2024-02-14 13:17:30
Widzę u Kolegi pamięć też jak żyleta. Widać taki rocznik doskonały - jak ten rumianek, nic nie traci z wiekiem ;) :))
Dodam, że w smaku rumianek też nic nie stracił, suszyłam i często piję- i jeszcze żyję :)
Dziękuję pięknie za dobre słowo!
2024-02-14 12:28:54
I oczywiście dziękuję! :)
2024-02-14 12:27:56
Z dedykacją to ja bym wolała jakiś zgrabny męski tyłeczek. Ale mężczyźni w tych czasach jacyś tacy wstydliwi :))))
Znając Ciebie Autorze, to jak nie skoczyła z własnej woli to ją zepchnąłeś...o nie, przepraszam zniosłeś i do wody wsadziłeś ;)
Publikuj za kompozycję z plusem dla wytrwałej modelki :)
2024-02-14 11:04:58
Takie pyszności od rana mogę oglądać co dzień :)
Wielkie gratulacje!
2024-02-13 22:43:55
Zawsze uważałam, że praca z ludźmi jest bardziej męcząca niż ze zwierzakami. Co prawda też toboły swoje muszę nosić, plus worek z marchwią i jabłuszkami dla bardziej wybrednych, ale modelki wdrapują się same na na umówione pozycje. A sprowadzają się też same, niestety z reguły przed skończona sesją :)
A...i nie gadają za dużo ;)
I zdzierać gardła nie trzeba ;)
Co do bomb dymnych, dopóki ich w lesie nie widzę to toleruję. Ale jak smrodzić Autor zacznie zwierzaczkom do TOZu zadzwonię :)))
2024-02-13 22:12:35
Nie masz Autorze litości dla swoich modelek. Mam nadzieję, że chociaż buciki miała na nogach :)
Świetnie skrojony kadr. Jestem na tak.
2024-02-13 20:48:31
Nie pozostaje mi nic innego jak z powagą pięknie podziękować. :)
Dziękuję bardzo za dobre słowo i ulik !
Przy okazji życzę nam podobnych warunków tej zimy...bez większej nadziei na spełnienie ;)
2024-02-13 17:24:38
Jak widzę wschodzące słonce, też tak stoję w niemym zachwycie :)
No chyba, że się zwierz jakiś napatoczy przed obiektyw i do pracy zagoni ;)
2024-02-13 17:07:02
Dzięki :)
Raczej tato z młodym, ale takie oszronione, że trudno stwierdzić na pewno.
I znów żadnej zjawy... :)
2024-02-13 13:37:10
Czego tak wypatruje? Czyżby Autor marchewkę tam zakopał ? :)
Publikuj wciskam z uśmiechem :)
2024-02-12 13:50:48
Nawet nie zdążyłam kontry dorzucić.
Szkoda, że nie w GN, ale pewnie na srajfonach nie było zjawy widać ;)
2024-02-12 13:48:48
Bardzo lubię charakterne kontrasty. Tu natomiast urzekło mnie subtelne światło, miękkie linie i mocniejsze błyski w oczach. Dla mnie piękny portret.
Kontra!
2024-02-12 13:43:39
Zarówno motyl jak i roślinka pięknie ozdobione. Całość raduje oczy :)
2024-02-12 13:41:43
Trzy dni mnie nie było, a tu taki smaczny kąsek :)
Niezapomniana, wyjątkowo urokliwa to była sesja. Czy może się mylę i świeżutkie jest?
Tak czy siak złotko się należy :)
2024-02-12 12:33:10
Dziękuję za słowo :)
Żadnych zjaw. Tylko śpiew ptaków, szelest trzcin i kumkanie żab. Pełny relaks :)
2024-02-09 18:20:52
Dobrze, że nie chciał błotem w szkło rzucić :)
Świetne zbliżenie, miła dla oka kolorystyka, rozwiane piórka dodają modelowi uroku.
Publikuj.
2024-02-09 17:15:57
Dziękuję bardzo za docenienie :)
2024-02-09 17:15:13
Dzięki za słowo i taknięcie :)
Nie musiałam zaganiać. Upodobał sobie dwie trzcinki i siedział na nich w każdy poranek przez dwa tygodnie. Jak już wschodzące słońce było tuż, tuż - z szansą na złapanie go na słonecznej tarczy, to się wyniósł jajka produkować. Złośliwiec ;)
2024-02-09 11:37:15
Ja mogłabym w krzakach siedzieć całe dnie, tylko niestety czasu brak.
Dzięki za ul w imieniu swoim i wrzaskliwego modela :)
2024-02-09 10:42:38
Myślę, że to idzie w parze. Żeby znaleźć jakiś gatunek trzeba trochę poczytać o środowisku w jakim żyje i o obyczajach. Chociaż w przypadku trzciniaków, są tak hałaśliwe, że trzeba być głuchym, żeby ich nie zauważyć :)
Widzę u Kolegi pamięć też jak żyleta. Widać taki rocznik doskonały - jak ten rumianek, nic nie traci z wiekiem ;) :)) Dodam, że w smaku rumianek też nic nie stracił, suszyłam i często piję- i jeszcze żyję :) Dziękuję pięknie za dobre słowo!
I oczywiście dziękuję! :)
Z dedykacją to ja bym wolała jakiś zgrabny męski tyłeczek. Ale mężczyźni w tych czasach jacyś tacy wstydliwi :)))) Znając Ciebie Autorze, to jak nie skoczyła z własnej woli to ją zepchnąłeś...o nie, przepraszam zniosłeś i do wody wsadziłeś ;) Publikuj za kompozycję z plusem dla wytrwałej modelki :)
Takie pyszności od rana mogę oglądać co dzień :) Wielkie gratulacje!
Zawsze uważałam, że praca z ludźmi jest bardziej męcząca niż ze zwierzakami. Co prawda też toboły swoje muszę nosić, plus worek z marchwią i jabłuszkami dla bardziej wybrednych, ale modelki wdrapują się same na na umówione pozycje. A sprowadzają się też same, niestety z reguły przed skończona sesją :) A...i nie gadają za dużo ;) I zdzierać gardła nie trzeba ;) Co do bomb dymnych, dopóki ich w lesie nie widzę to toleruję. Ale jak smrodzić Autor zacznie zwierzaczkom do TOZu zadzwonię :)))
Nie masz Autorze litości dla swoich modelek. Mam nadzieję, że chociaż buciki miała na nogach :) Świetnie skrojony kadr. Jestem na tak.
Nie pozostaje mi nic innego jak z powagą pięknie podziękować. :) Dziękuję bardzo za dobre słowo i ulik ! Przy okazji życzę nam podobnych warunków tej zimy...bez większej nadziei na spełnienie ;)
Jak widzę wschodzące słonce, też tak stoję w niemym zachwycie :) No chyba, że się zwierz jakiś napatoczy przed obiektyw i do pracy zagoni ;)
Dzięki :) Raczej tato z młodym, ale takie oszronione, że trudno stwierdzić na pewno. I znów żadnej zjawy... :)
Czego tak wypatruje? Czyżby Autor marchewkę tam zakopał ? :) Publikuj wciskam z uśmiechem :)
Nawet nie zdążyłam kontry dorzucić. Szkoda, że nie w GN, ale pewnie na srajfonach nie było zjawy widać ;)
Bardzo lubię charakterne kontrasty. Tu natomiast urzekło mnie subtelne światło, miękkie linie i mocniejsze błyski w oczach. Dla mnie piękny portret. Kontra!
Zarówno motyl jak i roślinka pięknie ozdobione. Całość raduje oczy :)
Trzy dni mnie nie było, a tu taki smaczny kąsek :) Niezapomniana, wyjątkowo urokliwa to była sesja. Czy może się mylę i świeżutkie jest? Tak czy siak złotko się należy :)
Dziękuję za słowo :) Żadnych zjaw. Tylko śpiew ptaków, szelest trzcin i kumkanie żab. Pełny relaks :)
Dobrze, że nie chciał błotem w szkło rzucić :) Świetne zbliżenie, miła dla oka kolorystyka, rozwiane piórka dodają modelowi uroku. Publikuj.
Dziękuję bardzo za docenienie :)
Dzięki za słowo i taknięcie :) Nie musiałam zaganiać. Upodobał sobie dwie trzcinki i siedział na nich w każdy poranek przez dwa tygodnie. Jak już wschodzące słońce było tuż, tuż - z szansą na złapanie go na słonecznej tarczy, to się wyniósł jajka produkować. Złośliwiec ;)
Ja mogłabym w krzakach siedzieć całe dnie, tylko niestety czasu brak. Dzięki za ul w imieniu swoim i wrzaskliwego modela :)
Myślę, że to idzie w parze. Żeby znaleźć jakiś gatunek trzeba trochę poczytać o środowisku w jakim żyje i o obyczajach. Chociaż w przypadku trzciniaków, są tak hałaśliwe, że trzeba być głuchym, żeby ich nie zauważyć :)