Jak to na Onecie, zamiast zająć się sprawami gospodarczymi, które leżą w kraju znajduje się temat zastępczy dla mas. Prawdę mówiąc żenuła. W normalnym kraju parlament powinien się zajmować czymś poważniejszym niż debaty nad orientacja seksualna pana Biedronia i Posła(nki) Anki, tudzież buczeniem na agenta Tomka. Ale wiadomo po co się zająć czymś co jest nieprzyjemne i ciężki jak można dla odmiany zrobić zastępczy temat i wałkować go w mediach dla mas. To straszenie Pisem i Kaczyńskim już tak mi się znudziło przez ostatnie n-lat, że naprawdę media i miłościwie nam panujący mogliby wysilić się na coś lepszego tudzież zająć się w końcu tym do czego zostali powołani.
Podpisuje się rękoma i nogami w 200% pod tym co napisał @calme
Niech się wezmą za dramtyczną sytuację w kraju - który powoli już staje się nasz :(
Już nie wspomninając o tym że inkasują miejsięcznie ~20tys złotych.
A media w polsce stają się mniej obiektywne, a coraz bardziej zakłamane niczym Dziennik TV na białorusi.
Do zdjęcia - prawo do niego ma Autor, nie ma Autora prawa ma najbliższa rodzina, i nie ważne kogo przedstawia ów zdjęcie.
No tak, zastanawiam się tylko dlaczego to jest temat, który okupował pierwszy link na onecie? Ta fotografia może mieć sporą wartość, jako ostatnia fotografia Prezydenta.
Najprędzej pewnie odpowiedziałby nam dogłębnie biegły prawnik w zakresie prawa autorskiego, wydaje mi się, że Rodzina zmarłego dziedziczy prawa autorskie i może dowolnie zarządzać fotografią czyli w tym przypadku plikiem cyfrowym z karty pamięci telefonu lub pamięci wewnętrznej.
... temat jest, jakby nie było, dość precedensowy. I fotograficzny.
Zasadniczo wszelkie prawa do tego zdjęcia ma obecnie rodzina... wykonawcy fotografii. Właśnie - wykonawcy a nie właściciela aparatu/nośnika. Myślę, że trudno będzie ustalić prawdziwe autorstwo tego zdjęcia, bo przecież bez trudu można założyć, że zdjęcie to wykonała inna osoba niż właściciel aparatu (na zasadzie pożyczenia sprzętu "daj, zrobię zdjęcie prezydentowi"), także można również takim tokiem logicznym kwestionować własność praw autorskich (prawnicy Jarka podobno wnoszą, że dzieło pozbawione jest autorstwa).
Najbardziej żenujący jest sposób, w jaki próbuje się przejąć tę fotografię. Normalnie karta ze zdjęciami/aparat powinien trafić do rodziny właściciela i ewentualnie z nimi powinno się rozmawiać o uzyskaniu kopii. Ale nie, tu trzeba z buta wyważyć drzwi i wyrwać bez pardonu. Jarek wie jak to się robi.
vidi - zbyt mocno oceniasz byłego Premiera . nie znamy szczegółów . z onetem jak z wikipedią . generalizując sprawa ciekawa . ciekawe jak się zakończy .
Za kilka lat ta fotografia będzie bardzo cenna, więc może pojawić się na aukcji dla kolekcjonerów. Przecież zdjęc miał Prezydent miliony ale tylko ta jest ostatnia. Nie interesują mnie aspekty polityczne tylko los tej fotografii. Każda fotografia może być wyjątkowa na swój sposób, mniejszy lub większy:) Jeżeli jednak mówią o niej miliony to trochę zmienia postać rzeczy.
nie mówią o niej miliony , przeglądam codziennie magazyny fotograficzne i nigdzie nie natknąłem się nawet słowem o sprawie ; ale ciekawi mnie zakończenie s p r a w y