Biały żuraw! Czego to teraz ludzie nie zrobią w fotoszopie dla sławy i poklasku :-)
Poważniej - nie dość , że klimatyczny kadr to jeszcze taki okaz. Nie miałem pojęcia o istnieniu takich osobników. Podwójne brawa :-)
2024-12-12 07:05:07
meczata
Zapomniał Kolega, że jeszcze zimę w PSie dorobiłam ;)
Fotka z szuflady, ale widziałam na jakimś filmiku, że i w tym roku ten żuraw był widziany. Pamiętam, że gdy go zobaczyłam pomyślałam, ze to syberyjski żuraw do nas zawitał. Niestety nie on, ale i tak to dla mnie rarytas. Osobnik leucystyczny. Ponoć nierzadko bywają takie wśród krukowatych i wróblowatych. Białego wróbla chyba widziałam, ale nie mogłam sprawdzić, bo ruch był na trasie i jakiś za mną zaczął trąbić, że staję. No jak on mógł. Nie wie ile sztuka na tym straciła ;):)
Miło, że obrazek wpadł w oko i ul. Wielce uradowana jestem. Pięknie dziękuję :)
Leucystyczny, aberracja ... może on tylko śniegiem oblepiony ? Też trąbili, że Koleżanka nie podeszła i nie sprawdziła ?
2024-12-12 07:42:38
meczata
Nie miałam szansy podejść na odkrytym polu. Sprawdziłam na następny dzień, w innym terenie. Niestety tło takie sobie więc został na pamiątkę. W wolnej chwili przejrzę swoje albumy i wstawię do prywatnej specjalnie dla Kolegi, żeby sobie pooglądał :)
Ja mam sprawdzone podchodzenie na otwartej przestrzeni - wiaderko z paszą i "cip, cip" - polecam. Zdjęć się nie da robić , bo ręce zajęte, ale można nawiązać relacje.
2024-12-12 08:45:47
meczata
Mam wiadrami na pola ziarno wynosić? Dość , że pod domem wróblowata ferajna z całej wiochy, zżera trzy kilo nasion dziennie. Te w lesie na szczęście mniej żarte. Tylko laseczki orzechowe i kulki tłuszczowe z upodobaniem kruk mi kradnie. Oczywiście nie za fotki bynajmniej :)
Wie Kolega gdzie się udać po zasiłek paszowy? Z torbami mnie puszczą ziarnojady jedne ;)
Nie wiem, gdzie zasiłki paszowe dają :-) Szczęśliwie mam 300 m od domu firmę związaną z przemysłem nasiennym i w firmowym sklepiku mają różnych ziaren worków masę :) Przebiorę się za Mikołaja, worek na plecy i rozsypię gdzie tam Koleżanka wskaże - to będzie tzw . magia świąt :)
2024-12-12 10:12:21
meczata
Worek? Kolega raczy żartować :)
Wywrotkę poproszę, wyślę pinezki gdzie jakie nasionka. Co najmniej pół wywrotki dla żurawi. Nie wiem po jakie licho przeorali ścierniska po kukurydzy. Ptaki miały co jeść, a oszronione wyglądały cudnie. Teraz straszy czarna ziemia.
No i oczywiście EKO, bez GMO, żeby ich brzuszki nie bolały :)
Bardzo przyjemna kompozycja. Zredukowana przestrzeń kolorystyczna, rozproszone światło, subtelnie wyeksponowane śnieżne akcenty i w końcu obecność na planie zaczarowanego zimowego księcia w bieli, to scena niczym z baśni Andersena. Duże brawa! Gwiazdkę dorzucam. Mam nadzieję, że zabrzmi jak upadające na zmrożoną taflę równie zimne, pokruszone fragmenty lodu. :)
2024-12-12 17:50:28
meczata
Dziękuję bardzo za piękny jak zawsze komentarz.
Biały w rzeczywistości jest łaciaty. Widać to jak rozłoży skrzydła. Wrzucę zbliżenie w marnej jakości, do prywatnej po okresie tzw anonimowości :)
Dźwięk usłyszałam, ale bliżej mu było do chlupnięcia. Cóż, jakie zimy, takie dźwięki :)
Całą wyobraźnię zużywam ostatnio do wizualizowania sobie słońca, mgły i szronu :)
Wrzucę parę kostek lodu do szklanki, to może mi się krystaliczny, lodowy dźwięk przypomni ;)
Gin to gin, a nie żaden alkohol. :) A na poważnie, to jest. Widziałem chyba dwie marki w znanej sieci, ale nie próbowałem i nie spróbuję. Kiedyś skusiłem się na wino bezalkoholowe. To jakaś pomyłka. :)
2024-12-12 20:14:15
meczata
Wolę nie próbować. Wszelkie substytuty nie dla mnie. Raz zjadłam schabowe z soi, brzuch mnie bolał przez tydzień :)
se koleżanka wrzuci do dowolnych perfum (nie na bazie alkoholu - czyli żadne podróbki nie wchodzą w grę) garść rozgniecionych jagód jałowca i będzie bezalkoholowy gin :)
2024-12-12 20:17:25
meczata
Kolega Szanowny chce mnie obrazić, he ? Nawet w młodości durnej nie pijałam perfum ;)
Pozostanę przy kefirku :)
Słyszał, ale z powodu braku jakichkolwiek doświadczeń w spożywaniu wymienionych składników, nie mogę się włączyć do dyskusji. :)
2024-12-13 14:25:21
meczata
No masz...a myślałam, że nie usłyszysz :)
Z jałowcem mam traumatyczne wspomnienia. Zostałam poczęstowana kiedyś mięsem, w którym jego kulki były wyczuwalne. Dopiero potem poinformowano mnie, że to sarnina. Bardzo to odchorowałam. Od tej pory wszystko co jałowcem pachnie wywołuje u mnie mdłości.
A w ogóle piję głównie wodę, więc nie powinnam się wypowiadać na temat trunków :)
Faktycznie, traumatyczne. Miałem kiedyś w życiu kilkuletni epizod wegetariański i czułem się z tym świetnie. Niestety, względy praktyczne zmusiły mnie do rezygnacji. W dużej mierze korzystałem wówczas z żywienia zbiorowego.
2024-12-13 17:27:20
meczata
To tak jak ja. Niestety ze względów zdrowotnych musiałam wprowadzić mięso do jadłospisu. Jem tylko drób, w znikomych ilościach i to z bólem serca. Jakbym miała jeść sarenki wolałabym z głodu paść.
Wracając do zdjęcia, zapraszam do prywatnej. Biały książe pokazał łaty ;)
Poważniej - nie dość , że klimatyczny kadr to jeszcze taki okaz. Nie miałem pojęcia o istnieniu takich osobników. Podwójne brawa :-)
Fotka z szuflady, ale widziałam na jakimś filmiku, że i w tym roku ten żuraw był widziany. Pamiętam, że gdy go zobaczyłam pomyślałam, ze to syberyjski żuraw do nas zawitał. Niestety nie on, ale i tak to dla mnie rarytas. Osobnik leucystyczny. Ponoć nierzadko bywają takie wśród krukowatych i wróblowatych. Białego wróbla chyba widziałam, ale nie mogłam sprawdzić, bo ruch był na trasie i jakiś za mną zaczął trąbić, że staję. No jak on mógł. Nie wie ile sztuka na tym straciła ;):)
Miło, że obrazek wpadł w oko i ul. Wielce uradowana jestem. Pięknie dziękuję :)
Wie Kolega gdzie się udać po zasiłek paszowy? Z torbami mnie puszczą ziarnojady jedne ;)
Dla mnie ten żuraw cenniejszy od wszystkich medali :)
Gratuluję pięknego ujęcia i obserwacji.
Dziękuję pięknie!
Zapraszam do obejrzenia łaciatego, białego, ze śniegu otrzepanego :)
Wywrotkę poproszę, wyślę pinezki gdzie jakie nasionka. Co najmniej pół wywrotki dla żurawi. Nie wiem po jakie licho przeorali ścierniska po kukurydzy. Ptaki miały co jeść, a oszronione wyglądały cudnie. Teraz straszy czarna ziemia.
No i oczywiście EKO, bez GMO, żeby ich brzuszki nie bolały :)
Biały w rzeczywistości jest łaciaty. Widać to jak rozłoży skrzydła. Wrzucę zbliżenie w marnej jakości, do prywatnej po okresie tzw anonimowości :)
Dźwięk usłyszałam, ale bliżej mu było do chlupnięcia. Cóż, jakie zimy, takie dźwięki :)
Wrzucę parę kostek lodu do szklanki, to może mi się krystaliczny, lodowy dźwięk przypomni ;)
Pozostanę przy kefirku :)
Niech żyje kefir! Niech żyje! ;)
Z jałowcem mam traumatyczne wspomnienia. Zostałam poczęstowana kiedyś mięsem, w którym jego kulki były wyczuwalne. Dopiero potem poinformowano mnie, że to sarnina. Bardzo to odchorowałam. Od tej pory wszystko co jałowcem pachnie wywołuje u mnie mdłości.
A w ogóle piję głównie wodę, więc nie powinnam się wypowiadać na temat trunków :)
Wracając do zdjęcia, zapraszam do prywatnej. Biały książe pokazał łaty ;)