Jak najbardziej doceniając pomysł autora z połączeniem zdramatyzowanego przez ciężkie chmury nieba z lecącymi ptakami, to dla mnie wyszło sztucznie, same ptaszyny są mocno wyodrębnione w kadrze, nie tworząc z nim całości że psuje to odbiór.

a ja łykam... Cieszę się jednocześnie, że to nie jest idealna imitacja rzeczywistości :)))

Interesujący wertykalny podział planów, a ulokowanie sylwetek lecących białych łabędzi na najciemniejszym z nich stanowi niewątpliwą zaletę kadru, podkreślając swoistą nierealność obrazu i przydając mu dramatyzmu.

Jest dobrze.

Kawał dobrej fotografii, MSZ...:)

publikuj

Bardzo mi się podoba.