2024-02-21 12:58:24
Na tej łące były trzy zające. Dwa zawsze siedziały w zielsku, jeden czasami wyskakiwał na dróżkę. Z reguły jak pogoda była beznadziejna. Co ja się tam naczekałam! No i dali to co chciałam. Chociaż nie do końca bo skubany usiadł kawałek przed cudną kępą rumianu...i motylki jeszcze nie latały :)
2024-02-21 12:55:37
W dzień to zwykłe zielsko. Ale w rosie, o poranku...marzenie :)
Poleżałabym tam z radością, ale do szuflady się nie mieszczę ;) :)
Dziękuję!
2024-02-21 12:52:45
To miło :)
2024-02-21 10:55:35
Dzięki za GW Fotoferio!
Cenna to dla mnie zdobycz, tym bardziej cieszy że tu doleciała :)
2024-02-21 10:00:26
Jak nie pierogi to pasztet. Smakosz z Kolegi... :)
Dzięki za wizytę :)
2024-02-21 09:58:47
Jak to zajączki, szybkie są jak błyskawica. Chyba, że się zawieszą jak ten na zdjęciu.
Zastanawiam się, czy są takie co nie mają 100% zająca w zającu...hmmm...może takie gipsowe ;)
Dziękuję za słowo i taka :)
2024-02-21 08:21:20
Piękny motyl, świetnie pokazany. Zieleń jak balsam dla duszy :)
2024-02-20 15:44:57
No dobrze, to niech Kolega sobie nurkuje w deszczowej szufladzie :)
Ja postaram się jutro o poranku coś ze słonecznej wyciągnąć. Tak na wszelki wypadek, jakby znowu padało. Będzie na rozweselenie i na lekarstwo na deszczofobię :)
A teraz uciekam do kartonów.
Miłego popołudnia :)
2024-02-20 15:11:01
Ja podziwiam twórców takich zdjęć jak powyższe. Nie cierpię miasta, dlatego nigdy nie zrobię takich. Ale pooglądać lubię, jak coś mnie zatrzyma. A to zatrzymało.
Deszcz jest bardzo fotogeniczny i nastrojowy. Zamiast patrzeć za okno ze wstrętem może warto to wykorzystać. Chętnie obejrzę Kolegi deszczowe fotki siedząc w ciepłym domku ;)
2024-02-20 14:52:00
Klepsydra to jeden z piękniejszych kształtów. Taki kobiecy...:)
Jakby człek z prawej, głowę w prawo odchylił, żeby zatkać białą dziurę byłoby dla mnie idealnie. Ale ja tak mam - prześwito - fobia tak się zwie ta jednostka chorobowa ;):)
2024-02-20 14:06:42
Coś w tym jest. Chociaż moja droga zaczęła się tak samo - po pierwsze klimat, pod drugie krajobraz, a zwierzak wisienką. Jednak od kiedy mam większą lufę zaczęłam bardziej doceniać piękno małych żywych istot. Np. niektóre z pozoru nijakie, szaro-bure ptaszki (strzyżyk chociażby) okazały się piękne w detalach. Więcej robię teraz zbliżeń zwierzaków, ale nad ważne jest dla mnie to co dzieje się w tle - gra światła, kolorów itd. To się nigdy nie zmieni- światło i kolory zawsze zostaną ze mną :)
2024-02-20 13:58:37
Ja mam niewiele więcej zdjęć ludzi, niż Kolega zwierzątek. Tylko rodzinka do albumu - jak mnie zmuszą.:)
A czapelkę sztuczną bym sobie przygarnęła. Nieraz klimacik się trafia z górnej półki
i żadnej żywej istotki. Aż wyć się chce. Postawiałabym sobie czapelkę i po kłopocie. A jeszcze lepsza taka nakręcana co by chciała podskakiwać i skrzydła rozkładać :)
Za złotko dziękuję, i za słowo cenniejsze od złota :)
2024-02-20 13:08:34
Ja dałam tak. Dobrze trafiony moment, charakterny kontrast na plus. Powiem szczerze, że lepiej mi się ogląda, jak przytnę górę nieco powyżej ramion ludzi z przodu. Ale ja się nie znam, takie subiektywne odczucie :)
2024-02-20 12:01:11
Ja błogosławię wstrętną aurę. Jestem w trakcie przeprowadzki i nie miałabym czasu na plenery. Nic bardziej irytującego niż pakowanie kartonów i taszczenie mebli, gdy za oknem mgła się ściele i poranne słonko w okna zagląda. Już chyba wolałabym w lusterku samochodowym witać dzień. W drodze może jakiś zwierzak się trafić. Ale Kolega zwierząt nie foci, a nagie panie raczej przy drogach nie hasają ;) :)))
A uśmiechać się trzeba... bo zawsze może być gorzej.:)
2024-02-20 09:41:11
Grzebane w programie w kat natura?! No, chyba walnę focha :)
Nażarł się jakiegoś zielska to mu się poszerzyła. Albo z natury taki ma wytrzeszcz :)
Zjawy senne, wiosenne, uśmiechnięte , przyjazne...takie zawsze na wiosnę mi towarzyszą :)
Dzięki za słowo wywołujące uśmiech. To bardzo cenne.
2024-02-19 18:26:09
Kontra!
2024-02-19 18:10:14
Świetne ujęcie, piękna oprawa z grążeli i GO w punkt.
2024-02-14 15:29:30
Duże tak za kontakt wzrokowy, piękne światełko w tle i fajne roślinki w dolnej części kadru. Modelka nic a nic się nie postarzała. Dobre geny :)
2024-02-14 14:33:07
No nie wiem...
Mz wtedy kiedy kupiłam sobie przyzwoity sprzęt. Do dziś pamiętam jak z kiepską hybrydą soniaka wpadłam w zaspę po uszy :)
2024-02-14 13:45:14
Coś w tym jest. :)
Ja jeszcze pamiętam śnieżne, słoneczne zimy, chociaż czasem myślę, że to tylko wytwór mojej wyobraźni :)
Na tej łące były trzy zające. Dwa zawsze siedziały w zielsku, jeden czasami wyskakiwał na dróżkę. Z reguły jak pogoda była beznadziejna. Co ja się tam naczekałam! No i dali to co chciałam. Chociaż nie do końca bo skubany usiadł kawałek przed cudną kępą rumianu...i motylki jeszcze nie latały :)
W dzień to zwykłe zielsko. Ale w rosie, o poranku...marzenie :) Poleżałabym tam z radością, ale do szuflady się nie mieszczę ;) :) Dziękuję!
To miło :)
Dzięki za GW Fotoferio! Cenna to dla mnie zdobycz, tym bardziej cieszy że tu doleciała :)
Jak nie pierogi to pasztet. Smakosz z Kolegi... :) Dzięki za wizytę :)
Jak to zajączki, szybkie są jak błyskawica. Chyba, że się zawieszą jak ten na zdjęciu. Zastanawiam się, czy są takie co nie mają 100% zająca w zającu...hmmm...może takie gipsowe ;) Dziękuję za słowo i taka :)
Piękny motyl, świetnie pokazany. Zieleń jak balsam dla duszy :)
No dobrze, to niech Kolega sobie nurkuje w deszczowej szufladzie :) Ja postaram się jutro o poranku coś ze słonecznej wyciągnąć. Tak na wszelki wypadek, jakby znowu padało. Będzie na rozweselenie i na lekarstwo na deszczofobię :) A teraz uciekam do kartonów. Miłego popołudnia :)
Ja podziwiam twórców takich zdjęć jak powyższe. Nie cierpię miasta, dlatego nigdy nie zrobię takich. Ale pooglądać lubię, jak coś mnie zatrzyma. A to zatrzymało. Deszcz jest bardzo fotogeniczny i nastrojowy. Zamiast patrzeć za okno ze wstrętem może warto to wykorzystać. Chętnie obejrzę Kolegi deszczowe fotki siedząc w ciepłym domku ;)
Klepsydra to jeden z piękniejszych kształtów. Taki kobiecy...:) Jakby człek z prawej, głowę w prawo odchylił, żeby zatkać białą dziurę byłoby dla mnie idealnie. Ale ja tak mam - prześwito - fobia tak się zwie ta jednostka chorobowa ;):)
Coś w tym jest. Chociaż moja droga zaczęła się tak samo - po pierwsze klimat, pod drugie krajobraz, a zwierzak wisienką. Jednak od kiedy mam większą lufę zaczęłam bardziej doceniać piękno małych żywych istot. Np. niektóre z pozoru nijakie, szaro-bure ptaszki (strzyżyk chociażby) okazały się piękne w detalach. Więcej robię teraz zbliżeń zwierzaków, ale nad ważne jest dla mnie to co dzieje się w tle - gra światła, kolorów itd. To się nigdy nie zmieni- światło i kolory zawsze zostaną ze mną :)
Ja mam niewiele więcej zdjęć ludzi, niż Kolega zwierzątek. Tylko rodzinka do albumu - jak mnie zmuszą.:) A czapelkę sztuczną bym sobie przygarnęła. Nieraz klimacik się trafia z górnej półki i żadnej żywej istotki. Aż wyć się chce. Postawiałabym sobie czapelkę i po kłopocie. A jeszcze lepsza taka nakręcana co by chciała podskakiwać i skrzydła rozkładać :) Za złotko dziękuję, i za słowo cenniejsze od złota :)
Ja dałam tak. Dobrze trafiony moment, charakterny kontrast na plus. Powiem szczerze, że lepiej mi się ogląda, jak przytnę górę nieco powyżej ramion ludzi z przodu. Ale ja się nie znam, takie subiektywne odczucie :)
Ja błogosławię wstrętną aurę. Jestem w trakcie przeprowadzki i nie miałabym czasu na plenery. Nic bardziej irytującego niż pakowanie kartonów i taszczenie mebli, gdy za oknem mgła się ściele i poranne słonko w okna zagląda. Już chyba wolałabym w lusterku samochodowym witać dzień. W drodze może jakiś zwierzak się trafić. Ale Kolega zwierząt nie foci, a nagie panie raczej przy drogach nie hasają ;) :))) A uśmiechać się trzeba... bo zawsze może być gorzej.:)
Grzebane w programie w kat natura?! No, chyba walnę focha :) Nażarł się jakiegoś zielska to mu się poszerzyła. Albo z natury taki ma wytrzeszcz :) Zjawy senne, wiosenne, uśmiechnięte , przyjazne...takie zawsze na wiosnę mi towarzyszą :) Dzięki za słowo wywołujące uśmiech. To bardzo cenne.
Kontra!
Świetne ujęcie, piękna oprawa z grążeli i GO w punkt.
Duże tak za kontakt wzrokowy, piękne światełko w tle i fajne roślinki w dolnej części kadru. Modelka nic a nic się nie postarzała. Dobre geny :)
No nie wiem... Mz wtedy kiedy kupiłam sobie przyzwoity sprzęt. Do dziś pamiętam jak z kiepską hybrydą soniaka wpadłam w zaspę po uszy :)
Coś w tym jest. :) Ja jeszcze pamiętam śnieżne, słoneczne zimy, chociaż czasem myślę, że to tylko wytwór mojej wyobraźni :)