Nie lubię Facebooka. Nie i już. Choć dziś jadłem rzeczy, które warto byłoby zaprezentować na "ścianie" to jednak nie przystoi to kliszy. Klisza może byc jak guma w majtkach ale ściana jest miejscem gdzie można tą gumę przykleić i radować się z obrazu. Zupełnie jak w niemym kinie bo tylko przesuwają się słupki z danymi a koledzy typu Nim nie wiedzą co czynią. Odpuść im Panie.