Wow! Tyle mam do powiedzenia.:)

Dzięki :-) Świadomy jestem , że mankamentów ma kilka, ale ... bez wabienia, karmnika i tych tam. Rzeczka, czekanie i cykanie :-)

No farty maja już to do siebie że trzeba je jakoś wypracować.:)
Publikuj, zapomniałem dodać.:)

No tak, fakt. Jak to kiedyś zostałem sprostowany przez Koleżankę M. w temacie farta .... żeby to tego farta doszło, to trzeba ruszy d... z domu, władować się do tej wody, wysiedzieć swoje i nie pić kawy w czasie gdy coś się dzieje :-) :-)

To sa wlasnie plusy zdjec w locie , pijesz kawe i czekasz az zobaczysz w dali lecacego ptakaa, czasami zdazysz a czasami nie :) moomeny ladnie uchwycony :)

Dzięki!

No i kol M. miała rację. Ale od kawy to się proszę odjaniepawlić i nie hejtować mi tu tego boskiego nektaru...:)














I żadnego mleka!!!

I żadnego cukru!

no i to jest ten moment, kiedy należy spisać protokół rozbieżności... :)

No nie mówi, że herbatę i piwo też słodzisz ? :-)

Nie, żebym jakoś był tym oburzony - szanuję odmienności, tak tylko z ciekawości pytam :-)

Też się dołączę do "achów i ochów" :)
Odnoście kawy i cierpliwości - zakwitł mi w domu kawowiec!

Dziękuję :-) To ledwie początek przygody - czekam na fotorelację z wypalania ziaren :-)

Ja ma tyle w tej dyskusji do dodania. :)

Bardzo miłe wtrącenie - dziękuję :-)

Aż tak extremalnie to nie (w sensie słodzone cukrem piwo), ale radlerem nie wzgardzę...

Też tak mam - ale prawdziwy, samodzielnie mieszany, a nie wypociny puszkowane o smaku słabej oranżady z lat 70 ub. wieku :-)

Świetny strzał. Gratuluję :)

Dziękuję :-)