ta czerń mnie nie przekonuje

Prędzej ta morda - domiemam ;)

Oj, jak brzydko się wyraziłaś;) To bym Cię z fejsa dawno wyrzucił, jakbym miał coś do Ciebie he, he. To akurat całkiem w porządku i oczy ładnie, choć szelenie na nas połyskują, ale ta czerń w około? Nie widzi mi się, przynajmniej w tym wydaniu chciałbym aby jednak coś było widać. Zbyt czarno i brak szczegółów, ale grzywka niezła;0

To zdjęcie opublikowalam na dwa sposoby, naturalne w kolorze, bez edycji i w wersji BW - własnie tak, jak je czułam. Ty nie czujesz i nie ma problemy.

A gęba tu taka sobie po prostu, cera świecąca, gdyż wykonałam je w zeszlym roku podczas letnich upałów i nawet puder nie wiele się zdawał ;)

Widziałem je także w kolorze, może chociaż tek biały kołnierzyk? Ale nie wiem, bo nie wszystko fajnie przy konwersji na bw wychodzi.

W moim odczuciu dobrze kompzycja leży...a reszta zbędna ;)
Nie oczekuję, byś był taki, jak ja w swoich odczuciach i estetyce ;)

No oczywiście, byłoby bardzo nudno i nie można by było po nocy pogadać he, he. Ja bardzo lubię autoportrety i uważnie im się przyglądam, szczególnie takim, bez jakiś specyficznych aranżacji, mam wrażenie, że wtedy kogoś bardziej poznaję.

Nie zawsze celem autora jest, by dać się bardziej poznać ;)

No jasne, ja też mam sporo autoportretów i na żadnym nie jestem sobą;) Bo ja jestem piękny, ale te nowe obiektywy są takie bezwzględne i odzierają mnie niestety z mojego wyobrażenia o sobie samym he, he. Szczególnie to nowe sigmy z serii art, ostrzą jak brzytwa, a człowiek w pewnym wieku to już by chciał mydłem być fotografowany;)

hahaha ... Ja sobe retuszu też nie wykonuję...i to może też troszkę powoduje, ze inni widzą za dużo co nieco. No ale...natury widłami nie pogonimy ;)