Przy kolejnej miernej ocenie pozwolę sobie zapytać specjalistkę od fotografowania przyrody i zwierzaków jakie ma w sobie błędy ta praca, których ja nie widzę. Zaznaczam, że do kotów podchodzę mało obiektywnie ;)
Nie chodzi o obronę na siłę tej pracy, a jedynie o wskazanie omyłek. Będę wdzięczna.
Ufam, że oglądałaś na PE.

Wyzwana do tablicy odpowiadam.Brąz jest oceną dobrą, więc świadczy od tym ,że zdjęcie jest dobre. Czasami nie jest to kwestia błędów, lecz subiektywnego odbioru. Wybacz,ale ja w całkowity obiektywizm nie wierzę:)
Zdjęcie mnie nie porwało. Poza kontaktem wzrokowym z kociakiem nie widzę tu nic ciekawego. W pierwszej chwili myślałam ,że kot w skoku i już wyrywałam się ze sreberkiem, jednak zauważyłam kawałek blatu po lewej. Więc jednak statyczne. Jak na statyczne, takie sobie.Światło średnie, wolałabym trochę większą GO.Drażni mnie przepalenie na wystającej części blatu,za dużo prawej jak dla mnie, czerwona tkanina razi w oczy i odciąga uwagę od kociaka. Głównie przez tą tkaninę taka ocena ode mnie, sprawia mi dyskomfort w odbiorze pracy.
Nie mam nic do kotów. Dobry temat jak każdy inny. Zdjęcie po prostu średnie mz - na brąz.
Tyle od specjalistki ( nigdy się za nią nie uważałam) :)
Zapytaj prawdziwych fachowców.
Pozdrawiam :)

Jagger lubi fotografować ludzi za szybą. Marian lubi ludziska, głównie strażaków, Robin kocha mgły i nie przepada za kotami (przynajmniej na fotografiach). Ty kochasz złote światło i sporo u Ciebie zwierzaków, stąd postanowiłam spytać Ciebie. Potrafię czytać z kociego pyska, jak z ludzkiej twarzy. Sądziłam, że inni też to potrafią. Spojrzenie kota mówi , że zatrzymał się dosłownie na sekundę by zaczepić/zaprosić i wrócić ponownie do zabawy czerwonym nakryciem stołu. Miałam nadzieję, że to jest czytelne.
Blików/przepaleń nie lubię likwidować. Lubię naturalne światło. O praktyce stosowania brązu napisał niżej Wojtek. Ta ocena pojawia się niezwykle rzadko i raczej jako wyraz dezaprobaty a nie regulaminowego uznania fotografii za dobrą. Myślałam, że ludzie mają może lepsze monitory albo nie wiem co i widzą coś, czego ja nie widzę. Stąd moje pytanie.

Brąz jest na FF przez wielu źle interpretowany i tak też stosowany. Wg regulaminu jest to ocena dobra, ale w praktyce stosowana jest jako znak "nie podoba mi się zdjęcie". Przekonałem się o tym po ponad roku tu przebywania. Ludzie głosują przeciw GN, a potem dają brąz, gdy foto trafi do GN. Zatem o czym to świadczy?

Jeśli idzie o narożnik blatu, to nie traktowałbym tego w kategoriach "przepalenia", tylko bliku światła. Bliki są często ze swojej natury przepaleniami w sensie ekspozycji, ale takie muszą być. Inna rzecz, czy blik w danym miejscu kompozycji przeszkadza, czy nie.

Oceniam na brąz zdjęcia w których widzę coś dobrego, jednak sporo im brakuje do GW. I tak było w tym przypadku.
Nie oceniam zdjęć na które negatywnie głosuję w inferii. Nie wiem jak inni, bo skąd mam to wiedzieć. Nie mam wglądu na głosowanie użytkowników, chyba że się wypowiedzą. A tu już prawie nikt nic nie pisze.
Blik czy przepalenie, jak zwała tak zwał, w tym miejscu mnie drażni.Bez niego można mieć wrażenie,że kocisko wyskoczy zaraz z ekranu

"Ludzie głosują przeciw GN, a potem dają brąz, gdy foto trafi do GN. Zatem o czym to świadczy? "
Już Ci odpowiadam...przyznam, że i ja tak robię. Jest to dla takiego autora z mojej strony nobilitacja i zamiast podnosić larum, ze ocena mierna (definicja jest zupełnie inna jak sam słusznie zauważyłeś), powinien się ucieszyć raczej z tego powodu. Skoro większość zadecydowała, że zdjęcie powinno znaleźć się w GN szanuję ich wolę i podnoszę prestiż tego zdjęcia stawiając brąz. To po pierwsze. Po drugie, być może dla autorów, na zdjęcia których głosuję in plus i też stawiam ocenę we wspomnianym wcześniej kolorze jest to trochę krzywdzące-taka dygresja. Po trzecie należy docenić, że tylko niektóre osoby na FF oceniają pełną skalą ocen, bo inaczej to same sreberka i złotka by się sypały. Nie chowajmy więc głowy w piasek, gdy uważamy, że zdjęcie zasługuje na brąz, czyli pomimo definicji jednak najniższą w skali ocen, a nie oceniamy tak.

Margherita, widzę cyrki dziejące się wokół głosowań na portalu. Widzę co jakiś czas zachowania schizofreniczne, złośliwe, albo dowodzące kompletnego braku pojęcia o obrazie. Jedni stosują brąz świadomie (jak Ty), ale część używa go jako oceny negatywnej, bo nie ma (dlaczego?) odwagi dać czarnej, bo czarna często oznacza rozkręcenie (dlaczego?) afery.

Jak widać nie potrafię czytać z kociego pyska mimo,że miałam dwa koty i kilka małych kociaczków. Jego oczy mówią"zaraz skoczę ci do gardła, bo zabrałaś moją ulubioną poduszkę" :) Mój ostatni kot był bandytą, dlatego mam takie skojarzenia. Dla mnie szykuje się do skoku, już zawisł nad krawędzią... i ciągle trzyma go czerwona tkanina. A raczej zatrzymuje mój wzrok i nie pozwala uwolnić kota.
Ja tak to widzę. Pisałam,czasami to kwestia nie tyle błędów co interpretacji.
Co do gwiazdek dostałam sporo brązowych. Miło nie było, ale dało mi bodziec do zastanowienia. Widzę,że autorka zareagowała podobnie i nie wyczuwam żeby miała wielki żal.Chyba,że się mylę?:)

No nie potrafisz czytać z TEGO pyska :)
Kocisko wylądowało na chwilę na stole, który traktuje jak "ślizgawkę na czerwonym dywanie", by wykonać kolejną woltę po całym domu.
Szczęściara ze mnie, bo nigdy nie miałam kociego bandyty, a towarzyszą mi niezmiennie od dzieciństwa.
Co do brązowych gwiazdek. Też je dostaję i szanuję odmienność spojrzenia. Tutaj jednak pojawiły się cztery, więc zamiast łamać sobie głowę postanowiłam zapytać. Zawsze można się czegoś nauczyć.

Ale o co ten szum. Definicja brązowej gwiazdy jasno określa cóż ona oznacza. Na FF odbierana jest jako ostrzeżenie, dezaprobatę, ma wręcz pejoratywny wydzwięk. Jak tam czytam lamenty i skargi Autorów na brązy to zastanawiam się nad osławioną umiejętnością czytania ze zrozumieniem...

Stosujmy pełną skalę ocen a nie będzie lamentów. Sama się muszę tego nauczyć :(

To chyba nie jest kwestia "umienia" bądż nie. Nie bardzo chcemy się narażać na brązy, które w naszym rozumieniu-i tu wróć do mojej poprzedniej wypowiedzi