Wyodrębnione z otoczenia oddaje tym samym to, co my chłopcy czuliśmy kiedy pochłaniała nas przygoda, czy też walczyliśmy z... no właśnie my zawsze z czymś walczymy i jednocześnie gdzieś w tle jest piękna ;)
nic nie było rozmywane za korzeniami. po to kupiłem taki obiektyw, który w stałkach portretowych uważany jest za jeden z lepszych, żeby tworzył to sam a nie miałbym to produkować w PS. ja nie będę Ci udowadniać jak pracuje stałka na przysłonie 2.0 z pełną klatką gdzie głębia ostrości jest mała. jeżeli uważasz, że jest kiepska, bo kiepski jest bokeh i daje jakieś kiepskie rozmycia, to widocznie nie jest warta swojej ceny. do 2/3 kadru od dołu nic nie jest zmieniane tylko góra jest maskowana bo tam były przepalenia, co można swobodnie wykadrować.
jestem świadomy swoich obiektywów i wiem jak pracują.
ja nie widzę żadnych sztucznych rozmyć... patrząc uważnie widać że w płaszczyźnie ostrości jest chłopiec i poszczególne korzenie, GO jest jak autor sam napisał płytka więc mnie nie dziwi jej rozkład i dla mnie to fajnie wygląda, obrys wokół postaci chłopca to wynik światła które w ten sposób pada (czapka i spodnie).
Pierwszy rzut oka i jest ok. Światło, bliki dominują, co czyni dobrze dla oczu. Kiedy jednak dłużej się przyglądamy widzę lekki dysonans pomiędzy "bajkową" wymową całego zdjęcia i tym co chyba jest tematem głównym, czyli chłopcem w jakiejś walce z kilkugłowym smokiem z korzeni. Chociaż tak po prawdzie tego uwikłania w walkę też nie widzę, bo dziecko jest zbyt statyczne w tych korzeniach.
jestem świadomy swoich obiektywów i wiem jak pracują.