Bajeczka :)
U mnie w tym roku prawie nie było motyli. Chyba późny wiosenny mróz wybił poczwarki. Łąki bez motyli wywołują u mnie stan dziwnego smutku.
Chociaż na Koleżanki pięknych zdjęciach oczy nacieszę.
2024-09-14 19:58:02
assalga
Dziękuję :))
Ja w tym roku na brak motyli nie narzekałam. Może nie było i baaardzo dużo, ale za to dość różnorodne.
U mnie głównie na ogródku w samo południe - przy świetle agresywnym. Za to cenne, bo rzadko u mnie widywane - paź królowej i paź żeglarz. Zaliczyłam też mieniaka tęczowca na drodze i pazika dębowca co na dąb zwiał.
Jak chodzi o te łąkowe o poranku - katastrofa. Już łatwiej było sarnę w kwiatkach znaleźć.
Mam nadzieję, że to taki rok, a nie specyfika terenów w które mnie wywiało, bo zacznę uprawiać turystykę motylkową. Może Koleżankę odwiedzę :)
2024-09-15 14:50:12
assalga
Z tymi łąkowymi o poranku niestety też zbyt dobrze nie było (przynajmniej w trakcie urlopu, gdy mogłam spokojnie oddać się porannym wyprawom na łąkę). W dzień spotykałam sporo różnych gatunków, ale o świcie znajdowałam tylko modraszki argiadesy, które nawet mokre są bardzo płochliwe i przy jakimkolwiek nieostrożnym ruchu spadają w głąb trawy. W dodatku nie lubią siadać na wysokich zroszonych rosą wiechach traw.
U mnie w tym roku prawie nie było motyli. Chyba późny wiosenny mróz wybił poczwarki. Łąki bez motyli wywołują u mnie stan dziwnego smutku.
Chociaż na Koleżanki pięknych zdjęciach oczy nacieszę.
Ja w tym roku na brak motyli nie narzekałam. Może nie było i baaardzo dużo, ale za to dość różnorodne.
Jak chodzi o te łąkowe o poranku - katastrofa. Już łatwiej było sarnę w kwiatkach znaleźć.
Mam nadzieję, że to taki rok, a nie specyfika terenów w które mnie wywiało, bo zacznę uprawiać turystykę motylkową. Może Koleżankę odwiedzę :)