| |
2025-11-12 13:23:24
mazi
|
|
| |
2025-11-12 16:47:58
rubinar_1
|
Odpowiem za autora :) bo to ulica ;)
Czy autor miał biegać i przestawiać ludzi żeby było mniej chaotycznie ? |
| |
2025-11-13 00:43:13
fotophoto
|
|
| |
2025-11-13 07:12:26
mazi
|
Po zdjęciu widać że były opcje ciekawszego kadrowania. Płytsza GO też sporo by tu zmieniła. Mam niedosyt :-), ale rozumie...to nie koncert życzeń.
|
| |
2025-11-13 22:32:10
wildwhisper
|
Płytsze GO to życzenie w tym przypadku bardzo inwazyjne...
Przecież tutaj każdy jeden plan opowiada... jak można życzyć sobie odcięcia, któregoś poprzez spłycenie głębi ostrości? Kadrowanie owszem...wystarczyło przesunąć kadr w lewo... Ale to też łatwo powiedzieć... mimo wszystko tylko tego bym się czepił |
| |
2025-11-13 22:39:51
wildwhisper
|
|
| |
2025-11-14 03:48:11
skalar
|
Komentarz edytowany przez użytkownika
W tej scenie sa potencje na bardzo dobre zdjecie, tyle tylko, ze ( moim zdaniem ) nie zostaly wykorzystane.
Troche znane mi sa klimaty ulicznych ryneczkow gdzies na krancach swiata; egzotycznych, tetniacych zyciem, pelnych gwaru, lokalnego kolorytu, zapachu spalin pomieszanego z wonia ziol i wedzonych ryb. Moze sie w glowie zakrecic. Na powyzszym zdjeciu mamy jak na dloni, wstep do pieknej foto opowiesci. Tlo juz zarysowalismy, czas na bohaterow i rekwizyty: uroczy bobas, dyndajacy w nosidelku, mama w kolorowym stroju ( apropos, co to za miejsce?Rwanda? ), no i statysci, czyli przechodnie oraz ruszt z prazona kukurydza, jak dla mnie serce tej sceny i to wokol niego moglaby byc osnuta historia. Tyle, ze tutaj, niestety nic bajecznej opowiesci sie zrywa, bo Autor uznal, ze to juz koniec.Tyle. Czy to street? Na prawde? Moze raczejDOC.Czlowiek? Moim zdaniem, zeby na tej bazie stworzyc fote w kategorii street, nalezaloby wlozyc wiecej pracy I to bez pewnosci, ze uda sie cos wykrzesac. Mysle, ze trzeba bylo poczekac na odpowiedni moment, przeciez ktos wczesniej, czy pozniej podszedl by, aby kupic kukurydze i wtedy mamy interakcje, moglaby byc zacna scenka. Ktos pani pieniazek, pani komus prazona kolbe, albo jakas bazarkowa ciocia podchodzi na pogaduszki, laskocze bobasa w pietke i jest scenka, kto wie co tu sie jeszcze fajnego albo zaskakujacego mogloby wydarzyc, ale sie nie wydarzylo, szkoda. Na koniec ode mnie jeszcze jedna uwaga, choc chyba powinnam od niej zaczac. W fotografii ulicznej najtrudniejsze do osiagniecia jest wtopienie sie ( niekoniecznie doslownie ) w te rzeczywistosc, ktora sie pragnie sfotografowac. Ty juz nie mozesz byc elementem obcym, musisz byc zaakceptowany a jeszcze lepiej "niewidoczny". Na to tez trzeba troche czasu, sposobow albo po prostu szczescia. I tego zabraklo. Oni wszyscy Cie obserwuja, sa czujni , a najbardziej pani mama. Nie zdziwilabym sie, gdyby Cie obserwowala katem nieufnego oka i czekala az sobie pojdziesz. Jest nienaturalnie sztywna.... Ja podobnych sytuacji widzialam i fotograficznie zawalilam bez liku, a nawet tych, ktore wydaly mi sie znosne nie odwazylam sie pokazac, ale caly czas uwazam, ze warto probowac. Probuj i Ty, Autorze. Serdecznie pozdrawiam! |
| |
2025-11-14 04:17:14
fotophoto
|
Dwie rzeczy w tym zdjęciu nie dają mi spokoju. Pierwsza, to widoczny pośpiech przy kadrowaniu zdjęcia, druga to chęć uwiecznienia całej sceny bez względu na okoliczności. Mam na mysli, że każda historia musi mieć jakiś - dobry- początek i ciekawy koniec, albo trzeba wiedzieć gdzie zacząć i gdzie skończyć swoją opowieść.
|
Copyright © 2025 fotoferia.pl