Jak dla mnie świetne, nietuzinkowe podejście do tematu motyli. Ma Autor ode mnie ZD :)
Publikuj

jejku, bardzo dziękuję :-) :-) :-)

Tak, to wyjątkowa fotografia. Na granicy czegoś i niczego Autor stanął po właściwej stronie.

Obudziłem się kilkanaście minut temu. Zobaczyłem i naprawdę nie uwierzyłem. Przetarłem zaspane stare oczy i wlałem w siebie kubek kawy. Wróciłem do komputera i FF. To nie było przewidzenie. To wydarzyło się naprawdę :-) Bardzo, bardzo dziękuję. Zupełnie nie spodziewałem się takiej reakcji i słow :-)

Moje duże tak.

Bardzo dziękuję za Twoje "tak" i to duże "TAK" ;-)

Nie ma za co. Cała przyjemność po mojej stronie. Wybił mnie ten obraz ze stanu sennego i wywołał uśmiech :)

Jest za co. Tę fotografię wykonałem w maju ubiegłego roku jako żart dla nazwy tego popularnego motyla. Wystawiłem z powodzeniem na grupie FB zajmującej się stricte motylami. A potem zostawiłem w szufladzie, bo czy Ktoś to doceni i uśmiechnie się tak jak ja? Jak się okazuje, po raz kolejny byłem w błędzie. Coraz bardziej dociera do mnie, że na fotografii to ja się niewiele znam :-)

Inaczej. Super!

:-) bardzo dziękuję. to niezwykle miłe i budujące dostać tak wiele pochlebnych słów i to od fotografów, których cenię za ich dokonania :-)

Nietuzinkowe. Wybornie wyeksponowane żarzące się czułki poprzez szybko postępującą degradację ostrości w głąb kadru. Publikuj.

Dziękuję. Zupełnie się nie spodziewałem Waszej, tak pozytywnej, reakcji :-) :-) :-)

Bardzo Wam dziękuję za słowa, które pozostawiliście.
Zrobiliście mi sobotę i nawet przyjazd Mamusi nie będzie wstanie jej już popsuć ;-)

Gratulacje ZD!

Dziękuję, bardzo dziękuję :-)

... "Zrobiliście mi sobotę i nawet przyjazd Mamusi nie będzie wstanie jej już popsuć ;-)" ... - Kolega pozwoli, że bazując na wieloletnim doświadczeniu doradzę, aby nie chwalić dnia przed zachodem słońca :-)

:-)

Gratuluję! Należało się jak nie wiem co :)

bardzo dziękuję :-)

Jak tam minęła sobota? Wszyscy cali i zdrowi? :)
Fajne te gały.
W sensie oczy.
Tłumaczę, bo ja ta nie wiem co ludziom do głowy może przyjść... :)

Przeżyłem :-) i nie było tak źle, nie musiałem nawet kaszleć chorobowo, by skrócić wizytę :-)

Tak, dobrze że są ludzie z zacięciem edukacyjnym, bo inni wyobrażają sobie różności np. płaskoziemcy ;-)