Moim zdaniem zbyt duzo elementow rozpraszajacych uwage plus malo ciekawa kompozycja.

Msz nasycenie całego kadru wielojęzycznymi tytułami prasowymi, z których każdy jest inny a jednocześnie dotyczy tego same: informacje niosą, wieści jakieś, mniej czy bardziej sensowne opinie czyjeś, jest zgodne z zachowaniem dziewczyny i jej miejscem w kadrze. A może to też znak czasu, papierowy przekaz mimo wysiłku przegrywa, a e-wieść, choćby schowana głęboko w zakamarkach tradycyjnego kiosku z gazetami, ma się dobrze i jest równie ekscytująca.

szkoda, że nikt nic więcej nie zechciał napisać, w związku z tym, nie ma co się dalej męczyć - adminie, ciemnie proszę.

Według mnie za dużo formy nad treścią. Na twarzy sprzedawczyni raczej nie widać ekscytacji, lecz znużenie ;) Trudne do odczytania - Autor dopiero musiał wyjaśniać, co chciał pokazać.

Dzięki serdeczne za komentarz, ekspresja emocji to nie tylko twarz. :)

No tak, Autorze..Ale popatrz na to z tej perspektywy, że skoro wyrazem emocji mają tu być akcesoria gazeciane, to w takim razie twarz tutaj jest zupełnie niepotrzebnie wprowadzona do kadru. Zaburza odbiór.Same zaś gazety też nie wiele dodałyby treści. Krótko pisząc street nieudany :(

Izis, no dobra, wyrazem emocji nie są akcesoria gazeciane(!), ale gesty mimiczne, mowa ciała która jest odzwierciedleniem stanu ducha dziewczyny; wydawało mi się to takie oczywiste..
Ale miło, że komentujesz :)

Przypisywanie transcendencji dziewczynie...to już spore nadużycie w moim odczuciu. Mnie to trąci wręcz egzaltacją, oczywiście bez urazy ;)
Dziewczyna przysłonięta slupem łapie się za rajstopę.. i cos tam sobie czyta na tablecie zdaje się ;)

Ten świat jest realny, nie sztuczny czy pozowany. Czy nie zaciekawiło cię dlaczego łapie się za rajstopę? co czyta? dlaczego siedzi na ulicy wciśnięta w kont kiosku między gazetami, parasolkami a gumą do żucia, może czyta maila od chłopaka który proponuje jej randkę, a może w domu jest awantura, ojciec pijak, matka narkomanka a tu musi odrabiać lekcje; to tylko kwestia wyobraźni, bez urazy oczywiście ;)

Realnie nic tam nie ma...a te historie, o których piszesz są właśnie mocno dopowiedziane. Na mnie tak ona nie działa, a nie jestem osobą pozbawioną wyobraźni.

nie wątpię, dzięki za pochylenie sie nad fotą.

Masz dużo lepsze w swojej Galerii. Kolorowe masz cudne! Zdecydowanie kolor bardziej czujesz.
Pozdrawiam!

;)