Wiedzial co robi Leonardo, malujac ML tak wlasnie, a nawet jesli nie nie mial zamiaru, wzbudzil dyskusje o wyrazie jej twarzy trwajaca setki lat...Ostatnio pojawila sie nawet powazna hipoteza, iz jest ona...chlopcem, kochankiem malarza. Pan Heniek zdaje sie byc podobnym "samograjem", z nieodgadnionym wyrazem ust i madrymi, swidrujacymi oczami. Piekne krzaczaste brwi i zmarszczki na czole dodaja mu dostojenstwa. Fotograf ma w takim wypadku przypisana role browarnika, ktory ma jedynie tego "nie spasteryzowac". Jak sie udalo? Jest porzadnie, swiatlo pod pelna kontrola, bez udziwnien, skokow kontrastu, uzywania narzedzi podbijajacych rozdzielczosc tonalna. Czyli normalnie, wlasnie tak, jak nalezalo. Kadr wybrany madrze, drugi plan neutralny. Subiektywne zastrzezenia: o ile wybor ogniskowej i odleglosci moze byc zabiegiem celowym autora, skupiajacym widza na srodku kadru - a tam dominuje potezny nos modela - to uwypuklanie tego dodatkowo przez dobor malutkiej GO wydaje sie byc dyskusyjne. Siwe wlosy Pana Henka i jego broda sa wcale nie mniej powaznym atrybutem niz reszta. Poza tym, o ile to mozliwe, dobrze byloby zadbac o miejsce pod broda, ktoremu szkodzi "efekt podwojnej obraczki". W sumie ciekawy, niebanalny i przyzwoicie pokazany obraz.

tak, jest bardzo dobry :)

wyrazista postać - na tak

Dla kogo "Heniek" dla tego "Pan Heniek" :) , ja na TAK.

Wartosciowa praca.

Swietna praca - duzy plus za naturalnosc!