Długo żyłem z papierosami. Na dobry humor papieros, na wkurwienie papieros, przed ważnym spotkaniem papieros, na porażkę papieros, na sukces papieros, rano do kawy papieros, w samochodzie, który utknął w korku, papieros, po kinie papieros, po zjeździe na nartach papieros.
Rzuciłem do kurewstwo.
Gdyby fajki nie niszczyły zdrowia, byłyby dla mnie jednym z najlepszych wynalazków człowieka, porównywalnych z samochodem, samolotem, komputerem...
W tym balkonowym rytuale powyżej widzę siebie sprzed dwóch miesięcy, bo już prawie osiem tygodni nie palę. Nie wiem co to dalej będzie.
Właśnie nie przybieram na wadze. Może minimalnie. Dobre i to.
Przyjemność palenia papierosa jest duża i absolutnie niczym niezastępowalna. I w tym jest cała beznadzija rzucenia.
A ja hura nie muszę się trudzić z rzucaniem. Wystarczyło jedynie nie robić tego błędu i nie próbować dymkowej uciechy. Czy ktoś uwierzy, że nigdy nie miałem papierosa w ustach? Jeśli ominęła mnie jakaś ponaddźwiękowa przyjemność to trudno :). Da się tak żyć :). Trzymam kciuka a nawet dwa za Rzucaczy.
Oj @maluczki jak ja Cię rozumiem. Ino liczby inne- po 38latach od roku zadaję sobie to samo pytanie...:)
@wojtek, a samochód, samolot i komputer to jak rozumiem samo zdrowie? :)
Obraz, posiadający znamiona swoistego, nacechowanego niedbałością, rytmu zniewolenia, doskonale opisuje proces przedmiotowego uzależnienia.
PS Nadchodzi taki czas po rzuceniu palenia, że zapach dymu tytoniowego irytuje i budzi wstręt. To znak, że trudny okres wyzbycia się nałogu zakończył się sukcesem. Wiem to z autopsji.
2016-12-07 21:38:59
izis
Tak! Dodam, że to się tyczy wszystkich innych uzależnień, każde wygląda podobnie, jeśli to zobrazować ;)
Dziękuję za komentarz.
już 4 lata i 10 dni jak nie palę...najlepszym środkiem na rzucenie papierosa jest zawał serca i to z powikłaniami; od tamtego czasu generalnie nie oceniam "kadrów z dymkiem" chociaż czasem w zapomnieniu się zdarzy...
Rzuciłem do kurewstwo.
Gdyby fajki nie niszczyły zdrowia, byłyby dla mnie jednym z najlepszych wynalazków człowieka, porównywalnych z samochodem, samolotem, komputerem...
W tym balkonowym rytuale powyżej widzę siebie sprzed dwóch miesięcy, bo już prawie osiem tygodni nie palę. Nie wiem co to dalej będzie.
Jest, mrocznie, przygnębiająco, kafkowsko... moze też przez tytułowe (homonimiczne, jak sądzę) skojarzenie.
Publikuj.
Przyjemność palenia papierosa jest duża i absolutnie niczym niezastępowalna. I w tym jest cała beznadzija rzucenia.
#
trochę jak zdjęcie rentgenowskie
(takie niekorzystne z rozszerzającą się chorobą;)
#
ostatnio nie jarałem już pół roku...
ale ale ale....:(
@wojtek, a samochód, samolot i komputer to jak rozumiem samo zdrowie? :)
PS Nadchodzi taki czas po rzuceniu palenia, że zapach dymu tytoniowego irytuje i budzi wstręt. To znak, że trudny okres wyzbycia się nałogu zakończył się sukcesem. Wiem to z autopsji.
Dziękuję za komentarz.
Krotko bez toczenia dysput -bardzo nie trafne spostrzeżenie...
A praca mi się podoba.
Swoją drogą, ta praca nie jest o uzależnieniu ;)