Bardzo podoba mi się określenie "fotografia powiedzmy uliczna". Byłem na tak:)

nie inaczej ... wszak to chodnik :) ... dzięki i pozdrawiam Andrzeju!

Chyba należy pomyśleć o dwóch podkategoriach fotografii ulicznej: fotografia powiedzmy uliczna i fotografia chodnikowa:))))) Z pozdrowieniami

Fajne to. :)
Mogę się mylić, ale we Włoszech słowo "madame" chyba nie funkcjonuje.
U nich jest "signora" ;)

nie mylisz się ... nie brałem jednak aspektu językowego pod uwagę, a sposób w jaki myślę o bohaterce mojego zdjęcia ... a poniekąd jeszcze w inspiracji tytułem powieści Antoniego Libery ...
krótko mówiąc, słowo "madame" ma dla nas szerszy, głębszy, pojemniejszy czy bardziej czytelny sens niż "signora" stąd mój pomysł na tytuł ... :)

A więc bez znaczenia, czy fotografia powstała tutaj, tam czy jeszcze gdzie indziej ... bohaterką jest po prostu Madame ...:)
pozdrawiam !

@autor - "A więc bez znaczenia, czy fotografia powstała tutaj, tam czy jeszcze gdzie indziej ... bohaterką jest po prostu Madame ...:)"
Dzieki za wyjaśnienie. :)
Gdyby "madame" w tytule było z dużej litery nie miałabym wątpliwości, a tak, musiałam zapytać :P

evene, ależ Ty jesteś dociekliwa ...:)

po prostu wszystkie fotografie na FF tytułuję z małej litery ... taką przyjąłem zasadę (jest ładniej, przyjemniej graficznie .. lubię tak :)

Ale bardziej interesujące jest to co poruszyłaś na początku zdania ...

Tak, nie jest w tym przypadku istotne, gdzie powstała fotografia (w sensie określenia geografii miejsca) ... w fotografii ulicznej ma to moim zdaniem generalnie drugorzędne znaczenie, szczególnie dla zrozumienia pojedynczego obrazu ...
Owszem może bardziej dla opisu serii czy albumu ... często takie umiejscowienie dodaje wtedy swoistej głębi, tła, ułatwia zrozumienie sensu tego co na obrazach i tego dlaczego tak, nie inaczej przedstawia czy opowiada swoje historie autor ...

Pojedyncze zdjęcie street, w tym również portret street tego geograficznego tła zdają się nie potrzebować a przynajmniej w większości przypadków ... (wszystko nie jest konieczne dopóki nie jest konieczne :)

W przypadku "madame" oczywiście wiemy gdzie a nawet kiedy powstała fotografia, bo nie jest pierwsza z serii ... ale to nie przeszkadza, może nawet dodaje tego tła o którym piszę wyżej .. jednak istotą, którą ja chciałem pokazać, jest to co w obrazie, nie poza nim ... a juć co, to każdy przeczyta po swojemu, zaakceptuje lub nie, zrozumie lub nie ... I nie w sensie, ze tak to lepiej, nie to gorzej ... Po prostu są tylko te dwie możliwości :)


Zatem choć wyczułem w tym co piszesz pewna nutkę ironii, to tak jest w istocie ... nieważne w tym wypadku jest gdzie i kiedy, nie mają znaczenia duże litery 9choc już tytuł sam w sobie bardzo tak) ... ważny jest obraz, emocje i interakcje między obrazem, fotografem a widzem ... Tylko to ma dla mnie znaczenie evene ... pozdrówka :)

Ależ piękną odpowiedź dostałam. Dziękuję i pozdrawiam :)))

:)