Ponieważ wcześniejsze uwagi były rzucaniem grochem o ścianę, piszę ostatnią analizę w sprawie kadrowania. Kontynuowanie tej ścieżki edukacyjnej mija się z celem.
Nie ma kontekstu? To po co pokazywać zdjęcie. Każde ma kontekst gdy popełnia je świadomy Autor, Autor który chce coś powiedzieć, opowiedzieć, podzielić się wrażeniem, uzewnętrznić swoją wrażliwość, wywalić z siebie to co go męczy - i inne podobne motywy tego naszego ekshibicjonizmu.
Moment zaciekawienia światem? Tak. I on jest. Tylko pokazać go można tak, że sam będzie rzucał się w oczy.
Zobacz tę propozycję: https://www.fotoferia.pl/photo/242055.
Co mamy? Mamy zbudowany mocny trójkąt, mamy otwartą na wyobraźnię prawą stronę obrazu. Mamy to zaciekawienie światem, o którym piszesz. I nie mamy tej zbędnej masy krzaczorów, które kompletnie nic nie wnoszą.
Życzę powodzenia. Ja już uwag i podpowiedzi wnosił nie będę.
Nie ma kontekstu? To po co pokazywać zdjęcie. Każde ma kontekst gdy popełnia je świadomy Autor, Autor który chce coś powiedzieć, opowiedzieć, podzielić się wrażeniem, uzewnętrznić swoją wrażliwość, wywalić z siebie to co go męczy - i inne podobne motywy tego naszego ekshibicjonizmu.
Moment zaciekawienia światem? Tak. I on jest. Tylko pokazać go można tak, że sam będzie rzucał się w oczy.
Zobacz tę propozycję: https://www.fotoferia.pl/photo/242055.
Co mamy? Mamy zbudowany mocny trójkąt, mamy otwartą na wyobraźnię prawą stronę obrazu. Mamy to zaciekawienie światem, o którym piszesz. I nie mamy tej zbędnej masy krzaczorów, które kompletnie nic nie wnoszą.
Życzę powodzenia. Ja już uwag i podpowiedzi wnosił nie będę.