Nie podoba mi sie to, że maluch jest w bardzo wyrazistej interakcji z kimś z poza kadru - dodatkowo nijak się to ma do nastroju miejsca - które chyba nawet w dorosłym budziłoby odrobinę niepokoju.
Nie twierdzę że powinno byc tu zagrane jakieś przerażenie ale niechby chłopiec był bardziej odizolowany od świata samym miejscem.
W ciemnych ruinach zazwyczaj jest cicho - każdy krok odbija się echem - wsłuchujemy się we własny oddech a nieraz ma się wrażenie że slyszy się własne serducho. Nie mówiąc już że ma się wrażenie że cos na nas patrzy z załomu muru.
A tu cały klimat skałada sie na wyczówalny chłód i ciszę miejsca w którym coś czeka w ciemności i co? I okazuje się że to cos czeka na chlopca który wygląda jakby stał na bramce w czasie meczu z kolegami...
Nie twierdzę że powinno byc tu zagrane jakieś przerażenie ale niechby chłopiec był bardziej odizolowany od świata samym miejscem.
W ciemnych ruinach zazwyczaj jest cicho - każdy krok odbija się echem - wsłuchujemy się we własny oddech a nieraz ma się wrażenie że slyszy się własne serducho. Nie mówiąc już że ma się wrażenie że cos na nas patrzy z załomu muru.
A tu cały klimat skałada sie na wyczówalny chłód i ciszę miejsca w którym coś czeka w ciemności i co? I okazuje się że to cos czeka na chlopca który wygląda jakby stał na bramce w czasie meczu z kolegami...
Szkoda.