Bezprawne wykorzystanie Fotografii jest naruszeniem praw autorskich do niej przysługujących egzekwowanym na drodze sądowej.
|
||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
2019-08-01 22:06:04
brownsville
|
Przewrotnie mozna rzec, ze czas nie pyta i nie staje...a Kazik robi swoje i mysle, ze to zdjecie ma w sobie duzy ladunek takiej prawdziwosci K.Staszewskiego.
Techniczna strona jesli ma jakies mankamenty (opanowanie swiatla, przeszkadzajki itp.), to one sa nieodlaczna czescia takiej koncertowej fotografii i tu (moim zdaniem) sa watkiem pobocznym. Na TAK.
|
|
2019-08-01 23:15:33
nuta_ciszy
|
|
|
2019-08-02 09:22:05
gryzzli
|
Ja na nie, reportaż choć rządzi się swoimi prawami to też wymaga od fotografującego podejścia takiego do tematu aby przekaz był w miarę czytelny. Tutaj niestety w ogóle czytelny nie jest, to nie ten moment lub nie to pov. Nic nie mam do światła i techniki, natomiast chwile w których twarz wokalisty zasłonięta jest dłonią z mikrofonem powinny zostać przez fotografa pominięte. Tu ani jedna ani druga twarz nie została pokazana, dla mnie to błąd podstawowy w reporterce. Mógłbyś równie dobrze autorze dać tytuł "Nabuchodonozor Pierwszy" i dla większości nie byłoby różnicy. Również jeżeli chodzi o konwencję B&W w takich zdjęciach, to ta konwersja zupełnie jest "bez jaj", mdło i tyle.
@brownsville, zwracam się teraz do Ciebie Tomaszu z pytaniem, czemuż to twój wyczulony zmysł "streetowca" nie ujrzał tego co napisałem powyżej? Wystarczy spojrzeć na zdjęcia tak wybitnego trębacza i wokalisty jak Luis Armstrong aby stwierdzić że da się pokazać twarz i emocje nawet takiego artysty który praktycznie większość czasu scenicznego zakrywa się instrumentem lub mikrofonem. Jednocześnie czytając Twoje komentarze pod innymi zdjęciami, odnoszę wrażenie że zwracasz uwagę na szczegóły które nie zawsze spełniają jakąkolwiek rolę w obrazie a zatraciłeś poczucie ogólnej wartości foty. Pozdrawiam i co złego to nie ja.
|
|
2019-08-02 10:10:27
nuta_ciszy
|
|
|
2019-08-02 09:46:58
brownsville
|
@Gryzzli, to ze zwracam uwage na szczegoly w roznych pracach jest dla mnie forma zbierania doswiadczenia jesli chodzi o analize fotografii jako obrazu. Wiem, ze moze byc to dla Autorow, ktorych prace komentuje tylko i wylacznie czepianie sie lub uzywajac Twojego, ladniejszego sformulowania (chociaz to dyplomatyczny synonim czepialstwa) - wynajdywanie szczegolow, które nie zawsze spełniają jakąkolwiek rolę w obrazie.
Wracajac do powyzszej pracy, to porownania przytoczone (L.Armstrong, zaslanianie twarzy itp. ) sa bezzasadne. Pomijanie chwil kiedy twarz jest zaslonieta? A czy twarz w pelnej krasie w reporterce koncertowej to jakis imperatyw? Dla mnie nie jest. Szanuje Twoje zdanie i doceniam, ze uzasadniasz swoj glos - to cenne bez wzgledu na roznice w odbiorze :) Pozdrawiam. |
Copyright © 2024 fotoferia.pl