pierwszy gitarzysta zaslania twarz gryfem wokaliscie, temu samemu gitarzyście cos wyrasta z glowy w oddali.. to ma byc zdjecie z kameralnym ależklimatem? chyba jednak slabo..
Wiadomo ze koncert to ciezki kawalek chleba ale po to dlugo trwa by powstalo dobre zdjecie, a to jest przecietne w zasadzie. pozdrawiam.
Czyżby odwecik? Ha, ha uśmiałem się z Twoich uwag. To nie jest metoda mile widziana na tym portalu. Co do zarzutów: gryf właśnie odsłonił twarz która jest widoczna w całości, gitarzyście nic nie wyrasta gdyż zróżnicowanie tonalne jest zbyt duże żeby mogło wpływać na kompozycję. Fotografia jest bardzo dobra i Ty "Profesorze" tego nie zmienisz.
Wiadomo ze koncert to ciezki kawalek chleba ale po to dlugo trwa by powstalo dobre zdjecie, a to jest przecietne w zasadzie. pozdrawiam.