Tango to ekspresja, improwizacja i bliskosc. Na tym zdjeciu nie widac tego zupelnie.
A jak juz praca jest w kategorii "street", to tym bardziej nie powinna powodowac ziewania...

Po długiej obserwacji ludzi tańczących tango na ulicy, takich, którzy to tango tańczą od małego, którzy mają je we krwi.. zobaczyłam, że nie tylko tańczą je wszyscy bez względu na wiek, ale też wszyscy jak jeden kiedy tańczą, stają się piękni.
To piękno widoczne jest nie tylko w ich ruchach, ale przede wszystkim w ich spokojnych twarzach, najczęściej z zamkniętymi oczami, w pełni rozluźnionych.
Takie tango ma niewiele wspólnego z tym co możesz zobaczyć w telewizji, filmach czy na turniejach.
Jeśli ta praca powoduje u Ciebie ziewanie, no cóż - nie do każdego trafia to samo.
Natomiast daleka byłabym od tak kategorycznych stwierdzeń co fotografia street powinna a czego nie powinna ;)

Cokolwiek powinna fotografia "street" wg Ciebie, z pewnoscia tego nie widac powyzej :)

Dużo pewności w Twoich komentarzach :)

Ja widzę czułość, bliskość i ciepłe emocje...
Kontra!

Cieszę się, że też to widzisz :) Dziękuję :)

Byłem wśród nielicznych na tak, więc konsekwentnie - kontra.

dzięki :)

Nie ma za co . Myślę, że my kobiety, po prostu widzimy więcej :)
Sądzę, że to zdjęcie dodane do kategorii "człowiek" lub "nastrój" miałoby łatwiejszą drogę. Bo może tak być nie powinno, ale jest , że kategoria w pewien sposób ukierunkowuje odbiorcę.
Pozdrawiam:)

Możliwe, że inna kategoria mogłaby mieć wpływ na odbiór, ale celowo wybrałam street.
Zdjęcie zrobione na jednym z placów Buenos Aires gdzie co niedzielę zbierają się mieszkańcy żeby potańczyć.
Człowiek i jego emocje to wg mnie też część streetu. A konia z rzędem temu kto poda jedną słuszną definicję tego gatunku.

Twarz partnerki i ramię w zupełności wystarczają na kontrę. A co powinien zawierać street - jest tyle odpowiedzi ilu odpowiadających, a i tak tego nie wie nikt.

W zupelności się zgadzam co do streetu :)

Kontra

dzięki :)

Kontra.

dziękuję :)

Kontra. Urzekla mnie czulosc i bliskosc Tych dwojga do tanga. Chciala bym, kiedys cos takiego na zywo zobaczyc.

Dzięki Ewa :) Powiem Ci, że ja tam stałam długi czas jak zahipnotyzowana. Cały plac zapełniony ludźmi, którzy zbierają się tam co niedzielę, żeby potańczyć.
Są tacy, którzy przychodzą z partnerami, a są tacy, którzy przychodzą sami i na miejscu bez problemu znajdują parę do tańca. Tańczą wszyscy! młodzi, starzy, chudzi, grubi, łysi, dłogowłosi, piegowaci i Ci bez piegów :) I jedno widać we wszystkich parach - to naturalne piękno właśnie :)

Od poniedzialku zaczynam kurs tanca razem z mezem. Na razie podstawowe kroki a w przyszlosci kto wie moze i tanga sie naucze i kiedys tez zatancze na ulicy. Jestem podekscytowana tym, ze bedeziemy miec wsplna pasje i bardzo sie ciesze na ten kurs. Do tej pory moja pasja byla fotografia, maz zbiera znaczki a teraz bedziemy miec cos wsplnego :)
Zdradz miejscowke gdzie zrobilas to zdjecie ;)

Super sprawa taki wspólny kurs! :)

Zdjęcie zrobione w Buenos Aires.

Dzieki :)

Też byłam na tak, zatem kontra :) Są emocje, wrażliwość partnerki pięknie ukazana i świetnie uchwyciłaś ułożenie dłoni.

Dziękuję :)