|
2011-10-11 19:26:20
vacekcycko
|
1 poleceń
Zdjecie trudne do oceny. Dosc latwo w dobie cyfrowej fotografii naniesc na obraz pare warstw, znieksztalcic co nieco i poigrac ze swiatlem. Tutaj jednak efekt wydaje mi sie swiadomy, mam wrazenie skonczonej calosci i osiagniecia pewnego zalozonego celu. Wyraz twarzy w polaczeniu ze wzrokiem pozostaja w interakcji z widzem, nie sa "puste". Z kolei tytul burzy mi to wrazenie, termin "chemiczna", w odniesieniu do kobiecego i tak podanego wizerunku kojarzy mi sie jednoznacznie - z przemoca lub wypadkiem deformujacym twarz ofiary, czy tez ogolnie deformacja (modelki? obrazu?) powodowana procesem chemicznym i tu pojawia sie mysl, ze jednak najpierw powstalo dzielo, a dopiero w nastepstwie, spogladajac na efekt, nadano mu tytul. W tym kontekscie trudno podjac probe powazniejszej interpretacji, a tym samym ocenic, czy zastosowane srodki uzasadniaja taki koncowy efekt i czy jest to zdjecie slabe, swiadomie "slabe technicznie", czy tez przeblysk geniuszu autora... Mnie osobiscie obraz ten bardziej irytuje, niz zmusza do przemyslen.Jesli zdjecie mialo wzbudzic gleboka refleksje, to wybor drogi wydaje mi sie bledny, jesli zas bylo jedynie zabawa, to efekt nie jest wart powaznego zainteresowania.
|
Copyright © 2024 fotoferia.pl