Interesujące zdjęcie. Model może niezbyt urodziwy, ale dobrze pokazany, co wcale łatwe nie jest. Mokra skóra z brodawkami lubi dawać odbłyski. Jako, że nie uroda modela się liczy a temat, dam kontrę.

Bardzo dziękuję. Jest to zdjęcie typowo przyrodnicze, więc ciemnia mnie wcale nie dziwi.
Za modelem brodziłam po jeziorze aż przycupnął na kamieniu. Gdybym nie widziała tej ropuchy siadającej na głazie, pewnie bym jej nie dostrzegła - świetnie wpasowała się w fakturę granitu.
Potem popłynęła dalej i usiadła na liściu - prawie jak w bajce o Calineczce :)

Jak na Calineczkę to trochę za brzydka. :)
Cenny okaz. Sama bym nie pogardziła. Kiedyś często je widywałam, teraz prawie wcale. Zanieczyszczone podmiejskie środowisko wyraźnie im nie służy.

Ależ nie jako Calineczka, tylko wredna Ropucha, która Calineczkę na lisciu w rzece więziła. Zakładam, że ropucha też liściu czasem siadała :)
Ta ropucha pływała sobie w jeziorze, które jest położone w pobliżu rezerwatu przyrody i obszaru Natura 2000. W zasadzie to jest chyba jedyne jezioro w tamtej okolicy, które nie zostało otoczone ochroną - coś dla wielbicieli kąpieli musiało zostać. Dzięki temu nie ma tam żadnych domków ani gospodarstw, jest tylko pole biwakowe z dojazdem szutrową leśną drogą.