bez cebulki, bez widelca, bez makówki i piórka byłoby w sam raz mz :) butelka do wyprostowania

To byłby zupełnie inny obraz :))) dopatrzyłam, na wspomnianym obrazie też świeca jest pochylona w jedną stronę a i butelka też ma lekko odchyłek ku krawędzi obrazu :)

Za Iwonek.
Nasuwa sie pytanie co robi makówka i piórko wśród pędzli ?
Co robi cebula wśród winogron i do czego służy nam widelec ?
No i ostatnie pytanie czy przechyły świeczki i butelki na zewnątrz są zamierzone ?
Nie ukrywam, że ładnie to się z trójkątem pędzelków komponuje ale...

..odpowiedz jest prosta, inspiracją była dla mnie martwa natura malowana pędzlem, przez znajomą z innego portalu. Dlatego takie a nie inne rekwizyty:) ... mi się jej obraz spodobał stąd ta fotografia. W malarstwie martwej natury, raczej poziomicy nikt nie używa ;)) ..choć na wspomnianym obrazie jest prosto, u mnie jak widać :)

Kompozycja jest ciekawa jesli chodzi o rozmieszczenie obiektow. Jesli chodzi o estetyke, to jest to raczej eklektyzm bez zadnego wspolnego mianownika.
W kwestii doboru artefaktow, to troche jak bigos na winie - co sie nawinie pod reke :)

...no niekoniecznie tak jak piszesz, kompozycja przemyślana a dobór rekwizytów jak najbardziej pod kontrolą, nawet kieliszek sama malowałam :)

Ale ja nie twierdze, ze kompozycja jest nieprzemyslana :)
Nawet smiem twierdzic, ze dobor tych obiektow zajal troche czasu.
Chodzilo mi bardziej o efekt tego polaczenia. Jak widze dzentelmenow w sandalach i skarpetkach, to tez mysle ze kompozycje dobrze przemysleli :)

..no wiesz są gusta i guściki, jak ktoś lubi sandały i skarpetki, to ja raczej nie wnikam :D jeśli taki wizaż komuś odpowiada :)

Samych obiektów to nie aż tak długo, za to te zużyte pędzle przysłała mi znajoma bym mogła pobawić się w reprodukcję jej obrazu, co prawda nie jest to wierna kopia, ale zabawa przednia :) i efekt końcowy też mi i jej się podoba :)

Autorze - jeśli Twoim celem było zrobienie kopii obrazu koleżanki, to ok - Twoja sprawa, ale pokazujesz swoją fotografię i to o niej jest mowa, nie o obrazie.

oczywiście, ale podła sugestia prostowania butelki, wiec wyjaśniłam dlaczego tak a nie inaczej jest na fotografii

piszesz, że to nie jest wierna kopia, więc wystarczyło i w tym odejść od oryginału i wyprostować ;) czepiam się tej krzywizny, bo psuje odbiór, wygląda na niedopracowanie, a nie na zamierzony efekt.
pozdrawiam Autora :)

... mi nie psuje pewnie przez fakt że malowana martwa natura którą dość często oglądam, ma niekiedy zadziwiające wprost perspektywy i krzywizny :) .... pozdrawiam również :)

co do krzywizn:
Ok jeśli robimy wierną kopie jakiegos obrazu - mozna nie wiedzieć co oznaczają poszczególne jego elementy lecz pierwotny twórca najczesciej ma wszystko przemyslane. Tak jak pisalem wczesniej skosy zewnetrznych elementów wspolgraja z pedzelkami jak również z kielichem. Być moze twórca oryginalu mial to na mysli - przedstawienie tej symetrii. Robiąc kopie czegos mozemy idealnie nasladować nie wiedzac nic o głebi przedstawianej pracy. Dlatego albo należy dana prace i twórcę oraz co miał na mysli szczegółowo poznać albo też tworzyć własne kompozycje majac uzasadnienie dla poszczególnych elementów itd.
Kopiujac nie zastanawiamy się nad istota obrazu a tworząc od podstaw widzi sie znacznie wiecej aspektów. Np. pióro wsrod pedzli może oznaczać że piórkiem możemy pisać jak pędznem lub malować. Makówkę o ile pamietam znajoma na ASP wykorzystywała do nanoszenia nierównych plamek na pracę coś jak aerograf.
hmmm dla cebuli i widelcja nie mam tu koncepcji to już tylko autor oryginału moze wytłumaczyc ;)
ps. i zdjecie nie jest złe żeby nie było ;)

Mi trudno było zrobić wierną kopię, bo jedynie pędzle miałam od autorki obrazu :) ...resztę skompletowałam z tego co miałam w domu więc nawet kolorystycznie odbiega to od oryginału, co do krzywizn w miarę wpasowały się w te co są na obrazie, nie sądziłam że będą stanowić dla co niektórych aż taki problem estetyczny w odbiorze :)
Tutaj to raczej zabawa, nieraz ktoś maluje to co ja sfotografowałam, więc chciałam spróbować jak to działa w odwrotną stronę.
Widelec w oryginale jest na plastrze sera, którego u mnie nie ma, więc jak już mogłam ten elementem w ogóle pominąć, no ale jest i już :)))

@autorka - no i widzisz znalazłaś uzasadnienie dla widelca na oryginale, akurat jego nie wypada jeść palcami jak winogron (choć ja zawsze plaster jem palcami) ;)