O mnie

Nazywają mnie Anhro - to poufałe imię i niech tak pozostanie.
Na co dzień pasjonuje mnie odkrywanie człowieka, jako jednostki żyjącej wśród innych ludzi i wewnątrz systemu, który tworzymy według naszych możliwości. To czym jesteśmy, jaka jest nasza kondycja, jest dla mnie źródłem inspiracji a szukanie prawdy największą przygodą. Moim marzeniem jest wykształcenie w sobie umiejętności przekazywania słów poprzez zdjęcia w taki sposób, aby można było odkrywać źródło tego, co jest na co dzień niedostrzegalne lub ukryte w podświadomości. Chcę aby ludzie doświadczali tego jak najpełniej.

Od zawsze interesowałem się magią obrazu czy to na płótnie, czy papierze fotograficznym, liczył się głównie przekaz. Nie miałem kłopotu z przystosowaniem się do tworzenia i edycji obrazów w programach komputerowych, które tylko zamieniły pędzel na bardziej wygodny od tego, który kiedyś malował po płótnie. Z czasem zafascynowało mnie coś jeszcze a mianowicie patrzenie w oczy moim przekonaniom, ulepionym z doświadczeń własnego życia. I życie poprowadziło mnie tak, że odkrywanie emocji i kwestionowanie wyuczonego trybu myślenia stało się, niepostrzeżenie, moją ulubioną rozrywką.

Na początku moja praca skupiona była głównie na tworzeniu obrazów olejnych i szkiców konceptualnych jednak wykonywałem je coraz rzadziej. Zdawałem sobie sprawę, że nie jestem do końca zadowolony z rezultatów jakie uzyskiwałem. Zależało mi bowiem na oddaniu w jak największym stopniu realności tworzonych obrazów bez względu na podjętą tematykę. Próba ujarzmienia własnych wizji, postawionych pytań, refleksji wydawała się niemożliwa lub czasochłonna dopóki nie nadarzyła się okazja sprawdzenia swoich umiejętności w fotografii.

Przygodę z fotografią rozpocząłem od tworzenia autoportretów i auto-aktów starając się jak najwierniej i jak najlepiej oddać emocje i charakter. Wiedziałem, że te elementy są bardzo ważne przy tworzeniu obrazów oddziałujących na widza i tworzeniu nici kontaktu z nim. Jednym z pierwszych auto-portretów było zdjęcie Rain Man. Kolejną sprawą było zatrzymanie widza na dłużej...

Fotografia jest między innymi zapisem otaczającej nas rzeczywistości i jest to jej najczęściej praktykowana rola. Ja chciałem jednak czegoś więcej, nie zależało mi bowiem na samym dokumentowaniu emocji, charakteru napotkanych ludzi czy miejsc. Chciałem tworzyć własne światy i sceny zbudowane z kompozycji powstających w mojej głowie a następnie pokazywać je ludziom. Fotografia konceptualna wydawała się
więc idealnym rozwiązaniem.

Według mnie tworzenie własnych wizji zawierających nasze myśli, idee i przekonania niesie ze sobą specyficzny rodzaj prezentacji czy nawet auto-prezntacji artystycznej. Fotografia koncepcyjna poprzez sposób wyrażenia pozwala nam bowiem na udzielanie odpowiedzi na jedne z najciekawszych pytań dotyczących nas samych i otaczającego nas świata lub na ich zadawanie. Jestem przekonany, że poprzez fotografię można nie tylko sprowokować do refleksji czy dialogu z widzem ale też podsunąć mu idee godne uwagi.

W rezultacie, sądzę, wszystkie obrazy są w pewnym stopniu chęcią manipulacji widzem. Bez względu jaki rodzaj fotografii preferuje twórca: rejestrowanie rzeczywistości czy tworzenie własnej to robi to z myślą o reakcji odbiorcy. Konstruowanie kadru, umieszczanie w nim elementów wpływających na różne rodzaje emocji poczynając od tych pozytywnych na negatywnych kończąc. Odpowiednia konstrukcja czyni obraz godnym zapamiętania a nasza wyobraźnia niepowtarzalnym.

Wierzę w ludzi kreatywnych, zaangażowanych twórczo bez ślepego powielania. To umożliwia rozwój nie tylko w dziedzinie sztuki. Fotografia może być odzwierciedleniem naszej postawy wobec rzeczywistości lub manifestacją naszych upodobań. Decyzja pozostaje zawsze w rękach twórcy a reakcja w umyśle odbiorcy.


This page was created in 0.085401058197021 seconds