Bardzo dziękuję :)
Obiecuję się poprawić, żeby Cię nie zamęczyć :).
Jak dalej będzie u mnie taka fotkowa posucha, będę tu wpadać tylko po to by oglądać zdjęcia innych autorów.
Poczytałam sobie o tym ptaku. Smaczny kąsek jak widzę. Aż się dziwię, że nie chce Ci się jechać. Z drugiej strony nie wiem czy stanie w takim tłumie fotografów sprawiłoby Ci przyjemność. Ja wolę samotne plenery. Ostatnio wypracowuję sobie miejscówkę na daniele. Coś tam zrobiłam, ale czekam na super warunki. Z ptaszków widziałam czubatkę. Pierwszy raz w życiu. Niestety żeruje wysoko w koronie świerków, bo owady aktywne. Może w zimie zejdzie niżej. Może nie :)
Jeśli chodzi o mewę i inne podobne atrakcję, to nie jestem birdwatcherem i nie zaliczam gatunków, chociaż przy sprzyjających okolicznościach na pewno bym nie pogardził. Czubatki? Przesympatyczne sikory. Mam za sobą "okres czubatkowy". Przez kilka kolejnych zim fotografowałem je namiętnie. Nawet tu pozostał po tym jakiś ślad. Życzę Ci więc sukcesów. W tym ptaszku można się zakochać. :)
Ja już się w niej zakochałam, ale bez wzajemności. Może z czasem choć trochę mnie polubi :)
A ten ślad po czubatkach dobrze pamiętam. Na gałązce z szyszkami - zdjęcie marzenie.
Powodzenia również życzę. Niech natura Ci sprzyja :)
Tak, ta sikora pochodzi z czasów kwitnącej aktywności uczestników FF. Sprawdzę w szufladzie, czy mam coś jeszcze na tyle odmiennego, by pokazać i rzecz jasna w większym, dozwolonym rozmiarze. :)
Pięknie dziękuję!
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo :)
Potrójne gratulacje.
Lepiej późno niż wcale ;)
Potrójne podziękowania!
Obiecuję się poprawić, żeby Cię nie zamęczyć :).
Jak dalej będzie u mnie taka fotkowa posucha, będę tu wpadać tylko po to by oglądać zdjęcia innych autorów.
A ten ślad po czubatkach dobrze pamiętam. Na gałązce z szyszkami - zdjęcie marzenie.
Powodzenia również życzę. Niech natura Ci sprzyja :)
Kwitnąca aktywność na FF...ech...to były czasy.