avatar_4868 indywidualista


2023-08-30 21:33:15
na pierwszy rzut oka fajnie, szerokaśno jak mawiał mój dentysta ;) ale... niestety nie zauważyłaś, że dołem kadr leci w lewą stronę (część dolna, środkowa- otoczenie wejścia). Wybacz ale architektura nie znosi kompromisów, i w wypadku tej przestrzeni, w której byłem nie raz z aparatem, i potwierdzam, że ona jest bardzo symetryczna- nie mógłbym z czystym sumieniem milczeć. To niby niewielkie niedopatrzenie, które zignorowałem na etapie galerii niskiej ale skutecznie powstrzymało mnie przed wystawieniem oceny wtedy. Jak spojrzysz na podłogę- linie krzyżujące się po stronie lewej, z trójkątnym kawałkiem szarej posadzki nie mają tego samego trójkąta po prawej stronie- tam krzyżują się właściwie już poza kadrem. Osoba na zdjęciu jest pochylona z powodu tego niedopatrzenia. Szkoda, bo zdjęcie ma całkiem fajne parametry. Prywatnie odrobinę podciągnąłbym kontrasty, żeby lepiej układało się w oku, ale to kwestia indywidualna... Gratuluję awansu do galerii wysokiej ale uważam, że kadr jest do poprawki.


2022-09-24 21:34:27
zaczynam się bać... a co jeżeli teraz wszyscy z mojej galerii dostaną Orła Białego? Wybaczcie mi! Wtedy trzeba będzie zmienić patrona na jakieś inne, mniej dostojne zwierzę... idę nad staw, porzucam chleb do wody, może przyjdzie inspiracja...


2021-07-14 12:33:11
brownsville jest czymś innym kreatywne wykorzystywanie sprawdzonej techniki, a czymś całkiem innym robienie zawsze wszystkiego identycznie. Ty chodząc po Londynie zmieniasz miejsca, prawdopodobnie parametry zdjęć, być może obiektywy, niewykluczone również, że do robienia zdjęć używasz różnych rządzeń (ja jak nie mam aparatu to czasem fotografuję telefonem, a i projekty wykonane kamerą internetową mam na koncie). Ja owszem, specjalizuję się w politykach z powodów zawodowych ale za każdym razem robię zdjęcia dopasowując narzędzia, obiektywy i podejście do okoliczności. Poza tym jak pewnie zauważyłeś intensywnie robię zdjęcia naukowe (portrety, aparatura, idee), jakiś czas temu został wydany mój album o architekturze, a i krajobrazami nie pogardzę. Uskuteczniam też zdjęcia bardziej twórcze, mniej dosłowne- projekty kreatywne, jako oderwanie się od codzienności. Sporadycznie zdarza się też, że trafię na tak zwaną ściankę w kinie albo teatrze. Czy możesz powiedzieć, że robię ciągle to samo? :D Autorze, napisałeś, ze Cię sponiewierałem, niesłusznie. Przede wszystkim wyjaśniłem skąd różnice w odbiorze Twoich prac. Bez tego wyjaśnienia mógłbyś nazwać mnie hejterem, wtedy uskuteczniałbym krytykanctwo dla czystej przyjemności krytykowania, a przecież tak nie jest. Z przyjemnością patrzę na niektóre z Twoich prac, chociaż faktycznie moim zdaniem zjada je monotonia i większość do mnie nie trafia. Cieszyłbym się jak dziecko gdybyś czasem zrobił coś innego, być może nasza wymiana zdań zmotywuje Cię do trochę większej odwagi w eksperymentowaniu z innymi rodzajami zdjęć. Oczywiście możesz stwierdzić, że chcę Ci tylko dopieprzyć, obrazić się i przeżywać moją wrodzoną szorstkość. Możesz również spróbować spojrzeć na temat z pewnego dystansu i zastanawiać się na ile to co piszę jest przydatne. Świat jest moim zdaniem zbyt ciekawy żeby nie dać mu szansy :) Jeżeli ułatwi Ci to przyjęcie mojej opinii jako monetę niekoniecznie złą, potraktuj to jak wyzwanie w ramach poszukiwania. Ja będę Ci kibicować, szczerze i bez odrobiny przysłowiowego dziegciu, z entuzjazmem i merytorycznie; i mam jakieś takie podskórne poczucie, że się uda. Z Twoich prac wybrzmiewa delikatność i estetyka (nie moja, ale niezaprzeczalna) oraz brak motywacji do poszukiwania innych form wyrazu. Zaryzykuj :)


2021-07-13 22:09:07
nie ma co czarować :) w zakresie wrażliwości estetycznej zazwyczaj mijamy się z Autorem szerokim łukiem. Uważam, że za bardzo przywiązał się do jednej stylistyki, którą ciągle powiela w sposób niezmienny i uparty. Prawo każdego twórcy, ostatni rzucę kamieniem bo też robię tak żeby mi się podobało i jeżeli spodoba się jeszcze komuś to zawsze miło; ale robienie w kółko tego samego bardzo szybko by mi się znudziło. Tutaj kompozycja jest ok, kolory natomiast bardzo ok- ożywiły kadr, przyprawiły go, opowiedziały historię. Moim zdaniem ta historia jest jest o Peru.


2021-07-12 18:50:20
Bardzo często słyszę w dyskusjach opinie, że nie ma znaczenie czy zdjęcie jest poruszone albo nieostre jeżeli oddaje klimat osoby, miejsca, wydarzenia. Dokładnie to samo wyczytałem w pierwszej opinii pod tym zdjęciem. Problem polega na tym, że wiele składowych tworzy zdjęcie i to one warunkują moim zdaniem czy niedoskonałości techniczne przeszkadzają, czy nie przeszkadzają. Przede wszystkim to nie jest unikatowy moment, niepowtarzalne wydarzenie, wyjątkowa chwila, której nie można powtórzyć. Ja kojarzę inne zdjęcia tego samego modela i one zazwyczaj wymagają lekkiej korekty. Jeżeli dobrze pamiętam nawet rozmawiałem na ten temat z Autorem i On wspominał, że ma poważną wadę wzroku (mam nadzieję, że niczego nie pokręciłem). Tak czy inaczej skoro Autor decyduje się na kolejną publikację w portalu merytorycznym i kolejny raz uruchamia mi się tryb reakcji to znaczy, że albo ma pewną zamkniętą pulę zdjeć, i co jakiś czas dobiera kolejne, bo na przykład nowych nie może zrobić, albo powtarza te same błędy (nawet jeżeli pula jest zamknięta, to warto rozważyć, czy w tej sytuacji kolejne publikacje są uzasadnione; jeżeli natomiast są to efekty różnych sesji to według mojej opinii warto przemyśleć jak fotografować bardziej poprawnie technicznie). Nie da się oddzielić warstwy estetycznej, emocjonalnej od płaszczyzny technicznej zdjęcia. One tworzą całość, są w pakiecie który determinuje odbiór. Jeżeli ktoś twierdzi w klasycznym portrecie (być może reporterskim ale jednak klasycznym), że można, to prawdopodobnie znaczy, że zajmuje się fotografią uliczną, która według mojej analizy grup facebooka bardzo często opiera się o zasadę: cokolwiek, jakkolwiek, czymkolwiek. Wbrew pozorom tam też ma duże znaczenie czy potrafimy reagować, dopasować się do okoliczności i odnaleźć w sytuacji w której jeżeli pochopnie naciśniemy spust migawki, nasze zdjęcia nie będą się różniły niczym od plików amatorów obok nas. Zrobią identyczne zdjęcia, chociaż nie mają związku z fotografią, i tylko od nas samych będzie zależeć czy uzyskany efekt pozwoli plikowi nadać miano zdjęcia, a operatorowi aparatu- fotografa.


2020-11-27 09:58:55
odnoszę wrażenie, że zaszła tutaj jakaś dziwna sytuacja która jest sprzeczna z logiką, estetyką, regulaminem i zdrowym rozsądkiem. Nie mam pojęcia dlaczego zdecydowałeś się wstawić pod głosowanie tę planszę i skąd wzięły się trzy osoby które zagłosowały za publikacją, ale chyba powinny zmienić dealera. Zdjęcie? Reporterskie? Anonimowe? Rozumiem chęć zareklamowania nowej inicjatywy ale po 1 niech zaprojektuje to ktoś kto ma choćby minimalne poczucie estetyki, jakiekolwiek 2 wrzucanie tej reklamy pod oceny jest tak samo absurdalne jak i niestosowne. PS: trochę oszpeciłeś również stronę główną. Sama reklama skoro musi tam być, niech będzie (myślę, że jeżeli została wysłana informacja w wiadomościach prywatnych do każdego, to bez sensu dodatkowo walić go nią w pysk; bo ale ok- jest dźwignią handlu) ale w formie która nie straszy.


2020-10-23 23:03:03
Zdjęcie przedstawia jedyną Kandydatkę do urzędu, przysłuchującą się debacie w Sejmie, oczekującą na przesądzony z góry werdykt izby niższej. W sali niewiele osób, trochę z powodu pandemii, trochę pewnie z przyczyn innych. Moment tuż przed głosowaniem, podczas wypowiedzi posła rządzącej większości; chwilę później pomimo przegranej- część opozycyjna wstała i uczciła postać Pani Zuzanny gromkimi oklaskami... Wydaje mi się, że to dość symboliczny obraz pewnego momentu na drodze do smutnej ewolucji systemu wartości oraz światopoglądu społeczeństwa inspirowanego odgórnie przez polityków. Jednostka, która nie ma prawa głosu i jedyne co może zrobić to obserwować system, w trybach którego wszyscy jesteśmy zainstalowani. Dodatkowo w masce, która pomimo oczywistego kontekstu zdrowotnego- symbolicznie knebluje usta.


2020-10-13 12:18:18
rodzaj barwnej (nomen omen) ilustracji smutnej rzeczywistości, z epilogiem: po kilku miesiącach epidemii, kilku aferach związanych z noszeniem, nienoszeniem, albo niewystarczającym noszeniem maseczek; wielu wywiadach o tym jak to robić, po co i dlaczego, w dniu dzisiejszym (13.10.2020) premier trafił na kwarantannę...


2019-06-23 20:33:49
sprowokowany przez Wildwhispera analizą postanowiłem wrócić do tego zdjęcia. Niestety analizy nie mają opcji polemiki, można tylko się z nimi zgodzić albo nie. Widzisz, to kwestia interpretacji, gdyby to była praca wstawiona w kategorii "kreatywna" nie byłoby tej dyskusji. Wszystko sprowadza się jednak do pojmowania kadru jako rodzaju gliny z której lepimy. Skoro Adamix najpierw przetworzył obraz odbierając mu lekkość i naturalizm, dodając sztuczność, a potem wstawił to zdjęcie jako portret, pewnie spodziewał się, że będzie dyskusja. Jestem pewien, że zrobił to w pełni świadomie. Nie napisałem, że obraz musi, zdaniem moim jako widza- powinien mieć. Mimo wszystko to jest różnica. I nie chodzi o to, że przepadam albo nie. Efekt uzyskany na tym zdjęciu jest według mojej interpretacji efektem pójścia na skróty. To również oczywiście kwestia interpretacji, licentia poetica, ale każda automatyzacja podejścia do obróbki, nawet najciekawsza, nie zawsze się sprawdza. Podtrzymuję moją wcześniejszą opinię, nawet się w niej utwierdziłem dokonując głębszej analizy. Nie narzucam Autorowi drogi realizacji, jedynie dzielę się własnymi spostrzeżeniami. Zakładam Wildwhisper, że nie odbierasz widzowi prawa do tego? :) Co więcej, jeżeli jako widz dostrzegam coś co warto podpowiedzieć Autorowi- staram się to robić. Nikt z nas nie jest nieomylny, wszyscy się rozwijamy. Każdy z nas publikując efekty pracy w na platformach fotograficznych liczy na interakcję. Gdybyśmy założyli, że to oddziaływanie ma polegać na przyklaskiwaniu i zachwytach nawet wtedy kiedy warto realizację przemyśleć, po co byłyby takie miejsca?? Z tą refleksją nas zostawiam w ten ładny, niedzielny wieczór


2017-11-15 12:34:55
Nie wiem czy dodawanie analizy do własnego zdjęcia jest praktykowane ale słysząc w różnych miejscach komentarze, w stylu: "Warszawa się wali", pomyślałem, że nakreślę mój punkt widzenia: zdjeć reporterskich, tak samo jak artystycznych nie trzeba robić pod linijkę, nie wierzcie złym nauczycielom ze szkół podstaw fotografii :) Może to kwestia świadomości własnego sprzętu i stylistyki kształtowanej przez lata, może wrodzona przekora granicząca z szaleństwem twórczym ale istnieje bardzo silne w fotografii samookreślenie potrzeb estetycznych i wymagań co do zaplanowanych efektów pracy. Odnosząc się do polemiki w różnych portalach na temat poprawności: zapewniam że to nie jest przypadkowy kadr który powstał na hura. Ja pracuję najczęściej obiektywami, które ze względu na konstrukcję- obrazują przestrzeń w specyficzny sposób. To miejsce z którego zdjęcie realizowałem też nie jest przypadkowe. A zatem, odnosząc się bezpośrednio do przedmiotu: przestrzeń zakrzywiłem ze względu na kompozycję kadru (to po pierwsze) i ze względu na dynamizm (to po drugie), pomijając (to po trzecie) optyczną konstrukcję obiektywu, który jako jeden z bardzo nielicznych na rynku jest zwyczajnie wypukły :) Będzie mi pewnie ciężko przekonać purystów jednoznacznie opowiadających się za kadrami z inżynierskimi kontami prostymi, i spodziewam się opinii, że staram się dorobić ideologię do nieudanego zdjęcia, ale zapewniam, że tutaj ważniejsze od prostych krzywizn są pewne emocje które dzięki zdjęciu, mam nadzieję- udzielą się widzom, rodzaj metafory w jakimś stopniu skomunikowanej z poglądami o których nie chcę mówić żeby nie zanieczyszczać profilu o fotografii pobocznymi wątkami. Poza tym to nie jest fotografia architektury, gdzie budynek ma być budynkiem ze ścianami i sufitem (chociaż akurat w moim portfolio architektury jest sporo budynków świadomie pochylonych). Zdjęcie powyższe balansuje na granicy reportażu i pracy twórczej, jest to fotografia żywa, z własnym rytmem, prezentująca chwilę zatrzymaną na matrycy albo błonie fotograficznej. Zatem, moim zdaniem jest przestrzeń do pewnej autorskiej interpretacji. Zastanawiam się tylko czy słychać łopot flagi czy nie słychać?


2015-06-05 04:32:32
patrzę i nasuwa mi się pytanie czy warto promować coś po prostu pstrykniętego? Zdjęcie wykonane ma zazwyczaj zamysł, koncepcję, jest przemyślane, wiąże przymioty, które powodują, że obraz kategoryzujemy jako zdjęcie: słabe/poprawne/dobre/wybitne. Tutaj nie bardzo istnieje grunt do kategoryzowania, w każdym razie kadr zawierający gołębia, trochę krzaków, człowieka w tle, wszystko razem pokazane ot tak, ni w 5 ni w 9, moim zdaniem fotografią nie jest. Żeby coś z tego było trzeba by popracować nad innym ujęciem tematu, nad ukazaniem interakcji między ptakiem, człowiekiem i krzakami. Co do kadrowania- kwadrat chyba niepotrzebny- bowiem co dzięki takiemu ujęciu osiągasz?- rozmycie wagi poszczególnych elementów. Zyskujesz bałagan. Reasumując- masz punkt wyjścia do czegoś większego, lepiej przygotowanego. PS- o czym to zdjęcie opowiada, bo mimo tytułu i pliku ciężko zgadnąć? to gołąb jest tajniakiem, czy tajniak nadchodzi? czy może tajniakiem ma być widz obserwujący kadr? ciężko się połapać


2012-06-07 23:22:47
gdybyśmy każde zdjęcie analizowali tak dokładnie to nie starczyłoby nam życia na życie :) nie mniej dobrze wibednar, że dokonałeś autoanalizy i interpretacji bo to trochę pomaga zrozumieć "o co teges" jak mówi młodzież ;) Trochę racji masz pisząc o wrażliwości, jednak cały czas odwołujesz się do kontekstu zdjęcia a nie ujęcia samego w sobie... i w tym miejscu aż mnie ściska żeby nie zapytać na ile prawdziwa (poprzez analogię) jest teza, że "Wisława Szymborska wielką poetką była". Ano, jej wielkość polega nie na tym, że pisała wybitne wiersze (bo to oczywiste), tylko, że pisała wiersze bardzo trafne w swojej prostocie. Wstyd się przyznać, ale jej poezją zainteresowałem się dopiero po śmierci. Zerknij na przykład na "kota w pustym mieszkaniu". Dlaczego o tym wspominam? ano dlatego, że największa siła tkwi w tych pracach, które bez potoku słów, samą swoją bytnością bronią się przed zapomnieniem i niezrozumieniem. Nie ma nic bardziej bezsensownego niż nadinterpretacja dzieła. Jeżeli ono (obraz, utwór muzyczny, fotografia, wiersz...) jest zarówno wykonane w sposób dobry technicznie, niesie w sobie wartości interdyscyplinarne, przemyca idee w prosty sposób zrozumiałe dla wszystkich (nie tylko tych z konkretnym typem wrażliwości), to świadczy, że jest na prawdę świetne... pamiętaj o tym, że zawsze lepszy będzie dowcip, który w celny sposób, jednym zdaniem puentuje nawet najpoważniejszą dyskusję; niż taki, który trzeba wyjaśniać słuchaczom, ponieważ część z nich zwyczajnie takiego dowcipu nie zrozumiała :) Nie mniej fajnie, że dyskutujemy, ponieważ tylko przez merytoryczną wymianę poglądów jesteśmy w stanie rozwijać się i coraz trafniej "sprzedawać" własną wrażliwość, estetykę, idee, koncepcje. Takie podejście zawsze wzbudza mój szacunek...


This page was created in 0.045711994171143 seconds