mnie też urzekł ten gest... bo wiesz ona już jest przyzwyczajona do tego że robię jej zdjęcia a mimo wszystko robi to naturalnie, bez nachalnego "pozowania" i takie urocze gesty mnie ujmują nie tylko jako matkę ale przede wszystkim jako fotografa (albo odwrotnie) ;)
Uwielbiam tę pracę, pannę M, jej pozę i strój- to była miłość od pierwszego wejrzenia, drugie wejrzenie sprawia, że odrobinę denerwuje mnie lewy górny r., za mocno rozmiziany jakiś, za jasny- troszkę mi wadzi.... całokształt jednak bardzo na tak :)
Płaszczyk - rewelka:)
TAAK
:)
zachwycam się więc.....................................