No nie jest to street, ani tez nie jest to zdjęcie na KONTRĘ. Jest to zdjęcie do usunięcia.
Decyzja po stronie Autora, no ale wszyscy robimy większość zdjęć do usunięcia, tyle, że zdecydowanej większości z nich nie pokazujemy na portalach fotograficznych.

I teraz kwestia dlaczego to nie jest fotografia street ...
Tutaj możnaby długo, ale tak naprawdę nie o tym zdjęciu tylko o tym czym jest fotografia street.
A o tym bardzo wiele znajdziesz w internecie ...

Ode mnie więc tylko kilka słów na ten temat ...
Po pierwsze jest to przypadkowy obraz, w którym brak decydującego momentu, brak historii, frapującego wydarzenia, brak wzajemnych, nieprzewidywalnych relacji pomiędzy elementami obrazu, brak treści (znaczeń) i wytworzonych indywidualnych kontekstów ...
Brak tutaj wszelkiej poetyki (ta jest często istotą obrazu w fotografii street), brak nadinterpretacji czy swego rodzaju nadrealizmu ...

Wracając do początku ... tutaj nie ma fotografii ulicznej (street) ... tutaj jest tylko zdjęcie zrobione na ulicy.

Nie mówiąc o jakiejś koncepcji, zamyśle a z drugiej strony o estetyce czy kompozycji.

Bez urazy, ale zdjęcie do usunięcia.

kontra

Ciekawi mnie jakie jest uzasadnienie do kontry

Kurde @wibednara - nie podejrzewałem o kontrakt z wytwórnią, patrzcie jaki sprytny. Jak widać wszędzie można robić interesy, a @azet wszystko wychwyci. Zdjęcie ma coś w sobie, rzeczywiście może bardziej się podobać gdy jest się związanym emocjonalnie. Pozdrawiam autora i jego piękną żonę.

Dziękuję bakulok :-).
Zdjęcie faktycznie kiepskie i może nie do końca publikacja przemyślana.
Plus jest taki że kolega arturs bardzo dokładnie wyjaśnił mi co to jest street foto,czyli jak widać jednak warto było. ;-)
Pozdrawiam

Antyreklama caca-coli.

No tak wezwano mnie do tablicy. Nie bardzo mam nastrój na rozpisywanie się, moja wypowiedź będzie więc chaotyczna za co przepraszam. W matematyce jest tzw dowód nie wprost, polega to mniej więcej na tym, że zakłada się prawdziwość tezy i prowadzi się rozumowanie z którego wynika bzdura. Oznacza to, że teza jest fałszywa a więc prawdziwe jest zaprzeczenie tezy. Nawiasem mówiąc twierdzenie logiczne "wyłączonego środka" ... ale odbiegłbym za daleko od tematu. Wspaniale zrecenzowała tą pracę Bileterka. Anty reklama Coca coli. I TO JEST TO! Dlatego dałem kontrę. Można by dalej ciągnąć wypowiedź ale sumując dałem kontrę za negatywne przedstawienie Coca coli i dalej idąc skomercjalizowanego zachodu ale śmierdziałoby to za bardzo dorabianiem filozofii do zdjęcia. Tak czy siak podtrzymuję kontrę, chociaż dziwi mnie, że Autor zrobił się anonimem,gdyby był nim od początku kontry bym nie dał! Za anty reklamę Coca coli i lewacko liberalno konsumpcyjnego zachodu. Jeszcze raz kontra wyjątkowa bo dla Autora "Anonima" ... A zapomniałbym, walczyć do ostatniej kropli krwi za tą pracę nie będę. ;)

http://www.fotoferia.pl/read/Kontrowanie

I jeszcze jedno, analizę poleciłem, jest zwięzła konkretna bez zbędnego wodolejstwa i jasno opisuje co to jest foto street. Poleciłem ale z nią się nie zgadzam, w zakresie oceny tego konkretnego zdjęcia.

Do Kumite
- z tych czy innych powodów odbiegają od "standardów", a z takich czy innych powodów warte są zachowania
wyjątek z regulaminu. FF

To raczej do Fotoferii, nie do mnie. Nie sądzę, aby to foto miało zrównoważone głosy i nie sądzę, aby podpadało pod pkt 2. W związku z tym nie odpowiada przeniesieniu do Kontry,ale głosować można. Pozdrawiam.

Analiza niewartościowa, gdyż nie wnosi nic nowego, czego nie wiadomo było wcześniej. Zabrakło odniesienia do stylu autora, jego podejścia do Fotogafii , czy być może do sarkastycznego podejścia do tego typu komunikacji ze społecznością Fotoferii. W przypadku tego autora jest to podstawą. Pozdrawiam

wibednar dziękuję za polecenie analizy, ale z całym szacunkiem ... nie jest to żadna antyreklama coca-coli!!!. No bo cóż, to jest fotografia bardzo sympatycznej (jestem pewien) pani i raczej z pozytywnymi emocjami Autora wobec sceny, osoby, miejsca ...

W żaden sposób nie zniechęca (ta fotografia) do picia coca-coli, bo nie niesie ze sobą żadnych (w tym negatywnych) emocji, ani przekazu ...

Dlatego bardzo proszę mówmy o tym zdjęciu w sposób konkretny i właściwy. To jest po prostu nieudana, przypadkowa fotografia. Takich wszyscy mamy na pęczki u siebie na dyskach (jeśli nie usunęliśmy ich jeszcze). Rozumiem, nawet bardzo rozumiem emocjonalne podejście Autora do tego zdjęcia i nie mam mu tego za złe, ale naprawdę skończmy już dyskusję na jego (zdjęcia) temat.
Bo ani GN ani KONTRA nie są dla tej fotografii miejscem.

Załuję, że napisałem analizę a nie komentarz, ponieważ Autor na pewno fotografię usunąłby z portalu, a z dodaną analizą tego zrobić nie może.
Ale dajmy już pokój zdjęciu, pokój Autorowi.

I do kumite. Bardzo bym prosił o zaprzestanie już wypowiadania się na temat sporządzanych na portalu analiz ... Ach, i możemy zostawmy tyle.
Pozdrawiam!

@arturs:

Jeżeli takie jest Twoje życzenie, oczywiście możemy przenieść Twoją analizę do komentarzy, osobiście jestem jednak temu przeciwny, bo wbrew przeczytanym opiniom Twój tekst jest cenny, choćby ze względu na elementy edukacyjne.

Na marginiesie, jako osobnik, który popełnił wytyczne dla analiz, uważam, że Twoja analiza jak najbardziej spełnia kryteria formalne - mówiąc oczywiście o naszej portalowej rzeczywistości.


@kumite:

Jak każdy inny użytkownik portalu masz pełne prawo do swojego zdania, opinii i zajmowania stosownego stanowiska. Natomiast często (zbyt często) wkładasz swoje słowa w ton wypowiedzi sugerujący nadrzędność Twoich stwierdzeń w stosunku do innych, co ma skutek odwrotny do zamierzonego - zamiast zjednywać, spycha Twoje opinie, a tym samym Ciebie samego na margines życia portalowego. Paradoksalnie więc - im więcej piszesz w takim jak powyższy tonie, tym mniejsze ma to znaczenie dla społeczności. Do przemyślenia.

Pozdrawiam wszystkich obecnych i nieobecnych.

Drogi Artusie! Wybacz ale ja mam swoje skojarzenia i w tym przypadku nie mam zamiaru z nich rezygnować. Ty masz swoje i OK! Całe szczęście, że się różnimy i są różni ludzie bo byłby nudno. Zawsze powtarzam, swoje poglądy chcę jedynie przedstawiać i nie mam zamiaru nikogo do nich przekonywać! Często i chętnie zaznajamiam się ze zdaniem innych. Wielokrotnie zdarza się, że po czasie zmieniam swoje zdanie bądź jeszcze bardziej się okopuję. Czasami tez zapominam o wszystkim, starość...;)Pozdrowionka.

wibednar ja jestem miłośnikiem Twoich celnych komentarzy i opinii (również fotografii czy jej koncepcji), przecież wiesz ...

I tylko dlatego pozwoliłem sobie "krzyknąć" w temacie powyższym, niejako ratunku Mistrzu mój, nie idź tą drogą ...!

Ale jeśli jednak idziesz to ok , przymykam oko, każdy ma prawo błądzić ... ja również ;)

Pozdrawiam!