Bezprawne wykorzystanie Fotografii jest naruszeniem praw autorskich do niej przysługujących egzekwowanym na drodze sądowej.
|
||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
2018-05-24 00:38:14
wildwhisper
|
Mnie pożarła ta fotografia... na teraz!
Jezeli jednak odkryję, że okoliczności powstania tej pracy mogą mnie degustować, to pewnie się odezwę z pretensjami. Tymczasem to co widzę jest niesamowicie soczyste jeżeli chodzi o mój gust.
|
|
2018-05-24 09:58:09
brownsville
|
|
|
2018-05-24 07:46:35
illuusio
|
Ja na "tak"
Przerazila mnie zawartosc w kadrze.- bezmozgowca , ktory pod wplywem "technologii" kontrolujacych czlowieczenstwo zatracil samego siebie... Kazdy widzi inaczej, czuje i odbiera inaczej - jeden obraz , wiele interpretacji. Do mnie "gada" . Ps. komentarz "znowu wystawa sklepowa" nie komentuje i mam nadzieje,ze nie wplynie negatywnie na wynik glosowania - to jak jakby napisac pod portretem portrecisty "Znowu portret ?"
|
|
2018-05-24 09:58:46
brownsville
|
|
|
2018-05-24 08:32:48
pawelpch
|
|
|||
|
2018-05-24 08:34:49
andrzej08
|
|
|||
|
2018-05-24 08:43:11
pawelpch
|
Są dwie kategorie ludzi ,które nie przejdą obojetnie obok witryny sklepowej to fotograf i kobieta...fotografa interesuje zawartość, kobietę odbicie...oczywiście jak fotografuje kobieta to jedno i drugie.
|
|||
|
2018-05-24 17:09:05
zbychu
|
|
|||
|
2018-05-25 10:28:25
illuusio
|
|
|||
|
2018-05-25 14:55:55
andrzej08
|
Komentarz edytowany przez użytkownika
Polecam analizę + Kontra.
Cienka jest ta granica wpływu odbiorcy na autora i odporności autora na oczekiwania widza. Podporządkowanie się odbiorcy jest dla mnie zrozumiałe w komercji - odbiorca zamawia i wymaga. W swobodnej prezentacji autora to on decyduje co chce pokazać. Krytyka może wpływać na twórczość, ale do tego potrzeba krytyki. I krytyka.
|
|
2018-05-25 16:08:14
brownsville
|
|
|
2018-05-25 17:22:23
pawelpch
|
|
|||
|
2018-05-25 19:37:12
brownsville
|
Komentarz edytowany przez użytkownika
Wielkie dzieki Wildwhisper za analize. Mysle, ze jest w niej wszystko to co czasami zaprzata moja glowe kiedy udzielam sie na FF. Czy to publikujac, czy oceniajac innych.
Jesli chodzi o to jak odbierane sa moje prace, to moglbym powiedziec, cytujac p. Geppert, ze "sie nie skarże na swoj los", ani na to gdzie trafiaja moje prace. Oczywiscie, ze jest milo gdy sa docenione i to z pewnoscia motywuje do dalszych poszukiwan. Ten czas, ktory tu spedzam traktuje jako cenne lekcje, a jesli moje zdjecia wywoluja dyskusje i sklaniaja do komentarzy, to tym bardziej mnie to napedza. Analize polecam i pozdrawiam. |
|||
|
2018-05-25 21:32:51
mareckim
|
|
|||
|
2018-05-26 13:26:31
wildwhisper
|
|
|||
|
2018-05-28 07:38:03
elisha
|
|
Copyright © 2024 fotoferia.pl
Swój wywód pod tą pracą pozostawię jako analizę, bo dzieje się rzecz niesłychana jeżeli chodzi o głosowanie. Może skłoni ona kogoś do refleksji nad tym czego trzeba/można/ a nie wolno wymagać od autora/twórcy. Problem będzie się przewijał tak długo jak długo będą ludzie bawić się w ocenianie na portalach fotograficznych, tak długo będzie to wałkowane jak długo będą ścierać się dwa światy... Twórcy i Widza. Stary Beksiński miał serdecznie gdzieś krytykę i rady - jak sam twierdził strasznie to go blokowało. Nie interesowało Go więc to co widz sądzi o jego twórczości. Ja z kolei lubię konstruktywną krytykę i na tej zbudowałem spory kawałek własnego doświadczenia. Warto jednak kulać tę "syzyfową kulkę" i powalczyć o jednostkę, powalczyć o świadomego widza, powalczyć o siebie. Bez widza nie ma obrazu. Obraz w sztuce bez widza jest tylko bujdą i snem autora. Ja osobiście lubię dostawać korespondencję zwrotną na każdy list ciśnięty w butelce we wzburzone fale oceanu krytyki. Niestety nie każdemu się chce...
Autor mógł pod swoją pracą tutaj przeczytać, np. " znów wystawa sklepowa"?
albo : "chodzilo mi o to by Autor jak juz idzie na ulice nie ograniczal sie tylko do jednego tematu, bo moze wypatrujac kolejnej wystawy mija rzeczy ciekawsze do sfotografowania, ...
Mnie osobiście jako autorowi ciśnie się piana na zęby kiedy ktoś mi np wytyka, że wiele z moich prac jest bardzo smutnych i mrocznych. Uwiera mnie mocno również, kiedy entuzjaści moich mrocznych prac oczekują więcej i więcej ponurych a wymiotują moimi sielankowymi opowiastkami. Halo!!! To ja jestem autor i bedę tworzył jak chcę. Ocenianie również w sposób upodobań jest mocno krzywdzące dla autora, utrudnia mu penetrowanie zakamarków własnych łaknień, wymusza na nim tworzenie tak jak chce widz. Gwoli ścisłości jednak zjawisko to nie jest do końca złe. Ma to również swoje plusy, gdyż twórca gimnastykuje własne Ego i jego charakter pada pod naciskiem tego co chce widz i tworzy dla niego albo dalej uparcie robi swoje.
Mówią, że kropla drąży skałę... ja również wyznaję tę zasadę. Jednak im twardszy i uparty jest autor... tym dłużej będzie zalegać w myśli widza, a jego prace będą najszczerzej opowiadać o nim samym.