Bezprawne wykorzystanie Fotografii jest naruszeniem praw autorskich do niej przysługujących egzekwowanym na drodze sądowej.
![]() |
||||||||||||||||||||||||||||||||
|
![]() |
2013-01-10 15:02:04
jerzy
|
...bieda to pojecie wzgledne ,...Mikolyo ,no...jesli UE podala ,to musi byc prawda :))) ,potwierdzone przez GW :).Nie publikuj
|
|||
![]() |
2013-01-10 15:02:19
zofdar
|
Dobry jesteś, to właśnie przez takich ludzi jak Ty, którzy zamiatają problem pod dywan i udają, że wszystko jest ok, a nie jest drogi Panie i trzeba, a nawet należy to pokazywać. To niestety wymaga wyjścia z domu, porozmawiania z tymi ludźmi. Przerasta Cię to więc wolisz walnać jakiś pusty komentarz. Pozdrawiam
|
|||
![]() |
2013-01-10 15:30:20
zofdar
|
Jakiego zysku? O czym Ty piszesz? Dzięki temu zdjęciu, Pan przynajmniej zje ciepły posiłek dzisiaj, jutro i pojutrze. Taka, postawa jak Twoja jest mam nadzieję marginalna, mam nadzieję że są jeszcze ludzie, którzy pomagają.
|
|||
![]() |
2013-01-10 16:02:13
nikon19
|
nie kłóćcie sie .. miko idz na objad.. a ty autorze.. zrób porządny reportaż, opis podaj imię pana bo pewnie takie posiada.. zrób troszkę szumu w mediach..
same foto nie jest aż tak złe.. mam kilka przykładów na których warto sie wzorować: http://www.fotoferia.pl/photo/74490/s/najnowsze/p/5 http://www.fotoferia.pl/photo/42335/s/najnowsze/p/6 http://www.fotoferia.pl/photo/54893/s/najnowsze/p/9 http://www.fotoferia.pl/photo/68998/s/najnowsze/p/14 |
|||
![]() |
2013-01-10 16:03:51
esdras
|
|
|||
![]() |
2013-01-10 16:07:40
kankai
|
Nie zje. Nie będzie wdzięczny. To biznes, jak wszystko. Ale nie wszystko jest na sprzedaż. Nie publikuj!
![]()
|
2013-01-10 16:17:05
zofdar
|
|
|
![]() |
2013-01-10 16:14:02
nikon19
|
|
|||
![]() |
2013-01-10 16:18:15
kaipax
|
|
|||
![]() |
2013-01-10 16:22:50
pouln
|
Komentarz edytowany przez użytkownika
@jerzy - zapomniałeś o "Całej prawdzie przez całą dobę" tunturun-tun-tyn-pik TVN! :))
do zdjęcia, pomijając aspekty moralne poruszane tu jak i często pod niemal każdą tego typu fotografią, nie jest poprostu dobrze pod względem jej wykonania, brakuje "tego czegoś" ot choćby lepszej konwersji. ![]()
|
2013-01-10 16:25:31
zofdar
|
|
|
![]() |
2013-01-10 16:27:41
kankai
|
Wierz mi, Autorze, egzaltacja i epatowanie czyimś nieszczęściem (choć nie zawsze jest to tak odbierane) malały z każdym rokiem mojej pracy z patologią. Od dwudziestu lat resocjalizuję i patologia jak moje dziecko prawie:) Rodzynek w cieście, to za mało, by osłodzić deser, ale mam nadzieję, że trafisz na takie delikatesy. A jeśli chcesz pomóc, chętnie doradzę przy okazji, jak to zrobić realnie. Powodzenia.
|
|||
![]() |
2013-01-10 16:28:55
pouln
|
Komentarz edytowany przez użytkownika
Może niedokładnie/ nietrafnie się wyraziłem,.. konwersja nie jest zła, mogła by być poprostu lepsza ;) bardziej "charakterna" Wiesz co mam na myśli, prawda.
![]()
|
2013-01-10 16:39:08
zofdar
|
|
|
![]() |
2013-01-10 16:59:13
diagram5
|
|
|||
![]() |
Każde zdjęcie ma na odwrocie napisaną swoją historię. Nie znając jej (a my jej nie znaliśmy na początku w ogóle) każde założenie może być błędne. Ale dlaczego zakładać z góry, że Autor miał złe intencje? A może zaczyna w tej tematyce? Może nikt mu do tej pory nie podpowiedział jak się zabrać do tak trudnej tematyki? A może żadna podpowiedź by się na nic nie zdała, bo każdego można zawsze utytłać w błocie i pomówić o cokolwiek się chce.
Odnośnie zaś zawartości to zupełnie zgadzam się z Aufikiem. Co do joty. |
||||
![]() |
2013-01-10 19:05:24
nikon19
|
|
|||
![]() |
2013-01-10 19:42:27
zofdar
|
Dziękuję Dziki. Niebieski kolor mojego nicku rzeczywiście oznacza, że dopiero zaczynam. Znasz temat od podszewki i zdecydowanie masz rację, że źle się do tego zabrałem. Interesuje mnie ten temat, może dla tego, że swego czasu byłem bardzo blisko takiej sytuacji, tak blisko, że strach mnie oblatuje jak myślę o tamtych czasach, ale to nie miejsce na uzewnętrznianie się. Interesuje mnie ten temat, bo jest prawdziwy, nie jest cukierkowy, nie jest wymyślony. Jest jak jest i nie widzę powodu, żeby uciekać przed nim. Dzięki wielkie.
|
|||
![]() |
2013-01-11 22:32:42
mubus
|
Za Mikolyo ze wzgledu na wrazliwosc :o)
I kto to mowi ? Tak nie jednemu bezdomnemu pyklem zdjecie :O) krutko bez konwenansow (nawet nie wiem czy dobrze napisalem )Zacznij od ... czego chcesz ale tutaj jest do d.py. mz. |
|||
![]() |
|
||||
![]() |
2013-01-11 22:36:36
mubus
|
http://500px.com/LeeJeffries
poczytaj cos o nim ja czytalem i wyciaglem wnioski :o) ![]()
|
2013-01-11 22:43:20
zofdar
|
|
|
![]() |
Można czytać i wyciągać wnioski... Natomiast ja nigdy nie poszedłbym w tą stronę - choć mogę łatwo docenić świetne zdjęcia jakie można znaleźć pod linkiem, który zamieścił Mubus.
Ale zagłębiając się w tematyce coraz częściej trafiam na wspaniałe dokumenty, które przerodziły się w coś znacznie, znacznie więcej, choćby: "Born Into Brothels: Calcutta's Red Light Kids" - fotografki Zany Briski i "Community Storytelling Project" - Aarona Huey'a. I z tegoż ostatniego cytat: "I had been dissatisfied for years with the limitations of traditional journalism," "A flaw of all journalism is that someone else is telling your story. It was always through my lens, and they felt like that lens was distorted." Więcej tu: http://lens.blogs.nytimes.com/2012/08/17/photographing-and-listening-to-the-lakota/ Dokumentowane społeczności, ludzie, "wykluczeni", powinny mówić za siebie. A jeśli nie potrafią...? |
||||
![]() |
2013-01-12 00:21:14
pouln
|
|
|||
![]() |
2013-01-12 13:59:46
mubus
|
|
Copyright © 2025 fotoferia.pl
To jest także mój dylemat jak taką rzeczywistość pokazywać. A jej odbiór jest dwubiegunowy - temat ma tylu zwolenników co przeciwników. Nie podam rozwiązania jak tę rzeczywistość pokazywać bo go nie znam. Obawiam się, że rozstrzyganie o estetyce takich prac leży po stronie odbiorcy.
Zwykle zdarza się, że ocena pracy w takich przypadkach pracy nie dotyczy. Zapętlamy się w dyskusjach o etyce.
Ocenę techniczną pozostawiam znawcom tematu "portret". A tak na zakończenie: kończąc ten wywód dochodzę do wniosku, że wpis raczej na forum, a nie analizę. Ale skoro jest praca to w tej formie pozostawię.
Pozdrawiam Autora z nadzieją na dalsze postępowanie (wspomaganie) o jakim wspomina. Proszę mi wierzyć - wrażliwość wielu tutejszych Autorów wyklucza zjawisko zamiatania czegokolwiek pod dywan.