Trzeba sobie wyobrazić również to, że superczytelny pierwszy plan wiąże się z zupełnie już nieczytelnym drugim planem. Na pierwszym planie jest tylko twarz... łatwo sobie wyobrazić "Czarnego Pana Coghito". Drugi plan ma więcej szczegółu... w bokeh stałby się niczym.
Zupełnie inna kwestia to moment i puenta płynąca z tej fotografiii... tych niestety nie czuję osobiście. Bez głosu więc z mojej strony
Zupełnie inna kwestia to moment i puenta płynąca z tej fotografiii... tych niestety nie czuję osobiście. Bez głosu więc z mojej strony