To mnie też proszę nazwać wielkim czarny... Czym?

Między niepokazaniem tego, co ma być niedopowiedziane a nietrafionym oświetleniem jest jednak spora różnica. W tym zdjęciu cień zamiast zasłaniać tworzy dominantę. Wielką czarną plamę na ciele. Przykuwa wzrok a nie tworzy atmosfery nieoczywistości.

Oświetlenie z góry ma swoje plusy ale według mnie można było tutaj zawalczyć o coś więcej niż ładnie wygiętą śliczną modelkę z "smolistą doliną" zamiast podbrzusza.

Wielkim czarnym czymkolwiek ;P czym zechcesz :)

Więc tak - jestem zwolennikiem pozostawiania więcej wyobraźni (w większości przypadków). Nie lubię oczywistości ale i nie odmawiam innym prawa do nie zgadzania się ze mną. Nie trawię jednak gdy mi ktoś imputuje, że coś zrobiłem przypadkiem czy nie przemyslałem tego czy owego.
Jesteśmy tu w większości dość świadomi tego co robimy więc skąd uzurpowanie sobie prawa do oceny czyjejś pracy jako przypadku? Mozna się nie zgodzić z czyjąś decyzją o tym jak zdjęcie zrobił ale nie zarzucać mu przypadkowość jego dzialania.

A teraz o zdjęciu - miało być delikatnie i sennie - i nie uważam by miękko pojawiający się cień (bo nie pojawia się znienacka) odcinający się tak by nie zgubić kształtów i naturalnych linii ciała wpisuje się w ten zamysł. A jeżeli komuś brakuje "doświetlonego łona" to nie jest to zdjęcie dla niego - i tyle. Poza tym uważam, że dominująca jest tu górna część kadru (temu też służyło takie a nie inne światło) :)

W gruncie rzeczy można uznać ze podrażniłem wyobraźnię męskiej części publiki bo wyraźnie wszyscy tęsknią za łonem :)

Podoba mi się rozkład świateł i cieni. Wydobyte światłem włosy i trójwymiarowość. Ja za mimo iż poza nie do końca naturalna.

a mi się nie widzi 'wielkie czarne łono', które mocno ściąga uwagę - nie do końca zapanowano nad światłocieniem

Chyba poznaję inną wersję zdjęcia, nad którym się kiedyś wypowiadałem. Ta wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba.

Myślę, że taki był zamysł - bardziej stworzenie oryginalnej i atrakcyjnej formy niż pokazanie treści.

Dobrze wiesz że nie wszystko musi byc dopowiedziane i oczywiste. Jakbym chciał pokazać łono jako najistotniejszą część to bym pokazał. :) Salut.

W związku z nadwrażliwością moderatora zmienił się kontekst mojego komentarza powyżej - Vidi - to odpowiedź dla Ciebie myślę że byś się nie obraził, mam bowiem wrażenie że podchdzisz do sprawy z dystansem :)

ale mi nie chodzi o to, że nie widać - raczej mówię o tym, że ma dużą czarną dziurę w ciele. Ogląda się twarz-ręce-piersi i czarną czeluść, przy czym ta czerń jest bardzo dojmująca..

Myślę, Drogi Autorze, że nie do końca zrozumiałeś moją wypowiedź. Wskaż w niej fragment w którym piszę, że łono powinno być w tym zdjęciu "doświetlone"?

NIKT tego nie napisał. Ani ja, ani Vidi... Wyobraziłeś sobie, że tego właśnie chcemy. No więc, nic bardziej błędnego.

Takoż nic Ci nie "imputowałem". Gdyż albowiem słowo to oznacza z grubsza obmowę lub przypisywanie złych intencji. Stwierdziłem tylko, że według mnie decyzja o takim oświetleniu była nietrafiona. Nigdzie nie padło słowo - przypadkowa.

Zatem, żeby nie zaogniać konfliktu napiszę:

Krótka analiza której dokonałem jest całkowicie subiektywnym opisem moich odczuć. Nie deprecjonuję autorskiego spojrzenia ani jego eksperymentów ze światłem. Daję tylko wyraz temu co jest w moim guście w owym kadrze niepokojące i [podkreślam] według mnie, nieadekwatne.

I W ŻADEN SPOSÓB NIE DOMAGAM SIĘ "DOŚWIETLANIA" CZYJEGOKOLWIEK ŁONA!!!

Stwierdzam tylko, że cień, który miał ową tajemniczość stworzyć - mógłby być innej jakości.

Nie wszyscy autorze. Ja tego typu wrażenia znajduję w życiu, nie szukam ich na portalach :)
polecam kontranalizę autora.

Moje tęsknoty do łon wszelakiej maści, zarówno te spełnione jak i nie, są tematem do rozmowy w knajpie przy "źródełku" [co by nie uschnąć] z przyjaciółmi. Nawet jeśli chodzi o łono natury - do którego - nie powiem - tęsknię.

Imputował Vidi ;) A z Tobą Wino się nie zgadzam :) ale i nie mam pretensji że ty się nie zgadzasz :) Często czytam tu po prostu pod różnymi zdjęciami komentarze w dziwnym tonie pisane i tak sobie na dygresję pozwoliłem :)
Zaczynam się zastanawiać czy w takim razie Wasze wypowiedzi mam traktować jako dezaprobatę dla zrobienia tego zdjęcia w ogóle :P

Czeluść, smoliste łono czy jakkolwiek to nazwiemy nie jest myślę zarzewiem konfliktu - raczej dyskusji.
Rozumiem że teraz możemy dyskutować o dopuszczalnej smolistości :) ale to i tak nie myślę nie zmieni naszego oglądu na ten tutaj przypadek :)

Pozdrawiam :)

PS. I piszę to co piszę zupełnie bez "napinki" więc nie sądzę by było cokolwiek co można byłoby eskalować.

PS2. Szybkiego powrotu na łono natury zatem :)

Każdy się trochę napina jak przeczyta, że komuś się nie podoba lub ten ktoś ma coś do zarzucenia. I nie ma w owym napięciu nic niestosownego. Mnie się zdarza napiąć. Nawet łuk ongiś napinałem dość często.

"Zaczynam się zastanawiać czy w takim razie Wasze wypowiedzi mam traktować jako dezaprobatę dla zrobienia tego zdjęcia w ogóle :P"

Absolutnie nie. Ale mógłbyś się zastanowić co można by zrobić, żeby cień był tam gdzie chcesz, żeby był a z drugiej strony nie był aż tak dominujący, żeby sam w sobie stał się tematem zdjęcia.

:]

dzikie wino, pewnie chodziło o "nietrafione oświetlenie", też jakoś przy pierwszym czytaniu zinterpretowałem to jako "przypadkowe", analogicznie do strzelania ;)
Mnie w każdym bądź razie ten cień też jakoś nie podchodzi, ale ja się niestety nie znam na tym.

Moim zdaniem nie jest tematem, bynajmniej nie dominującym :) - i tu mamy psa który w smolistym łonie jest pogrzebany :)

Proponuję test. Pooglądaj chwilę jakiś inne zdjęcia a potem wróć do tego tu - powyżej, zamknij oczy na 10 sekund, po czym spojrzyj na nie jeszcze raz.

Mój wzrok pada w pierwszej chwili na prawe ramię i lewe przedramię. A zaraz potem wzrok odciąga mi "strefa mroku" o której piszemy od początku. I już nie bardzo można z tego mroku wyjść, żeby poszukać twarzy modelki, nie wspominając o jej innych - jakże urzekających atrybutach...

:]

Popieram tutaj dzikie wino. I wcale nie zgodzę się jakobyśmy tu wszyscy byli doświadczeni, bo poziom portalu jest wielce zróżnicowany.
Więc jako kobieta się wypowiem. Plastyka światła może być do przyjęcia, ale główną uwagę w zdjęciu (również poprzez kadr) ściąga ta czerń niemal w centrum, która w zupełności burzy estetykę tej fotografii. I pomimo innych błędów technicznych, ten aspekt najbardziej razi. I tu powiem, że nie jestem zwolenniczką pokazywania kobiecych łon, żeby nie było wątpliwości. Zabieg z samym cieniem jest z powodzeniem wykorzystywany przez wielu fotografów, ale to być może lezy w kwestii umiejętności, by wykorzystać go jako atut, a nie robić z niego mankament.
Pozdrawiam!

Ja jestem wymagający w stosunku do aktów, naprawdę niewiele podoba mi się. W tym przypadku nie razi mnie wcale to o czym mówicie. Dla mnie całe to zdjęcie składa się z "czarnych dziur" - między głową a łokciem lewej ręki, pod obiema piersiami... dlaczego akurat ten ciemny obszar w okolicy łona Wam przeszkadza? Przecież duży cień pod lewą piersią zmienia nawet kształt torsu, tworząc trójkąt korespondujący z trójkątem bioder. Przy takim graficznym podejściu ten centralny cień odgrywa swoją rolę i jest uzasadniony.

Dlatego napisałam "pomimo innych błędów" ;)