2023-08-21 19:53:02
Cześć! Dziękuję za komentarz. Widzę, że Twoja wrażliwość jest podobna do mojej - dokładnie taki przekaz niesie moja interpretacja. Raczej małe szanse, by większość tak samo czuła i odbierała.
Polecam analizę, a także dziękuję, że pochyliłeś się nad moją pracą!
2023-08-04 22:40:50
A to dziękuję ;)
2023-08-03 08:50:27
:)
2023-08-03 07:31:10
Dzięki
2023-07-18 10:15:18
aż za wyczerpującą ;)
...sprowokowaleś do wspomnień, także dzięki ;)
Również pozdrawiam!
2023-07-17 21:04:17
Hej!
Ryby przewijały się przez całe moje życie. Raz, że mieszkam nad morzem, a dwa od dziecka pasjonowała mnie akwarystyka. W mieszkaniu z czasów dziecięcych uprawialiśmy hodowlę ryb akwariowych, w trzech akwariach. Największe miało 275 litrów. Nawet trzymaliśmy piranie, karmiliśmy je wołowiną ;) W dzieciństwie przeżyłam różne emocjonujące sytuacje związane z rybkami.
Mój ojciec wszczepił mi sentyment do ryb od wędkarstwa (którego jednak nie rozwinęłam) przez rekreację ,po kulinaria. Zawsze w piątki przywoził świeże ryby i pitrasił dla całej rodziny. Wspólnie zasiadaliśmy przy stole i zajadaliśmy pyszne rybki. Już w dzieciństwie uczyłam się je patroszyć, usuwać łuski - nie mam obrzydzenia do ich zapachu czy lepkiej skóry.
W sztuce, w mojej percepcji ryba, kojarzy mi się z wewnętrzną wolnością, niezależnością, jednocześnie z niemożnością wypowiadania. Kojarzy mi się w powiedzeniem : "Dzieci i ryby głosu nie mają". Gdzieś ta symbolika przebija się w moich pracach. Ale nie chciałabym zanadto odsłaniać swojej interpretacji.
Dziękuję za zainteresowanie. Miło mi, że zwróciłeś na ten aspekt uwagę ;)
2023-07-14 18:48:41
z Karainy Liliputów.
Wywołało uśmiech na mojej twarzy :)
2023-07-12 08:57:53
haha niespotykana scenka ! Dobrze, że to nie piranie :D
Jestem na tak za oryginalność sytuacji. Światło trochę za ostre, ale jestem w stanie przymknąć na to oko ;)
2023-07-11 21:38:52
Ciekawe . Przyciąga mnie ta kompozycja i światło.
2023-07-11 15:32:11
Ja jestem na nie. Dla mnie kompozycja całkiem dobra, ale niestety moment nie ten. Kobieta delikatnie zaciska usta, żeby się nie roześmiać - tak to wygląda. Piegi sztucznie wyglądają. Kompozycja to nie wszystko...
Szmatka na pięcie zbędna.
Duże poświęcenie i potencjał na dobry akt, lecz moim zdaniem niewykorzystany.
2023-07-11 15:29:34
A piegi to w programie dorabiane?
2023-07-11 13:06:41
Dziękuję :)
2023-07-10 10:29:03
Ja na tak, całkiem zgrabnie podane.
2023-07-10 10:27:40
moment dobry...ale to ramię.....
2023-07-10 10:25:53
[frame=0,0,607,569]kadr[/frame]
Dół zbędny ze względu na nijakość fragmentów ciała (noga, dłoń) - fotele niezdecydowanie ucięte na krawędziach ...
Modelka miód!
2023-07-07 23:27:13
:D
2023-07-07 23:26:51
Modele sfotografowane 5 lat temu. Jeszcze wtedy często widziałam świeże szproty w sklepach rybnych.
2023-07-07 23:25:58
Zapuszkowane, smażone, gotowane...w każdej postaci uwielbiam, w artystycznej formie także ;)
2023-07-07 23:24:27
To szprotki, ale chyba jednak już są jak baleron...bo nigdzie ich dostać nie mogę (świeżych) ...
Dziękuję za pozytywny głos :)
Przepiękny widok!
Cześć! Dziękuję za komentarz. Widzę, że Twoja wrażliwość jest podobna do mojej - dokładnie taki przekaz niesie moja interpretacja. Raczej małe szanse, by większość tak samo czuła i odbierała. Polecam analizę, a także dziękuję, że pochyliłeś się nad moją pracą!
A to dziękuję ;)
:)
Dzięki
aż za wyczerpującą ;) ...sprowokowaleś do wspomnień, także dzięki ;) Również pozdrawiam!
Hej! Ryby przewijały się przez całe moje życie. Raz, że mieszkam nad morzem, a dwa od dziecka pasjonowała mnie akwarystyka. W mieszkaniu z czasów dziecięcych uprawialiśmy hodowlę ryb akwariowych, w trzech akwariach. Największe miało 275 litrów. Nawet trzymaliśmy piranie, karmiliśmy je wołowiną ;) W dzieciństwie przeżyłam różne emocjonujące sytuacje związane z rybkami. Mój ojciec wszczepił mi sentyment do ryb od wędkarstwa (którego jednak nie rozwinęłam) przez rekreację ,po kulinaria. Zawsze w piątki przywoził świeże ryby i pitrasił dla całej rodziny. Wspólnie zasiadaliśmy przy stole i zajadaliśmy pyszne rybki. Już w dzieciństwie uczyłam się je patroszyć, usuwać łuski - nie mam obrzydzenia do ich zapachu czy lepkiej skóry. W sztuce, w mojej percepcji ryba, kojarzy mi się z wewnętrzną wolnością, niezależnością, jednocześnie z niemożnością wypowiadania. Kojarzy mi się w powiedzeniem : "Dzieci i ryby głosu nie mają". Gdzieś ta symbolika przebija się w moich pracach. Ale nie chciałabym zanadto odsłaniać swojej interpretacji. Dziękuję za zainteresowanie. Miło mi, że zwróciłeś na ten aspekt uwagę ;)
z Karainy Liliputów. Wywołało uśmiech na mojej twarzy :)
haha niespotykana scenka ! Dobrze, że to nie piranie :D Jestem na tak za oryginalność sytuacji. Światło trochę za ostre, ale jestem w stanie przymknąć na to oko ;)
Ciekawe . Przyciąga mnie ta kompozycja i światło.
Ja jestem na nie. Dla mnie kompozycja całkiem dobra, ale niestety moment nie ten. Kobieta delikatnie zaciska usta, żeby się nie roześmiać - tak to wygląda. Piegi sztucznie wyglądają. Kompozycja to nie wszystko... Szmatka na pięcie zbędna. Duże poświęcenie i potencjał na dobry akt, lecz moim zdaniem niewykorzystany.
A piegi to w programie dorabiane?
Dziękuję :)
Ja na tak, całkiem zgrabnie podane.
moment dobry...ale to ramię.....
[frame=0,0,607,569]kadr[/frame] Dół zbędny ze względu na nijakość fragmentów ciała (noga, dłoń) - fotele niezdecydowanie ucięte na krawędziach ... Modelka miód!
:D
Modele sfotografowane 5 lat temu. Jeszcze wtedy często widziałam świeże szproty w sklepach rybnych.
Zapuszkowane, smażone, gotowane...w każdej postaci uwielbiam, w artystycznej formie także ;)
To szprotki, ale chyba jednak już są jak baleron...bo nigdzie ich dostać nie mogę (świeżych) ... Dziękuję za pozytywny głos :)