Teraz tak sobie patrzę i widzę cienie raz w jedną stronę te od słupków, a są też w drugą stronę ława i stół, musiałem chyba to lampą doświetlać i to nie wprost a pod kątem czego już nie pamiętam, do tego kompozycja głowy modela pomiędzy słupkami, widoczne butelki pomiędzy nimi, jak widać starałem się i co, to wszystko kicha czyli nic, a było to tak dawno temu gdzie modele na dziś to prababcia i dziadek. Przemijanie to straszna rzecz i dobrze że mnie nie dotyczy, tylko tak można się pocieszać i jest to jakiś sposób na życie.