Autor w domu motyle hoduje, czy z doniczką chodzi na łąkę?
Daję taka, bo zdjęcie ładne, ale wolałabym nie oglądać motyli na domowych kwiatkach. Mam duszę przyrodnika i trochę mi się to gryzie:)
2018-06-01 08:00:21
izis
nie...badylek skrzydłokwiata przycięłam do tego celu i poszlam z nim na łąkę. A chciałam zrobić coś innego. Na tej łące te kwiatki takie wyschłe i brzydkie były...więc poszłam na całość ;)
Na miniaturce myślałam, że kupę do liścia narobił:)))
Jaj kupę oczywiście:)
Teraz łąki piękne, kwiatów pod dostatkiem. Szachownice pojawią się lada moment. Będzie co focić.
.. że niby autorka z gałązką skrzydłokwiatu w jednej ręce aparatem już odpowiednio ustawionym w drugiej czekała aż usiądzie na nim motyl i znacznie pozować do zdjęć :))) , dla mnie to fotomanipulacja , motyle są zbyt płochliwie by uwierzyć w coś takiego ,, ubiegałam się na nimi nie raz nie dwa , i na pewno nie są skore do siadania tam gdzie by się chciało ,na przyniesiony badylek czy kwiat .
2018-06-01 11:07:44
izis
Nie...to na prawdę nie jest fotomanipulacja. Było już późno...o tej porze motyle można brać na ręce nawet (są senne i mało ruchliwe, nie uciekają). Była godzina 20:24 gdy nacisnęłam spust migawki. Ja go nie brałam palcami, aby nie uszkodzić skrzydeł, ale po badylku sobie zawędrował na tej kwiatek.
Nie oszukuję, są tu elementy edycji kreatywnej, ale tło (podwójna ekspozycja). Motylka nie ruszałam - jest na RAWIE, bez fotomontażu. Każdy kto wieczorem fotografuje motyle wie, że można je brać na ręce i dowolnie ustawiać na kwiatku - dla mnie to nic nadzwyczajnego. A polowiec szachownica jest wyjątkowo mało płochliwym motylkiem wieczorową porą. Inny egzemplarz chodził mi po ręku i zasnął ;) Nie wiem jak jest z nimi rano. Nigdy nie fotografowałam o wczesnej porze dnia. Może niech się wypowie Meczata na ten temat.
trzymając badylek w ręce motyl sobie po nim spacerował a Ty robiłaś mu zdjęcia trzymając aparat w drugiej dłoni ?? , nie wiem trudno mi sobie to wyobrazić przyznam szczerze , bo był czas gdzie miałam lekkiego hopla na kadry motylowe , ale nigdy nie udało mi się coś takiego , nie wspominając o braniu do rąk nawet o późnej wieczorowej porze , gdzie faktycznie są mniej ruchliwe ale nie aż tak by były tak bezwolne jak to opisujesz ... nie wiem może ja trafiałam na nadpobudliwe ruchowo ;)))
2018-06-01 14:12:27
izis
Dokładnie tak było. To była przygoda!!! Niecodziennie się ma takie spotkanie... teraz marnie to widzę ...na moich łąkach prawie nie widać motyli, jeszcze 2 lata temu było ich sporo.
Droga Elu, 75% zdjęć Natura / Macro to są ustawki. Jeśli zaś chodzi o Mohery w godzinach rannych bardzo (3 - 4) możesz je nawet czochrać bezkarnie za czułkami. :)
2018-06-01 16:22:49
izis
Jest taki fotograf z Pakistanu Yasira Mehmooda, który tworzy piękne kompozycje makro, i tez je ustawia - wiem, bo pytałam. On też je ustawia na badylkach.
Adestroyer ale tu była wieczorowa pora :))) jak pisze autorka , porannie nie wiem jak się zachowują , wieczorowo nie raz je fotografowałam :) ...że niektóre to ustawki to wiem / nawet takie bez ducha / rzec by można owadziego się też praktykuje ...
nie było by chyba tematu gdyby nie to domowe kwiecie :))
2018-06-01 14:15:42
izis
Mam wiele kadrów z tym motylem i tym badylkiem...może pokazać chętnym, ale bez obróbki ;)
Polowce są faktycznie bardzo cierpliwymi modelami - i wieczorem, i rano. Natomiast nie generalizowałabym na wszystkie gatunki. Niektóre nie współdziałają o żadnej porze :))
2018-06-01 14:14:04
izis
A ja na kilka polowców takich trafiłam własnie, gdzie przenosiłam je z kwiatka na trawkę - natomiast już z modraszkami nie dało rady tego zrobić - były bardziej płochliwe.
Meczata się wypowie:)
Fotografuję motyle zawsze zaraz po wschodzie.W chłodne poranki z rosą można je przenosić gdzie się chce. Wystarczy wyrwać badylek na którym siedzą i posunąć im taki na którym chcemy posadzić. W ciepłe poranki są bardziej ruchliwe.
Szachownice chętnie współpracują, modraszki przy próbie przesadzenia często udają trupa i lecą głową w dól, w głębokie trawy. Chyba,że ktoś za skrzydła je chwyta. Ale takiemu to po łapach się należy:)
Mz domowe kwiatki to mało naturalne miejsce na motyle, stąd ta dyskusja. Chociaż różnie bywa. W tamtym roku obudziłam się ze świetlikiem na pościeli. Już myślałam, że po drugiej stronie jestem. Niesamowite przeżycie:)
2018-06-01 16:09:09
izis
A to dlatego mi gdzieś w trawki wpadały jak trupy, kiedy wyrywałam trawkę wraz z nimi.
A to cwaniaki małe! Czyli nie tylko o wschodzie są uległe, ale podczas zachodu także :)
Znalazłam coś fajnego :)
Foto bez obróbki - wykonywałam je pod światło słoneczne.
Oto polowiec szachownica, też w godzinach wieczornych, ale rok wcześniej wykonane w 2015 (lipiec) - miałam dużo czasu na przekładanie go z kwiatka na kwiatek...nic się nie bał - współpraca była całkiem całkiem ;) ta dłoń jest moja. Oczywiście zdjęcie nieciekawie wykonane, dlatego publikuję je jako ciekawostkę, a nie foto do oceny.
To naturalne zjawisko - choć dla mnie było bardzo przyjemne, że ten motylek tak się ze mną spoufalał :)
https://s33.postimg.cc/yl70i0vxb/wspolpraca.jpg
Dodam jeszcze, że skrzydłokwiaty w innych krajach rosną na wolności, w lasach równikowych...to tylko u nas w Europie są doniczkowymi kwiatkami, ale rozumiem wątpliwości, bo faktycznie prawie, że z doniczką wyszłam na łąkę ;) Są takie pory, kiedy nieładne są badylki i trzeba kombinować, żeby jakoś to wyglądało na foto.
Obejrzałam podlinkowane zdjęcie. Nierzadko się zdarza,żeby motyl wszedł na rękę w czasie przenoszenia na badylku. Bardzo miłe uczucie.
Każdy autor radzi sobie jak może. Ja nie wsadzam motyli na domowe kwiatki, ale jak kto lubi to przecież jego wybór:)
Znalazłam ostatnio złotooka na folii, na działce. Zrobiłam zdjęcie, ciekawie wyszło. Może kiedyś wystawię, na razie staram się być blisko natury.
2018-06-01 20:31:33
izis
Tu jeszcze jedno z tej "sesji".
https://s15.postimg.cc/y2n0nydbf/wspolpraca6.jpg
...Chętnie obejrzę to foto ze złotookim.
Daję taka, bo zdjęcie ładne, ale wolałabym nie oglądać motyli na domowych kwiatkach. Mam duszę przyrodnika i trochę mi się to gryzie:)
Jaj kupę oczywiście:)
Teraz łąki piękne, kwiatów pod dostatkiem. Szachownice pojawią się lada moment. Będzie co focić.
nie było by chyba tematu gdyby nie to domowe kwiecie :))
Fotografuję motyle zawsze zaraz po wschodzie.W chłodne poranki z rosą można je przenosić gdzie się chce. Wystarczy wyrwać badylek na którym siedzą i posunąć im taki na którym chcemy posadzić. W ciepłe poranki są bardziej ruchliwe.
Szachownice chętnie współpracują, modraszki przy próbie przesadzenia często udają trupa i lecą głową w dól, w głębokie trawy. Chyba,że ktoś za skrzydła je chwyta. Ale takiemu to po łapach się należy:)
Mz domowe kwiatki to mało naturalne miejsce na motyle, stąd ta dyskusja. Chociaż różnie bywa. W tamtym roku obudziłam się ze świetlikiem na pościeli. Już myślałam, że po drugiej stronie jestem. Niesamowite przeżycie:)
A to cwaniaki małe! Czyli nie tylko o wschodzie są uległe, ale podczas zachodu także :)
Foto bez obróbki - wykonywałam je pod światło słoneczne.
Oto polowiec szachownica, też w godzinach wieczornych, ale rok wcześniej wykonane w 2015 (lipiec) - miałam dużo czasu na przekładanie go z kwiatka na kwiatek...nic się nie bał - współpraca była całkiem całkiem ;) ta dłoń jest moja. Oczywiście zdjęcie nieciekawie wykonane, dlatego publikuję je jako ciekawostkę, a nie foto do oceny.
To naturalne zjawisko - choć dla mnie było bardzo przyjemne, że ten motylek tak się ze mną spoufalał :)
https://s33.postimg.cc/yl70i0vxb/wspolpraca.jpg
Każdy autor radzi sobie jak może. Ja nie wsadzam motyli na domowe kwiatki, ale jak kto lubi to przecież jego wybór:)
Znalazłam ostatnio złotooka na folii, na działce. Zrobiłam zdjęcie, ciekawie wyszło. Może kiedyś wystawię, na razie staram się być blisko natury.
https://s15.postimg.cc/y2n0nydbf/wspolpraca6.jpg
...Chętnie obejrzę to foto ze złotookim.