Bardzo dziękuję za GN i wszystkie oceny.
Sporządziłem taki króciutki reportaż z tej zimowej wyprawy.
Jeśli ktoś by chciał spojrzeć to zapraszam;
https://youtu.be/a_AvZG_z3f4
Zdjęcia zaczynają się od piątej minuty filmu.
Miło będzie jak zostawicie tu jakiś komentarz. Dzięki.

Ps. Jeśli ten wpis nie jest odpowiedni proszę admina o usunięcie. Moim zamiarem jest jedynie podzielenie się informacja o okolicznościach powstania zdjęcia.

Pozazdroscic przygody! Nie mamy takich warunkow na poludniu wysp. Choc biorac pod uwage co tu sie dzialo przy 2cm sniegu to moze i lepiej! :)

U mnie zazwyczaj śniegu nie ma, albo jest chwilę. Wystarczy jednak 20-25 minut autem i jest go pełno w Galloway. Dzięki wielkie. Pozdrawiam.

Tam gdzie mieszkam śnieg leży kilka dni w roku. O wielkiej przestrzeni
i świeżym powietrzu można tylko pomarzyć. Z przyjemnością więc obejrzałam film. Piękne widoki i psia radość wywołały uśmiech :)
Zazdroszczę wyprawy i jak przystało na zmarzlucha podziwiam wytrzymałość Autora na zimno . Chociaż dla takich widoków warto się pomęczyć :)

Zimno było tylko wieczorem i w nocy, rano wiatr ustał praktycznie do zera, co rzadko kiedy się zdarza. Było tak szalenie cicho przed wschodem, że aż nie do uwierzenia... (sub zero wind).
Dziękuje za wpis, miło czytać. Pozdrawiam.