2014-10-17 18:38:36
Jaka jest recepta na dobre zdjęcie? Zrobić dobre zdjęcie.
Wszyscy jednak szybko przekonujemy się, że realizacja tej prostej zasady, już taka prosta nie jest. Bo dobre zdjęcie musi opowiadać, budzić emocje. Dobre zdjęcie musi pobudzać do przemyśleń. Staje się to tym trudniejsze, im bardziej zwyczajne nam rzeczy pokazuje.
To zdjęcie jest dobre. W tym zdjęciu, jest to czego innym podobnym nierzadko brakuje.
Tu są emocje. Ja czuję takowe, oglądając tę pracę.
Jest klimat, jest historia. Historia o Pani Bohaterce, o jej życiu, o którym opowiada nam wystrój pokoju i ona sama oczywiście. Jest i puste krzesło w nim, które - jak zauważa robin74r, i z czym wielu z nas się zgodzi - konkuruje z Bohaterką zdjęcia. Jednak ta konkurencja służy opowieści. Pobudza do refleksji, że dziś jeszcze ma kto na tym krześle usiąść ale kiedyś zostanie ono puste na zawsze.
2013-08-26 19:17:42
Od zdjęć tej kategorii oczekuję przekazu, historii. Bez dysonansów i wątpliwości.
Odnoszę, wrażenie - bo nie zakładam, że zdjęcie robione było bez pomysłu na jego treść - iż autorowi zabrakło cierpliwości albo co wydaje się prawdopodobne moment, który był dla zdjęcia inspiracją uleciał (i nie wrócił).
Zestawiając obraz z tytułem mniemam, że autor zdjęcia chciał nim opowiedzieć o upływie czasu i czekającej na każdego z nas starości, często samotnej.
Od podejrzewanego przekazu odciąga mnie jednak mimika twarzy Pani Starszej, kojarząca się bardziej z niezadowoleniem z robionego zdjęcia niż refleksją nad minionym czasem.
Wolałbym by na zdjęciu Pani nie spoglądała na fotografującego (teraz oglądającego), możliwym wydaje się by spoglądała w dół lub w stronę odchodzącej grupy.
Podejrzewam, że właśnie taka chwila mogła być inspiracją, a autor po prostu nie zdążył. I już nie wróciło.
Gdyby tak, Pani Starsza uwieczniona została jako pochłonięta w swych myślach, na tle widocznej oddalającej się, odwróconej od niej i zajętej sobą wielopokoleniowej młodości. To byłoby to.
Pani usłyszała bądź zauważyła fotografującego i ... minęło.
Brakło więc niewiele, ale tak wiele.
To właśnie często sekunda, jej ułamek, detal decydują, że zdjęcie traci potencjalny charakter. I zamiast zdjęcia doskonałego, mamy tylko ... kolejne.
Jaka jest recepta na dobre zdjęcie? Zrobić dobre zdjęcie. Wszyscy jednak szybko przekonujemy się, że realizacja tej prostej zasady, już taka prosta nie jest. Bo dobre zdjęcie musi opowiadać, budzić emocje. Dobre zdjęcie musi pobudzać do przemyśleń. Staje się to tym trudniejsze, im bardziej zwyczajne nam rzeczy pokazuje. To zdjęcie jest dobre. W tym zdjęciu, jest to czego innym podobnym nierzadko brakuje. Tu są emocje. Ja czuję takowe, oglądając tę pracę. Jest klimat, jest historia. Historia o Pani Bohaterce, o jej życiu, o którym opowiada nam wystrój pokoju i ona sama oczywiście. Jest i puste krzesło w nim, które - jak zauważa robin74r, i z czym wielu z nas się zgodzi - konkuruje z Bohaterką zdjęcia. Jednak ta konkurencja służy opowieści. Pobudza do refleksji, że dziś jeszcze ma kto na tym krześle usiąść ale kiedyś zostanie ono puste na zawsze.
Od zdjęć tej kategorii oczekuję przekazu, historii. Bez dysonansów i wątpliwości. Odnoszę, wrażenie - bo nie zakładam, że zdjęcie robione było bez pomysłu na jego treść - iż autorowi zabrakło cierpliwości albo co wydaje się prawdopodobne moment, który był dla zdjęcia inspiracją uleciał (i nie wrócił). Zestawiając obraz z tytułem mniemam, że autor zdjęcia chciał nim opowiedzieć o upływie czasu i czekającej na każdego z nas starości, często samotnej. Od podejrzewanego przekazu odciąga mnie jednak mimika twarzy Pani Starszej, kojarząca się bardziej z niezadowoleniem z robionego zdjęcia niż refleksją nad minionym czasem. Wolałbym by na zdjęciu Pani nie spoglądała na fotografującego (teraz oglądającego), możliwym wydaje się by spoglądała w dół lub w stronę odchodzącej grupy. Podejrzewam, że właśnie taka chwila mogła być inspiracją, a autor po prostu nie zdążył. I już nie wróciło. Gdyby tak, Pani Starsza uwieczniona została jako pochłonięta w swych myślach, na tle widocznej oddalającej się, odwróconej od niej i zajętej sobą wielopokoleniowej młodości. To byłoby to. Pani usłyszała bądź zauważyła fotografującego i ... minęło. Brakło więc niewiele, ale tak wiele. To właśnie często sekunda, jej ułamek, detal decydują, że zdjęcie traci potencjalny charakter. I zamiast zdjęcia doskonałego, mamy tylko ... kolejne.