawym, górnym narożniku. Co prawda odciąga ona wzrok od głównego tematu, ale można jej także przypisać pewne znaczenie (w kontekście kapliczki). 4. Dlaczego właśnie to zdjęcie wybrałem do opisu? Nastrój. Taki, który znam. Taki, który pamiętam. Z czasów gdy podstawowym środkiem transportu był rower. Autobus przejeżdżał dwa razy dziennie, a soboty i niedziele były odcięte od świata. Miejsca, gdzie do kościoła jest na tyle daleko, że niektóre święta ozdabiają takie kapliczki i gromadzą ludzi przy drodze. 5. Mimo mankamentów głosuje za publikacja. Dziękuję Autorowi za ten przypływ wspomnień.


2015-11-28 09:32:17
Do napisania tej analizy skłoniło mnie nadmierne, moim zdaniem, używanie przycisku "realizacja tematu". A formy analizy używam nie w celu zaspokojenia ambicji statystycznych, a wyłącznie jako kanału informacyjnego o wyższej skuteczności rażenia. Wychodząc naprzeciw oczekującym: co widzimy? Idzie staruszka, wspiera się laską, ptak leci, ławka stoi. Tylko tyle i aż tyle. 1. Ad rem. Wciskający przycisk "realizacja tematu" wie lepiej, wie więcej niż autor. Oglądający ma do dyspozycji obraz (bez tytułu) i dochodzi do wniosku, że zrobiłby to lepiej niż autor. Piszę "lepiej" ponieważ oglądający używa funkcji "nie publikuj". Ok. Ale nie byłoby to już zdjęcie oceniane; byłoby to zdjęcie oceniającego. Zupełnie inne zdjęcie. Najwygodniej oceniać coś co mieści się w schemacie, standardzie. Schemat jest zamknięty. Oceniany obraz wypełnia schemat lub nie. To oznacza w tej filozofii: dobry/zły. Zastanówmy się dwa razy przed użyciem "realizacja tematu" 2. Temat. Jeżeli w zamiarze autora jest pokazanie Życia (celowo dużą literą) w upływającym czasie, z jego ulotnością, z jego ułomnościami - czy temat został zrealizowany? Czy znaczenie w takiej realizacji ma twarz, czy plecy? Dla mnie jest to obojętne. 3. Technika. Używam tej techniki z premedytacją. W wielu przypadkach uzyskany efekt jest inny od zamierzonego, ale ta zagadkowość/przypadkowość jest piękna. 4. I ogólnie. Zdjęcia w podobnym charakterze znajdują niewielkie uznanie. Ale istnieje jednak grupa kilku osób, którym takie pokazywanie rzeczywistości odpowiada. I dla tych osób to publikuję. Ostateczna lokalizacja tych zdjęć w Ciemni kończy się koszem, ale kilka dni w Inferii daje szansę pokazania swojej pracy setce lub większej ilości oglądających. Opatrzenie analizą zakotwiczy zdjęcie w Ciemni na stałe. I robię to celowo. Inne w tej technice kasuję. 5. Na zakończenie. Szanujmy inność. Szanujmy inności w ogóle. Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.

<  1  2  3  4  5  6  7  8    >

This page was created in 0.039785146713257 seconds