"Cień może oszpecić nawet najpiękniejszą twarz...lub dodać jej charakteru...jak kto woli ;)"
Za to tekstura zazwyczaj szpeci. Na szczęście nie zakorciło...:)
2018-11-27 17:21:45
izis
Do fotografii z cieniem nie daję tekstur ;) Wiem, gdzie można, a gdzie nie :P
Zarób na ARTLIMITED na permanentnego bana (jak to się robi nie trzeba daleko szukać:)) i się wyleczysz z tych maziaj. Skądinąd "pustka kompozycyjna" bo bez tekstury?
Nigdy nie jest za późno na naukę:)
Ok-takie tam wynurzenia portalowego teksturofoba...
Choć i gremium od "blaszek" w podobnym tonie.
Aczkolwiek nie robię sobie złudnych nadziei. Może gdyby to do innego użyszkodnika:) skierowane było.
Ten cień przy nosie bardzo mało atrakcyjnie wygląda, zaraz za nosem wszystko utonęło w ciemnościach, prawe oko jak czarna dziura, nad ustami poniżej cienia wygląda jak brudne, jak autor pisze są to nieokiełznane cienie, tym razem jednak jak dla mnie się nie popisały.
2018-11-27 17:50:14
izis
A kto powiedzal, ze musi być tak jak być konicznie musi? Wiem co to jest poprawne zdjęcie. I jeśli stosuje takie środki podczas fotografowania...to nie bezcelowo - to czy się to będzie podobać czy nie...to już inna sprawa i staram się tego nie łączyć.
Klimaty - rzekłbym - lekko dworcowe (i nie koniecznie chodzi o dworzec w mieście, o którym teraz pomyślałaś!). Dałbym sreberko, bo oczko jakby wydłubane, ale dam złotko, bo być może przez to oczko zdjęcie robi się jeszcze bardziej charakterne.
Maniaku, gotowy jestem w każdej chwili. Tylko nam gwiazdę sprzątnęli cichaczem.
A było tak pięknie, po amerykansku.
Nawet jak na tetryka nie czuję się jednak wydymany. Coraz mniej chętnych do tej czynności.
A tak a propos artlimiteda - nie ma mojej gwiazdy, będę mógł ogrzewać się jej dawnym blaskiem i spokojnie publikować to co na tym ulubionym (od maziajów) portalu.
Tak jak pisze Anonimowa Autorka (nie mylić z działalnością AA), tam są różniste różnistości. Co kto lubi. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ludzie z całego świata i zero nabzdyczenia - tak przynajmniej ja to odbieram.
2018-11-27 18:30:46
izis
Ale ile tam też pornografii... Duzo jest też tam takich obrzydliwości. Dużo panów z ciulasami...pokazanych dość dosadnie...
Na ArtLimited jestem i ja :P
Nie wywalili mnie, a przecie ja tylko manekiny i ulice :D
Ale tak powaznie, to ciekawy przekroj spojrzen na ogolnie pojeta sztuke wizualna.
Sebastian, w nazwie portalu jest słowo "limited". I tak należy do tego podchodzić. I do wielu rzeczy, miejsc i ludzi również.
2018-11-27 18:42:40
izis
Dokladnie...i nie chodzi o to...aby zabierać ludzi z tąd...ale aby troszkę zmienić patrzenie na fotografię...i nie tylko...wtedy i tu będzie łatwiej oceniać czy coś jest awangardą wymuszoną czy autentyczną.
Z rzeźbą, malarstwem czy generalnie sztuką umownie nazwijmy ją "zmaterializowaną" wolę kontakt bezpośredni. Galerie, muzea wernisaże to wszystko jest. Nie omijam szerokim łukiem, ba nawet sporo pieniędzy tam zostawiam-na bilety rzecz jasna...
Muszę Ci powiedzieć , że Londyn jest pod tym względem rozkoszą. Również dla kieszeni-wiekszość bezpłatnie:)
I ze zdziwieniem konstatuje że w umownie nazwijmy to realu ni widu ni słychu tekstur. Przynajmniej tych celowo dodanych. Bo przecież nie rozmawiamy o strukturze widocznej na płótnie, podkreślonej przez konstyntencję farby i pociągnięcia pędzla.
Tak że rozumiesz Kochaniutka-nie przeceniałbym tych wirtualnych galeryjek, aczkolwiek absolutnie ich nie demonizuję. Ale na monitorku-nawet najlepszym to nie to co na tzw. "własne oczy".
Wszakże monitor obraz dwuwymiarowo prezentuje i z tymi horyzontami różnie może być...:))))
Andrzeju, ja wiem że moje umiejętności są ograniczone, więc spoko, może dam tam radę :) Dobra, trzeba będzie niebawem spróbować tam się rozgościć.
Anonimowa Autorko, ale jeśli potem przestanę tu publikować, to będziesz musiała ponosić za to odpowiedzialność (lub mogła przypisywać sobie tę szczytną zasługę)
;))
Andrzeju, absolutna racja. Spotkania ze sztuką oko w oko nie zastąpi nawet najlepszy monitor, a słuchania muzyki w filharmonii najlepsza płyta.
Sebastian, nie rzecz w zmianach miejsca. Rzecz w tym żeby nauczyć się patrzeć cudzymi oczami. Wymaga to trochę wysiłku, jak z literaturą. Wielokrotnie czytając komentarze aż korci mnie żeby zapytać: Autorze/Autorko komentarza - co aktualnie czytasz?
Sebastian nie przestaniesz tutaj publikować. To czasami ociera się o nałóg :))
AA(anonimowa autorko) oraz andrzeju08-zajrzałem, pomyszkowałem. Moze być:) Mają u siebie (a może on u nich jest) Digalakisa, no to jest OK:)
A serio-Ot kolejne miejsce w sieci...
Przecież żartowałem z tym ponoszeniem odpowiedzialności :)
Poza tym masz mnie teraz w znajomych na fejsiku.
a... najpewniej i tak będzie, jak Andrzej napisał ;)
No fajne to artlimited, takie nie za snobistystczne ;) Wziąłem sobie opcję Artist na rok i wrzuciłem parę foci. Nawet się podobają. Super opcja, że można sobie plik podmieniać do woli już po publikacji - tego mi od czasu Digarta i Deviantarta zawsze brakowało. Dzięki Izis!
no i masz babo placek... mnie też zaciekawiło...jutro cos tam zapodam... w sumie to jestem tylko tu i na 1x...ciezko z czasem... jak mi dojedzie jeszcze jeden portal to będę musiała rzucić robotę ;P;D;P.. pozdrawiam... :)
2018-11-28 00:12:12
izis
Ale ja tam aż tak aktywna nie jestem...nie udzielam się...tylko foty oglądam od czasu do czasu. Jak zaczne pracę, nie będzie czasu juz na fotografię :(
dasz radę to pogodzić... musisz.... bo Cie będzie zżerac od środka...wolniej, nie tak aktywnie jak kiedyś ale musisz focic.. ... na zombika ale dasz radę ;D
2018-11-28 09:15:11
izis
Nie wiem. Staram się nie myśleć o tym. Na razie mam na to czas i chwytam garściami, ile się da - dlatego dużo zdjec wrzucam. Potem znikne pewnie :(
-przekornie zatytułowałbym
"Pinokio"
;)
Za to tekstura zazwyczaj szpeci. Na szczęście nie zakorciło...:)
Nigdy nie jest za późno na naukę:)
Ok-takie tam wynurzenia portalowego teksturofoba...
Choć i gremium od "blaszek" w podobnym tonie.
Aczkolwiek nie robię sobie złudnych nadziei. Może gdyby to do innego użyszkodnika:) skierowane było.
PESEL nas do tego upoważnia:))))
@andrzej08-kiedy na balkonik wleziemy?:)))
A było tak pięknie, po amerykansku.
Nawet jak na tetryka nie czuję się jednak wydymany. Coraz mniej chętnych do tej czynności.
A tak a propos artlimiteda - nie ma mojej gwiazdy, będę mógł ogrzewać się jej dawnym blaskiem i spokojnie publikować to co na tym ulubionym (od maziajów) portalu.
Nie wiem czy to wstyd-ale nigdy tam nawet nie zajrzałem(artlimited)
Można poszerzać swoje horyzonciki, Kochaniutki :)
Nie wszystko mi się tam podoba ;)
To przecież żaden wstyd...
Nie wywalili mnie, a przecie ja tylko manekiny i ulice :D
Ale tak powaznie, to ciekawy przekroj spojrzen na ogolnie pojeta sztuke wizualna.
Muszę Ci powiedzieć , że Londyn jest pod tym względem rozkoszą. Również dla kieszeni-wiekszość bezpłatnie:)
I ze zdziwieniem konstatuje że w umownie nazwijmy to realu ni widu ni słychu tekstur. Przynajmniej tych celowo dodanych. Bo przecież nie rozmawiamy o strukturze widocznej na płótnie, podkreślonej przez konstyntencję farby i pociągnięcia pędzla.
Tak że rozumiesz Kochaniutka-nie przeceniałbym tych wirtualnych galeryjek, aczkolwiek absolutnie ich nie demonizuję. Ale na monitorku-nawet najlepszym to nie to co na tzw. "własne oczy".
Wszakże monitor obraz dwuwymiarowo prezentuje i z tymi horyzontami różnie może być...:))))
Anonimowa Autorko, ale jeśli potem przestanę tu publikować, to będziesz musiała ponosić za to odpowiedzialność (lub mogła przypisywać sobie tę szczytną zasługę)
;))
Sebastian, nie rzecz w zmianach miejsca. Rzecz w tym żeby nauczyć się patrzeć cudzymi oczami. Wymaga to trochę wysiłku, jak z literaturą. Wielokrotnie czytając komentarze aż korci mnie żeby zapytać: Autorze/Autorko komentarza - co aktualnie czytasz?
Sebastian nie przestaniesz tutaj publikować. To czasami ociera się o nałóg :))
A serio-Ot kolejne miejsce w sieci...
A z nałogami trzeba walczyć ;) No, ale zobaczę jaki tam będzie odbiór moich wypocin i tak pewnie tu wrócę :)
Ty nie masz odchodzić!
Poza tym masz mnie teraz w znajomych na fejsiku.
a... najpewniej i tak będzie, jak Andrzej napisał ;)