ostatnio spotkałem się z Kilimanjaro, rozmawialiśmy na wiele fotograficznych tematów ale również na temat jego dość podobnej do powyższej pracy... co prawda wyświetlanej na telefonie, ale widziałem wcześniej i później wiele razy.
Mało komu udaje się wejść w osobistą sferę fotografowanej pary.
Tobie również się to udało i moje gratulacje.
2016-08-24 19:36:59
chojer
Dzięki za uznanie! Oczywiście znam tą pracę Kilego i nie ukrywam, że była ona dla mnie źródłem inspiracji do popełnienia powyższego zdjęcia. Podobnie, jak prace Sobola i Petersena. Cieszy mnie, gdy widz jest w stanie dostrzec taki detal, jak umiejętność wejścia w osobistą strefę fotografowanych osób.
Mi też ta praca skojarzyła się z pracą Kilimanjaro, w pierwszej chwili myślałam, że jego. Nie pamiętam w tej chwili nazwiska prekursora takiego spojrzenia w fotografii (może sobie przypomnę, prace warte obejrzenia/przypomnienia), faktem jest, że intymność pomiędzy dwojgiem ludzi nie jest łatwa do uchwycenia.
Po prostu świetna
Mało komu udaje się wejść w osobistą sferę fotografowanej pary.
Tobie również się to udało i moje gratulacje.