Ładnie wyłuskany z plątaniny suchych gałęzi, w których zwyczajowo siedzi gdy ja jestem w pobliżu :-) )
2024-01-30 14:41:58
meczata
U mnie zwyczajowo buszuje w starych liściach i chaszczach. W dwa chłodniejsze poranki przysiadał na gałęzi, na którą słońce wczesne zagląda i krzaczory nie włażą, co udało się wykorzystać. Cieszy mnie bardzo to foto, bo od dawna walczę z tymi rozrabiakami, z reguły z marnym skutkiem :)
Imponujące zbliżenie i świetny szczegół. Mam wielki sentyment do tych niepozornych ptaszków i kiedyś poświęciłem im wiele sesji. Zadziwiające, jak donośnym głosem dysponują.
2024-01-31 13:55:49
meczata
Dziękuję:)
Też mam do nich wielki sentyment. Znam miejsce gdzie jest ich zimą kilkanaście osobników na około stu metrach. Niestety teren trudny, pełno zwalonych drzew, rowów i chaszczy. Rzadko się uda coś trafić na w miarę czystej pozycji. Jestem przeciwniczką wabienia głosem, więc muszę liczyć na łut szczęścia. Co do głosu to słyszę głównie te skrzekliwe wrzaski na powitanie :) Ładnie śpiewają wiosną, kiedy mnie tam nie ma.
Zima dla takich maleństw to prawdziwa próba. Ponoć nocują w zwartych grupach dla utrzymania ciepła pomimo, że są bardzo terytorialne. Ptaki tej wielkości w czasie mroźnej nocy mogą tracić ok. 10% masy. Nierzadko miejsce noclegowe stanowią dziuple. Kiedyś nawet sfotografowałem strzyżyka u wylotu takiego kalusowego przybytku.
2024-01-31 14:54:11
meczata
W mojej miejscówce mają raj. Odpływ z oczyszczalni ścieków z ciepłą wodą. Nawet w zimie ptaki łapią na stokach rowu jakieś robactwo. Zaobserwowałam zimą poza strzyżykami - mysikróliki, raniuszki, rudziki, potrzosy, a nawet pliszki siwe i jedną żółtą. W tamtym roku był w zimie świergotek łąkowy. Teren niewdzięczny, zapach mało przyjemny, poza tym ptasi raj. Nawet jak nie uda się zrobić zdjęcia, radość obserwacji tylu gatunków ogromna.
Dziękuję za dobre słowo :)
Też mam do nich wielki sentyment. Znam miejsce gdzie jest ich zimą kilkanaście osobników na około stu metrach. Niestety teren trudny, pełno zwalonych drzew, rowów i chaszczy. Rzadko się uda coś trafić na w miarę czystej pozycji. Jestem przeciwniczką wabienia głosem, więc muszę liczyć na łut szczęścia. Co do głosu to słyszę głównie te skrzekliwe wrzaski na powitanie :) Ładnie śpiewają wiosną, kiedy mnie tam nie ma.