Miko trochę chyba nadinterpretujesz sam opis... zresztą nie wiem, nie chce oceniać Twojej wypowiedzi, daleka jestem od tego, użycie jednak takiej perspektywy przez autora samo tworzy kontekst bez względu na to czy był zamiarem autora czy nie
To co tak nie spodobalo sie maggie, mnie najbardziej przyciagnelo. Owszem, dzieci widziane z gory sa "mniejsze", ale wlasnie to, z ich zainteresowaniem, z tym "jeziorem trawy" w ktorym gina, wydalo mi sie interesujacym sposobem na pokazanie ich. Do czego Wam sluza spekulacje na temat proweniencji dzieciakow, to juz inna sprawa :) Sa jak mnostwo innych w kraju...
Ujecie pokazuje syf w jakim egzystują te dzieciaki na każdej jej płaszczyźnie. Są romowie i romowie. Ci tutaj, całe ich środowisko jest wyjątkowe bo miejsce w jakim żyją jest utworzone sztucznie. Coś w rodzaju rezerwatu. I mimo, że mają szanse rozwoju nie korzystają z tego, bo tradycja pokoleniowa niesie zupełnie inne wartości.
Poza tym romowie Kowarscy przez romów "cywilizowanych" są nieakceptowani - o nich się nie mówi... A tych dzieciaków zwyczajnie szkoda, bo już na starcie mają tzw. czape.
Ot, prosta historia.
mikolyo oj grubo grubo heheheh. No toś mi w takim razie utarł nosa, misja zakończona ;-) Ale ja to nawet rozumiem, w życiu trzeba coś przecież robić...
Autorze, pewnie nie dawno jesteś na portalu, więc mogę Ci na priv udzielić kilku rad co do dyskusji z Mikolyo (tu nie bo mi wymoderują :)... a zdjęcie pierwsza klasa
nie widze powodu do jakis spekulacji... dzieciaki jak dzieciaki ... tak samo biegalem umorusany po podworku
Brak słów...
A ujęcie mówi samo za siebie.
Poza tym romowie Kowarscy przez romów "cywilizowanych" są nieakceptowani - o nich się nie mówi... A tych dzieciaków zwyczajnie szkoda, bo już na starcie mają tzw. czape.
Ot, prosta historia.
heh jasne, waść lubisz bić pianę ot co ;-)
tez zrobilo olbrzymie wrazenie.... autor niestety nie zrozumial o co mi chodzilo...