Lubię grę cieni, ale to co się wydarzyło na twarzy tutaj to niestety...
Nie publikuj
2025-05-20 05:37:24
izis
Zapomniałam odpisać w natłoku zajęć - wybacz.
Cóż mogę powiedzieć ..
To, co się wydarzyło, miało się wydarzyć. Wiadomo, że do widza nie ze wszystkim można trafić
i autor publikując bierze to pod uwagę. Mnie się ta gra cienia, deformującego twarz, spodobała. Nawet piękna kobieta może być turpistycznie pokazana - a kto mi zabroni ?..
Rozumiesz, mimo swojej konserwatywnej natury, w fotografii dopuszczam się troszkę odstępstw :)
Ostatnim komentarzem odniosłam się do moich fotografii. Od lat bawię się światłem słonecznym, wykorzystuję je do budowania narracji optymistycznej, jak barwne kwiaty, czy ślimaczki w naturze. Wiem też, że potrafi zniekształcić, stworzyć dramaturgię, nostalgię itp. Lubię się nim bawić, personifikując je. Tu podeszłam swobodnie do tematu, pokazując jego figle.
Jeśli chodzi o Twoje portrety, nie wiem, nie siedzę w Twojej głowie.
Zrozumiałam z tego, co napisałeś, że wtórowała - efekt uboczny tworzenia przypuszczam.
Nie publikuj
Cóż mogę powiedzieć ..
To, co się wydarzyło, miało się wydarzyć. Wiadomo, że do widza nie ze wszystkim można trafić
i autor publikując bierze to pod uwagę. Mnie się ta gra cienia, deformującego twarz, spodobała. Nawet piękna kobieta może być turpistycznie pokazana - a kto mi zabroni ?..
Rozumiesz, mimo swojej konserwatywnej natury, w fotografii dopuszczam się troszkę odstępstw :)
Miłego dnia!
Wybacz, ale turpistycznie to ryzykowna sprawa, pokazywać piękną modelkę :)
Czy jednak była inna myśl, a szpetność temu tylko przygrywała ?
Ostatnim komentarzem odniosłam się do moich fotografii. Od lat bawię się światłem słonecznym, wykorzystuję je do budowania narracji optymistycznej, jak barwne kwiaty, czy ślimaczki w naturze. Wiem też, że potrafi zniekształcić, stworzyć dramaturgię, nostalgię itp. Lubię się nim bawić, personifikując je. Tu podeszłam swobodnie do tematu, pokazując jego figle.
Jeśli chodzi o Twoje portrety, nie wiem, nie siedzę w Twojej głowie.
Zrozumiałam z tego, co napisałeś, że wtórowała - efekt uboczny tworzenia przypuszczam.