Góry, piękne widoki, dzika przyroda. Coś dla czego warto kilkaset kilometrów jechać samochodem, a potem parę godzin wchodzić po ciemku na szczyt. Zawsze jest to niezapomniane przeżycie.
Niemniej miejsce i warunki pogodowe stawiają nieraz wysoką poprzeczkę. Tutaj pogoda była piękna - aż za bardzo - bezchmurne niebo - co mz nie jest zbyt korzystne - zwłaszcza kiedy szukamy kadrów ze słońcem.
Fotograf ma właściwie kilka chwil żeby złapać delikatne światło - które później nie stłumione przez żadną chmurę będzie zbyt mocne i ekspozycja trudna do opanowania.
Tutaj mz słońce za wysoko jednak, klimat już nie ten
Druga sprawa to zdjęcia górskie pod światło. Nieraz daje to piękne efekty,zwłaszcza kiedy słońce przebija się przez mgły, a nieraz jest niezbyt korzystne, gdy spora część kadru to zbocza przeciwległe do padających promieni.
Znacznie łatwiejsze i często ładniejsze jest boczne światło rysujące, zwłaszcza kiedy słońce jest na tej wysokości i braku chmur.
Sam kadr jest przyjemny, choć brakuje ciekawiej rysującego delikatniejszego światła.
Mz często lepiej szukać kadru tam gdzie światło pięknie rysuje a nie przejmować się sztywno kanonami kadrowania. Jeżeli pokażemy piękne światło - niedoskonały kadr ujdzie. Najpiękniejszy kadr przy świetle niekorzystnym dla tego kadru - i nic z tego. Tutaj góry nie są pokazane w najlepszym świetle - słońce dominuje - za mocno oświetla już pierwszy plan - mz trochę lewej by się też przydało i niebo nieciekawe można by ciąć jeszcze . Mam nadzieję Autorze że jeszcze coś nam pokażesz z tego wypadu

Dziękuje za analizę.
W odniesieniu do niej wspomnę, że słońce wydaje się być wysoko choć zdjęcie zostało zrobione zaledwie (ale jak się okazuje, aż) 8 chwil po jego wyjściu zza horyzontu.
Owo wrażenie wysokości wynikać może się z faktu, że zdjęcie robione jest z najwyższego szczytu (1760 mnpm), z którego widok niczym nie ograniczany rozciąga się po horyzont.
Co do pogody, to istotnie była piękna, co nie zawsze oznacza, jak widzę także w tym przypadku interesującą fotograficznie.
Wyboru niestety jednak nie miałem. Przez cały mój pobyt było niezmiennie prawie czyste niebo, o mgle nie wspominając - to zresztą w tym okresie nic zaskakującego w tamtym rejonie.
Starałem się - a wyszło - jak na zdjęciu ;-)
Oczywiście jest jeszcze parę ujęć z tego wypadu, które zapewne poddam ocenie szanownych koleżanek i kolegów :-)

Wschód w górach zawsze jest niezwykły - ze względu na spokój scenerii :) a co to za szczyt?

Zgadzam się w pełni, że wschody słońca (szczególnie w górach)są niezwykłe i magiczne. Co do szczytu, to jest nim Góra św. Jerzego w masywie Biokovo (Chorwacja)