2020-11-13 13:23:17
Czyżby urok modelki dawał mylne pierwsze wrażenie? Niestety tak się stało w moim przypadku.
Przepraszam Autorze, ale dla mnie kompozycja troszkę trąci późnym PRL-em. Szczególnie tło i te sztuczne słoneczniki.
Światło widziałbym bardziej subtelne - do opanowania - ustawione pod innym kątem. Mam wrażenie, że spłaszcza nieco twarz, a odbicie lampy w prawym oku nie wpływa korzystnie na odbiór.
Jak już się tak czepiam, msz. trochę większa GO dałaby korzystniejszy obraz.
Przemyślałbym też kadrowanie - lewy dolny róg.
Oczywiście to tylko subiektywna ocena.
2015-03-30 19:53:01
Nie wiem, który już raz powracam do tej pracy... i siedzę... i się gapię... Trudno się oprzeć...
Emanujące z niej ciepło, spokój i trudne do w słowach opisania naturalne, nieskrępowane piękno, ma na mnie wpływ wręcz terapeutyczny. Nie ma tu ani krzty sztuczności, jest za to wszystko, co w fotografii pokochać można najbardziej... Miękkość i delikatny, jasny "kosmyk" światła, podkreślający delikatne kształty kobiecego ciała... i te subtelne, nadające klimat szarości.
Zastanawiam się tylko, czy nie popełniam swoistego faux pas, pisząc pod tą pracą jakiekolwiek słowa... Często są zbędne, jednak w tych słowach chcę oddać szacunek autorowi.
2013-03-14 23:39:20
O aspektach technicznych chyba nie ma co pisać, z resztą dominująca większość z Was mogłaby o wiele więcej niż ja napisać w tej kwestii...
Chciałbym się skupić na jakże fantastycznym uchwyceniu magicznej chwili... Buzie dzieci (szczególnie chłopca w LG) wyrażają cudną fascynację, którą można zobaczyć tylko w oczkach małego człowieka. Może to pierwszy śnieg, albo tatko wraca z pracy... a może po prostu wychodząca z domu mama odwróciła głowę i uśmiechnęła się do swoich pociech.
Bardzo lubię gdy zdjęcie emanuje tak pozytywną energią a do tego ma bardzo ciepły (mimo domniemanego chłodu za oknem) klimat. Mz w dzisiejszych (ciekawych-przeklętych) czasach warto uwieczniać takie chwile i warto oglądać takie prace. Polecam zatrzymać się na dłużej przy tej fotografii...
2013-03-03 12:48:36
Przyszło mi do głowy, że tą pracę mógłbym odnieść do muzyki... dlaczego? Ponieważ patrząc na ten kadr od razu zagrał w mojej głowie zespół TOOL. Ten mroczny klimat i doskonałość mnogiej liczby szarości, przywodzi na myśl perfekcyjnie i misternie skomponowany (z setek mniej lub bardziej nasyconych czernią i światłem nutek) utwór... Pięciolinia splątana jak pajęczyna na wietrze...
Niezmiernie wymowna praca. Fantastyczna dynamika. Autorze - gratuluję kreatywności.
Muszę dodać, że nie myślałem, że odważę się na napisanie analizy na Fotoferii... świadczy to jedynie o tym, jak duże wrażenie wywarła na mnie ta praca.
Czyżby urok modelki dawał mylne pierwsze wrażenie? Niestety tak się stało w moim przypadku. Przepraszam Autorze, ale dla mnie kompozycja troszkę trąci późnym PRL-em. Szczególnie tło i te sztuczne słoneczniki. Światło widziałbym bardziej subtelne - do opanowania - ustawione pod innym kątem. Mam wrażenie, że spłaszcza nieco twarz, a odbicie lampy w prawym oku nie wpływa korzystnie na odbiór. Jak już się tak czepiam, msz. trochę większa GO dałaby korzystniejszy obraz. Przemyślałbym też kadrowanie - lewy dolny róg. Oczywiście to tylko subiektywna ocena.
Nie wiem, który już raz powracam do tej pracy... i siedzę... i się gapię... Trudno się oprzeć... Emanujące z niej ciepło, spokój i trudne do w słowach opisania naturalne, nieskrępowane piękno, ma na mnie wpływ wręcz terapeutyczny. Nie ma tu ani krzty sztuczności, jest za to wszystko, co w fotografii pokochać można najbardziej... Miękkość i delikatny, jasny "kosmyk" światła, podkreślający delikatne kształty kobiecego ciała... i te subtelne, nadające klimat szarości. Zastanawiam się tylko, czy nie popełniam swoistego faux pas, pisząc pod tą pracą jakiekolwiek słowa... Często są zbędne, jednak w tych słowach chcę oddać szacunek autorowi.
O aspektach technicznych chyba nie ma co pisać, z resztą dominująca większość z Was mogłaby o wiele więcej niż ja napisać w tej kwestii... Chciałbym się skupić na jakże fantastycznym uchwyceniu magicznej chwili... Buzie dzieci (szczególnie chłopca w LG) wyrażają cudną fascynację, którą można zobaczyć tylko w oczkach małego człowieka. Może to pierwszy śnieg, albo tatko wraca z pracy... a może po prostu wychodząca z domu mama odwróciła głowę i uśmiechnęła się do swoich pociech. Bardzo lubię gdy zdjęcie emanuje tak pozytywną energią a do tego ma bardzo ciepły (mimo domniemanego chłodu za oknem) klimat. Mz w dzisiejszych (ciekawych-przeklętych) czasach warto uwieczniać takie chwile i warto oglądać takie prace. Polecam zatrzymać się na dłużej przy tej fotografii...
Przyszło mi do głowy, że tą pracę mógłbym odnieść do muzyki... dlaczego? Ponieważ patrząc na ten kadr od razu zagrał w mojej głowie zespół TOOL. Ten mroczny klimat i doskonałość mnogiej liczby szarości, przywodzi na myśl perfekcyjnie i misternie skomponowany (z setek mniej lub bardziej nasyconych czernią i światłem nutek) utwór... Pięciolinia splątana jak pajęczyna na wietrze... Niezmiernie wymowna praca. Fantastyczna dynamika. Autorze - gratuluję kreatywności. Muszę dodać, że nie myślałem, że odważę się na napisanie analizy na Fotoferii... świadczy to jedynie o tym, jak duże wrażenie wywarła na mnie ta praca.