Dziękuję. Trzyma się prosto, ale to bardzo nerwowe w ruchach ptaki. Goniąc za zdobyczą na płyciźnie dokonują nieoczekiwanych zwrotów. Nie zawsze za nimi nadążam. :)
Dziękuję. Pole widzenia w wizjerze przy długiej ogniskowej jest niewielkie. Niekiedy poszukuję brodźca śniadego, a znajduję kwokacza. Ten też niespodziewanie wpadł mi w kadr, popychany wiatrem chyba. :)
Wypada więc sparafrazować znane przysłowie o wróblu w garści. :)
Przy dłuższej mokrej zasiadce wiatr od Zatoki potrafi dać się we znaki nawet wiosną. :) Co do gatunków, to śniady też mi się trafił. Teraz to szczególna gratka, biorąc pod uwagę szatę. Śniade zazwyczaj trzymają się jednak dalej, bo nie straszna im głębsza woda (często pływają i spławikują). Wydaje mi się też, że są bardziej czujne.
Kuper w górze, dziób przy dnie. Zdjęcia nie mam, bo podobne usuwam już na poziomie aparatu, o ile wejdą w serii. Mam natomiast śniadego z ciernikiem, częściowo przysłoniętego falą.
Tak jak myślałam, kuperkiem do góry. Fotografia podwodna byłaby tu dobrym wyjściem.
Tego z ciernikiem w galerii nie widzę. Pewnie przez falę, według Autora nie zasługuje na pokazanie. Eh te wymogi fotografii atlasowej, tyle ciekawych ujęć ląduje w szufladach, zamiast cieszyć oczy odbiorców :)
Przy dłuższej mokrej zasiadce wiatr od Zatoki potrafi dać się we znaki nawet wiosną. :) Co do gatunków, to śniady też mi się trafił. Teraz to szczególna gratka, biorąc pod uwagę szatę. Śniade zazwyczaj trzymają się jednak dalej, bo nie straszna im głębsza woda (często pływają i spławikują). Wydaje mi się też, że są bardziej czujne.
Ale mazurek? No chyba, żeby w wyjątkowo ładnym tle.
Spławikującego śniadego chętnie bym zobaczyła. Nie bardzo wiem jak to wygląda. Mogę się tylko domyślać. Skojarzenia mam wędkarskie :)
Tego z ciernikiem w galerii nie widzę. Pewnie przez falę, według Autora nie zasługuje na pokazanie. Eh te wymogi fotografii atlasowej, tyle ciekawych ujęć ląduje w szufladach, zamiast cieszyć oczy odbiorców :)